Nastawiałem się na porażkę z Chelsea, a tutaj chłopaki sprawili mi taką niespodziankę

I chociaż to gospodarze w przekroju całego meczu byli lepsi i groźniejsi, to my strzeliliśmy decydującą bramkę.
Wczoraj najlepiej zaprezentował się Carrick, Rooney oraz Ferdinand, który powracał po kilkumiesięcznej przerwie. Edwin za to świetnie bronił, ale kompletnie nie wychodziły mu wybicia piłki, które ciągle leciały po autach lub trafiały do piłkarzy Chelsea.
Kolejny słabszy mecz rozegrał Evra i nie wiem czy to spadek formy Francuza, czy po prostu zmęczenie, ale ostatnio prezentuje się nijako. Rafael grał dobrze, ale po starciu z Drogbą doznał urazu i nie wiadomo czy zagra w nadchodzących meczach.
Znów z Chelsea słabo zagrał Chicharito. Tak jak w marcu, tak i wczoraj zwyczajnie sobie nie pograł. Nie idzie coś mu z gra przeciwko The Blues.
Liczyłem także na to, że Nani zagra lepiej. Tymczasem wczoraj zagrał słabo, nic nie pokazał.
P.S. Śmieszą mnie kibice Chelsea. Kiedy im sędziowie pomagali w trzech ostatnich meczach z nami, to nie mieli pretensji o słabe sędziowanie, ale kiedy wczoraj sędzia nie podyktował karnego w końcówce meczu, to rozpisują się, jak to oni zostali znów oszukani <hahaha> A we wczorajszym meczu taki Essien powinien zakończyć mecz z czerwoną kartką, za agresywną grę, a Torres powinien obejrzeć dwie żółte kartki za dwukrotne nurkowanie. Tymczasem dostał tylko jedną, za ten nur z końcówki meczu.