RE: FA: Preston North End 1-3 Manchester United (16.02.2015)
Nie będę się rozpisywał o formacji, o przesuwaniu zawodników na ich pozycję, bo to wałkujemy od dobrych tygodni, a wczoraj wszyscy dobrze widzieli jaki efekt wywarła zmiana Falcao.
Co do poszczególnych graczy:
DDG- zgadzam się z Fosterem - mógł lepiej zachować sie przy bramce, ale nie można Hiszpana w żadnym stopniu obwiniac za straconą bramkę.
Valencia - z przodu fajnie. Z tyłu gorzej, ale to nie jest prawy obrońca...
Smalling, Rojo - średnio, zdarzały im się gorsze interwencje - szczególnie ta jedna Smallinga, która o mało nie kosztowała nas utratę bramki.
Shaw - dobry mecz Anglika (wreszcie), z tyłu wiele roboty nie miał, ale zdecydowanie lepiej z przodu
di Maria - w pierwsze połowie najbardziej widoczny, ale w drugiej wrócił dobrze nam znany Angel - mnóstwo nieudanych dryblingów, słabe strzały ze znacznej odległości, nieudane podania
Blind - w pierwszej połowie przeciętnie, ale w drugiej chyba jeszcze gorzej mimo, że zespół zaczął grać zdecydowanie lepiej. Dużo niedokładności, nie podobał mi się wczoraj Holender. Chyba najlepszym podsumowaniem jego występu była ta wywrotka.
Herrera - on musi grać w pierwszym składzie. Jedyny zawodnik, który notorycznie szuka gry, schodzi do skrzydeł - pomaga bocznym obrońcom i skrzydłowym rozklepywać defensywe przeciwnika. Znowu bramka chociaż wczoraj zaliczył co najwyżej dobry występ.
Fellaini - w pierwszej połowie bardzo słabiutko, w drugiej zdecydowanie lepiej, a do tego kolejna bramka. Zrobił swoje.
Falcao - beznadziejnie. Naprawdę ja rozumiem, że mamy niewiele czasu na sprawdzenie, przekonanie się czy warto go jednak kupić (chociaż ja juz swoje zdanie mam), ale nie możemy sobie pozwolić na jego notoryczne wystawianie w pierwszej jedenastce. Gra totalny piach, a my wkraczamy w decydujący fragment wyścigu o top 4.
Rooney - zdecydowanie lepiej wyglądał wczoraj niż w poprzednich meczach w środku pomocy. Potwierdzeniem tego była bramka, którą sam od początku do końca sobie wypracował. Jednak dla mnie to nie jest ten poziom, dużo miał nieudanych zagrań. Może potrzebuje jeszcze ze 2, 3 mecze na tej pozycji.
Young - na początku nas rozruszał, a potem gdzieś zniknął. Może to był wynik tego, że po drugiej bramce znowu zwolniliśmy, zaczelismy grać bardziej zachowawczo.
"Saha looks lively, Rooney is always a danger, Giggs is evergreen, and Scholes is linking it all up... Chelsea? Who are they?"
|