Mam podobne odczucia jak santi. Niby wszystko było ok w naszej grze, ładne i szybkie ataki, ale brakowało ostatniego dobrego zagrania czy też strzału na bramkę Robinsona. A już ta gra na czas pod koniec spotkania była wybitnie irytująca.
Pierwsze 20 minut niemal totalna dominacja naszej drużyny i wydawać by się mogło, że bramka dla United jest tylko kwestią czasu. Wtedy właśnie miała miejsce sytuacja w której Kuszczak chciał łapać piłkę po podaniu swojego kolegi z zespołu.To zdarzenie jakby dodało wiary graczom gospodarzy i chwilę potem przeprowadzili akcję po której padł gol, gdzie zawinił Evans. Niepewność Tomka przełożyła się na poczynania całego zespołu- przynajmniej tak to dla mnie wyglądało, pojawiło się więcej niedokładności i braku pomysłu na rozegranie akcji, a gospodarze poczuli, że mogą zgarnąć całą pulę. Na szczęście Chicharito i jego szybkość znów były nieocenione

Dobrze, że Rooney wytrzymał presję i strzelił tą bramkę.
Niby nic szczególnego w tym meczu aczkolwiek zdobycie 19 tytułu Mistrza Anglii i strącenie Liverpoolu z ich pieprzonej grzędy jest wydarzeniem absolutnie świetnym!