Re: FA: Manchester United - Manchester City (16.04.2011; 18:15)
Ten mecz ma kilku antybohaterów. Pierwszym jest Berbatow, który spieprzył dwie 200-procentowe okazje. Gdyby to strzelił to byśmy wygrali. Jestem przekonany, bo do 30 minuty graliśmy świetnie, nie pozwoliliśmy na nic City. A z wynikiem 1:0 grałoby nam się dużo swobodniej. Drugi antybohater to Carrick, który zaliczył piękną asystę do Yaya Toure. A szkoda, bo w pierwszej połowie był jednym z najlepszych na boisku. Trzeci antybohater to Scholes. Nie tylko dlatego, że osłabił nas, przez co wynik stał się przesądzony, ale za sam fakt tak brutalnego faulu. City zasłużyli na awans, zagrali dużo lepiej w drugiej połowie, nawet po zdobyciu gola nie przejęliśmy inicjatywy. Porażka w takim meczu cholernie boli, ale mówi się trudno. Mamy jeszcze ligę i Ligę Mistrzów. Mam tylko nadzieję, że nie wpłynie to mentalnie na naszych piłkarzy. A jeśli wpłynie to tylko pozytywnie, wywierając na nich sportową złość.
Oceny:
van der Sar - bez zarzutów, ale nie był dzisiaj taki pewny jak zazwyczaj [ 6 ]
O'Shea - słabo [ 5 ]
Ferdinand - [ 7 ]
Vidić - [ 6,5 ]
Evra - starał się, ale w końcówce kilka niezrozumiałych decyzji [ 6,5 ]
Valencia - [ 6,5 ]
Carrick - [ 6 ]
Scholes - [ 4 ]
Park - [ 5 ]
Nani - najlepszy w naszych szeregach [ 7,5 ]
Berbatow - irytował [ 5 ]
Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
|