Ostatni wpis na Redlogu dotyczący
Darrena nasunął mi pewne spostrzeżenia. (
Darren Fletcher – cichy bohater)
To niesamowite jaką przemianę piłkarską przeszedł w ostatnim czasie szkot. Z piłkarza opierającego swoją grę głównie na walce, bieganiu, zaangażowaniu przemienił się w świetnego rozgrywającego, który pod nieobecność Scholes'a, Carricka czy Hargreaves'a fantastycznie kieruje poczynaniami drugiej linii.
Po ostatnich występach to wyżej wymienieni piłkarze powinni moim zdaniem być dostawiani jako partnerzy dla Fletcha, a nie odwrotnie (No może tylko Michaela tak naprawdę potrzebujemy na już). Wciąż niedoceniany, a przecież w większości spotkań w tym sezonie był jednym z lepszych w drużynie.
Tak jak w komentarzu pod wpisem również tu odniosę się do dwóch drogich zakupów United. Młodzi piłkarze, którzy mieli stanowić o obliczu zespołu w przyszłości po odejściu weteranów Ryana i Paula. Czy Anderson i Nani będą takimi piłkarzami?
Nie sądzę... O ile brazylijczyk rokuje spore nadzieje, o tyle portugalczyk się nie sprawdza.
I nagle się okazuje, że to Fletch może być takim naturalnym następcą weteranów, a młode gwiazdorki muszą włożyć dużo pracy by być od niego piłkarzami lepszymi. Na razie co najwyżej są bardziej "znani, utalentowani i ogólnie boscy" jak to wielu kibiców by na pewno o nich powiedziało.