Sebos napisał(a):Nie będziesz o tym pamiętać jak wygramy ligę
Jak wygramy ligę, zapomnę o porażkach z Liverpoolem czy Chelsea. Wczorajsza przegrana nie ma z ligą nic wspólnego, w tym właśnie problem. Zapomnę o niej co najwyżej wtedy, kiedy City przerżnie finał. A jeśli, jak prognozował choćby SAF, MC zacznie teraz odnosić sukcesy na miarę zainwestowanej kasy, z całą pewnością fani MC nie dadzą nam zapomnieć, od czego się to zaczęło.
Scott The Red napisał(a):Let’s get some perspective. Today was City’s biggest game for over three decades. Today wasn’t even our biggest game this week.
Spoko, fajnie, ekstra, tylko obawiam się, że te czasy właśnie mijają. Miejmy nadzieję, że MC nie zdobędzie pucharu, albo przynajmniej nie stanie się on początkiem ery ich sukcesów. Oni są jak Arsenal, tylko do n-tej potęgi - bardzo potrzebują wreszcie coś wygrać, potrzebują takiego małego przełomu. Niekoniecznie właśnie my musieliśmy im to ułatwiać.