Religie, Kościół, Bóg

[Intel]

Ten "ksiądz", co kazania o okultyzmie prawi, to pomyleniec jakiś. Nie wiem, skąd tacy się biorą, i naprawdę nie mam zielonego pojęcia, po cholerę swoje poglądy próbują szerzyć. Niewątpliwie, to jest ta sama grupa ludzi, która broniła krzyż, ta sama grupa ludzi, dla której najwyższą wartością są poglądy Ojca Dyrektora. Generalnie, to jest jedna szajka, której chcąc nie chcąc, rozwiązać się nie da.

Znam takiego jednego księdza, co należy do tej grupy. Na szczęście, nie jest w mojej parafii, nie spotykam go więc codziennie w kościele. Jest proboszczem innej parafii z mojego miasta. Oto najlepsze kwiatki, które zapamiętałem z jego wywodów, wprawdzie niezwiązane z okultyzmem, ale dość konkretnie idiotyczne:
- "Turcy, chcąc zemścić się na Polakach za zwycięstwo Sobieskiego pod Wiedniem, zaatakowali World Trade Center" <hahaha> ,
- "Największym królem Polski był Kazimierz Wielki, bo ustanowił Maryję królową Polski", coś mu się chyba z Janem Kazimierzem pomyliło :lol: ,
- "Nie powinniśmy wybierać prezydenta ani premiera, bo skoro królową Polski jest Maryja, to królem Polski jest Jezus. Oddajmy władzę nad naszym krajem Jezusowi!" <hahaha>
Dodam, że te wszystkie bzdury zawarł w jednym kazaniu.

Możecie mnie nazywać katolem. Ja ateistów szanuję, każdy ma prawo mieć własny pogląd. Ja, z własnego wyboru, jestem ministrantem i zachowuję się tak, jak należy. Jestem katolikiem-praktykującym, a tych co do kościoła chodzą tylko na święconkę, Środę Popielcową, Wielkanoc i Boże Narodzenie (uznając je za najważniejsze święto) zwyczajnie nie szanuję.

Jako ministrant, znam 90% tych z mojego miasta, którzy udają się na księży. Wszyscy to super ludzie, z którymi, można nawet powiedzieć, się przyjaźnię. Księża-fanatycy to zazwyczaj starsze pokolenie, których poglądy śmiało mogłyby być porównane do tych sedewakantystycznych. Uważam, że Instytucja Kościoła powinna się raczej naprawiać niż psuć, bo z tych gorliwych katolików, których znam (moich rówieśników), na 100 osób fanatyków jest może 2.

Popieram, generalnie, może nie w całej rozciągłości, ale w większości, Krisa.