RE: Marouane Fellaini
Długo ostatnio myślałem nad przydatnością i słusznością trzymania w składzie tego zawodnika. Daliśmy za niego bodaj 27 milionów euro, co jest kwotą niemałą, nawet jak na dzisiejsze standardy. Patrząc na jego debiutancki sezon oraz atrybuty śmiało można powiedzieć, że słono przepłaciliśmy, a Everton zrobił interes życia pozbywając się taktycznego kija w szprychach, a przez błąd i panikę Moyesa wpychając go w nasze.
Marouane nadaje się właściwie wyłącznie do systemu 4-2-3-1, albo raczej 4-4-1-1, gdzie jest tzw. mediapunta, czy tam cofniętym napastnikiem. Najlepiej czuje się w roli strącającej piłki bestii która ma pełną swobodę ruchów, nie musi martwić się o to co dzieje się za jego plecami, oraz może pozwolić sobie na więcej walki wręcz bowiem w okolicach 20 metrach sędziowie dyktują faule raczej na przekór obrońcom, nie atakującym. Potworny Belg może się więc tam do woli przepychać ze stoperami, ale już nadmierna agresja w centrum boiska przynosi z reguły żółte kartki dla niego i rzuty wolne przeciwko MU. Bardzo szybka reakcja połączona z bardzo wolnym myśleniem nie daje z reguły pozytywnych rezultatów i tak jest w przypadku Fellainiego. Już w tym sezonie powinien zebrać kilka czerwonych kartek, na szczęście dla nas dostał tylko jedną.
Po minionej kampanii śmiało mogę stwierdzić, że do dwuosobowego bloku CM-ów zupełnie nie pasuje. A już na pewno nie w parze z kimś takim jak Carrick, który bazuje na ustawianiu się i nie jest demonem szybkości. Długo nie zapomnę jak powyższy duet prezentował się w starciu przeciwko City na Etihad... Były zawodnik Evertonu jest oczywiście całkiem skuteczny (spuszczam zasłonę milczenia na ten sezon), potrafi wejść w drugie tempo i huknąć z daleka. Niemniej jednak wszystkie jego decyzje wydają się być podejmowane "na hurra". Zdaje się zupełnie nie przejmować tym co dzieje się za jego kudłatym łbem. Jego wracanie po kontrze rywali można określić mianem kpiny. Giggsy w wieku 40 lat ma w sobie więcej życia i energii. Gubi się w klepkach, prostopadłej piłki raczej nie pośle. Jego szarpnięcia to bieg do przodu bez pomyślunku, z zamiarem minięcia kilku rywali, ewentualnym dojściem do łaciatej po podaniu w uliczkę. Jednakowoż ślamazarność i dynamika Garfielda sprawia, że podobne próby w wykonaniu belgijskiego monstrum wyglądają komicznie i nie przynoszą najmniejszych rezultatów. Tym bardziej, że efekt zaskoczenia minął już za czasów jego gry w Evertonie i teraz większość drużyn doskonale wie jak poradzić sobie z potężnym tylko fizycznie Fellainim.
Skoro tyle mówi się o van Gaalu, to może Holender wciśnie United w ramy ustawienia 4-3-3? Być może. Ale gdzież w takiej taktyce jest miejsce dla Marouane'a? Weźmy przykład Bayernu w którego centrali najczęściej występują Lahm, Kroos i Schweinsteiger. Philipp stara się odpowiadać za dystrybucję piłki od obrońców do przodu, asekurując przy tym stoperów i umiejętnie podłączając się do akcji ofensywnych. Toni to wolny elektron, typ "magic touch" który ma zawsze mnóstwo przestrzeni, mnóstwo wariantów i mnóstwo pomysłów. Bastian jest agresywnym box to boxem znajdującym się tam, gdzie znaleźć się powinien. Widzicie tu gdzieś miejsce dla zawodnika takiego jak Fellaini? Powierzenie mu kreowania akcji skwituję drwiącym uśmiechem. Do bycia box to boxem jest zbyt powolny i nieogarnięty taktycznie. Jako ten grający najbliżej własnej bramki mógłby tylko uwypuklić swoje barbarzyńskie zapędy.
Oczywiście istnieje więcej wariantów zestawienia tercetu pomocników w podobnym systemie. Niemniej jednak Marouane nie nadaje się IMO do żadnego. Dziś typowymi przecinakami już się nie gra, a taktyka na olbrzyma podającego baniakiem do mikrusa (Koller-Baros?) jest przeterminowana i nieżyciowa. Ponadto wizjoner pokroju van Gaala nigdy w życiu nie chciałby oglądać tak prymitywnej piłki.
Według mnie powinniśmy rozejrzeć się za głupcem, tfu! Kupcem na Fellainiego. Za 15 milionów sprzedałbym go z pocałowaniem ręki. Pytanie czy ktoś weźmie go za taką kasę? West Hamy i inne West Bromy pewnie by wzięły, ale nie zapłaciłyby aż tyle. Doprawdy nie wiem co uczynić z tym zawodnikiem. Wydaje mi się, że nawet LvG może nie mieć na niego pomysłu, a za rok pożegnamy go za czapkę gruszek z metką jednego z największych niewypałów transferowych w historii klubu.
- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
|