Wesołych przygód z FM-em 14 ciąg dalszy.
Drugi sezon w roli menedżera Larne należy zaliczyć do udanych: w cuglach wygrałem zaplecze ekstraklasy, do tego dołożyłem jakiś mało znaczący lokalny puchar. Taktyka 3-6-1 sprawiała się świetnie i tak też było w kolejnym sezonie, kiedy to jako beniaminek przez ponad pół sezonu plasowałem się na pozycji wicelidera. Dopiero 6 porażek z rzędu na koniec sezonu zepchnęło mnie na pozycję nr 6. W międzyczasie ciągle wzmacniałem skład i z optymizmem mogłem patrzeć w przyszłość. Niestety - do ostatnich minut sezonu biłem się o utrzymanie (ostatecznie zapewniłem je sobie dopiero w barażach). Na otarcie łez awansowałem do finału Pucharu Irlandii Północnej - nie dało mi to wprawdzie europejskich pucharów, ale mogłem liczyć na pewne wpływy do budżetu z tytułu gry w Pucharze Ogólnoirlandzkim. Tam bez szału - poległem w ćwierćfinale w starciu z mistrzem Irlandii, Derry City, jednak perspektywa gry na arenie międzynarodowej przyciągnęła do mnie kilku wartych uwagi piłkarzy z wolnego transferu. Oni, wsparci przez klubowych weteranów, pozwolili mi zrealizować moje ambicje: 4. miejsce w lidze, awans do eliminacji Ligi Europy. Tam ponownie musiałem skrzyżować miecze z Derry, i ponownie nie dali mi szans, zwłaszcza, że moja największa gwiazda, reprezentant Irlandii Północnej, zmieniła barwy na rzecz Kilmarnock. Perspektywy na rychłą odmianę losu nie dostrzegałem, zatem i ja postanowiłem zmienić barwy klubowe.
Wcześniej nie myślałem nad przeprowadzką, stąd też nie byłem przygotowany z dodaniem ciekawych lig. Mimo reputacji krajowej nie chcieli mnie ani w irlandzkiej ekstraklasie, ani w polskiej 1. lidze, nie wspominając już o Championship. Z kolei 14 lipca było już zbyt późnym terminem na dołączenie do bazy danych którejkolwiek z lig europejskich. Postanowiłem przenieść się więc do RPA (a poza Europą w sumie nigdy nie miałem okazji pracować
), które pre-season zacząć miało już następnego dnia. Zainteresowanie moimi usługami wykazał beniaminek południowoafrykańskiej 1. ligi, FC A.K., i tam też zakotwiczyłem. Sensownych zawodników było tam jak na lekarstwo, kurs na zwycięstwo w lidze wynosił 501.00, nawet finansowo nie miałem specjalnie startu do reszty ligi (8 tys. funtów budżetu płacowego). Nie sprzyjał też fakt, że mogłem zarejestrować do gry jedynie 5 obcokrajowców. A jednak!
Z pomocą scoutów znalazłem kilkunastu mocnych południowoafrykańskich zawodników - wprawdzie ich oczekiwania płacowe przekraczały moje możliwości, ale nie dość, że ku mojemu zaskoczeniu zarząd pozwolił na podjęcie ryzyka i zwiększenie budżetu, to jeszcze niemal wszystkich zawodników przekonałem, obniżając im pensję w zamian za klauzule odejścia (za darmo w przypadku braku awansu). Do tego wypożyczyłem Bułgara i dwóch Rumunów z europejskich klubów, którzy pozwolili mi załatać pewne luki w obronie. Tak też, lawirując pomiędzy 4-5-1, 3-5-2 a 3-6-1 od początku sezonu rozjeżdżałem niczym walec każdą przeszkodę na mojej drodze.
Ani przez chwilę nie miałem mniej punktów niż lider, a od 5. byłem już nim samodzielnie. Nerwowo zrobiło się dopiero w samej końcówce sezonu po serii 5 meczów bez zwycięstwa, ale dwa ostatnie spotkania ligowe wygrałem i tak też outsider awansował do południowoafrykańskiej ekstraklasy. To jeszcze nie koniec: wygrałem Puchar RPA!
Dopisywało mi trochę szczęścia, dwa razy wygrałem po karnych, ale suma sumarum trzykrotnie z kwitkiem odprawiałem rywali z wyższej klasy rozgrywkowej. Zastrzyk pieniężny, awans do afrykańskiego odpowiednika LE i okazja do kolejnych wzmocnień (w sumie w klubie zostawiłem jedynie 6 piłkarzy) - to rzeczy, które zamierzam wykorzystać w kolejnym sezonie, który mnie czeka.
Ponadto:
- właśnie zostałem zaanonsowany jako nowy selekcjoner reprezentacji RPA,
- United po van Gaalu i Redknappie przejął van Basten, przechodząc po mistrzowskim sezonie na emeryturę; kolejnym trenerem był Martin Jol, który w trzech kolejnych sezonach sięgał po mistrzostwo Anglii i dwa razy meldował się w półfinale LM; teraz, przed sezonem 2019/2020, nowym menedżerem MU został Laurent Blanc,
- w 2016 roku za porozumieniem stron rozwiązany został kontrakt Wayne'a Rooneya, który sezon 2015/16 spędził na wypożyczeniu w Hull City
,
- będąc jeszcze menedżerem Larne, moje rezerwy przegrały w finale jakiegoś lokalnego pucharu w karnych 31:30.