Szkoła/Studia

[mlody_unw]

Ja miałem maturę ale maj 08 to nie tak 'ostatnio'

[Mata]

Nie ten temat Kto jeszcze pisał 08 ?;> Ludzie pisać tu albo na priv Fastem!

[matys]

Jak na razie wakacje wciąż trwają Jak tak mają wyglądać studia, to polecam każdemu.

W poniedziałek, od 8 do 11, trzy godziny wykładów, a więc dzień wolny. We wtorek od 8 do 16, ale najpierw trzy godziny ćwiczeń, z analizy matematycznej i algebry, potem 5 godzin wykładów, na które nie trzeba chodzić, bo na nich nie ma nic ciekawego. W środę od 8 do 13, najpierw 2 godziny programowania, a więc jedyny interesujący mnie przedmiot, ale koleś lajtowy, więc spoko. Potem 2 godziny miernictwa i podstawy czegoś tam. Mówie wam profesorka, miła do zesrania, non stop słodzi, uśmiecha się, niby żartuje, a do tego wystarczy chodzić na większość zajęć i ma się zaliczony przedmiot. A najlepsze, że mamy to raz na dwa tygodnie, więc co dwa tygodnie kończymy o 10. Tzn o 12 jest jeszcze kurs wyrównawczy, ale to se można darować. A w czwartek? W czwartek mam na 10, do tego na początku 3 godziny wykładów, ale na to się nie chodzi, bo facet coś tam pisze na tablicy z tej algerby i analizy matematycznej, a człowiek siedzi i nic nie kuma, więc nie warto marnować 3 godzin życia. Potem 2 godziny technologii informacyjnej, z zajebistą babką, na której zajęcia nie trzeba chodzić! Wystarczy oddać, tylko jedną pracę, które będą robione na ćwiczeniach. Za 1 oddany projekt, 3 na semestr, za 2 oddane 4 na semestr, a za 3 oddane 5. Więc tego nawet nie warto liczyć, bo na to się chodzi, siedzi się dwie godziny i do domu. Aha i jeszcze co dwa tygodnie mam w czwartki od 15 do 17 dwie godziny algorytmów, ale z takim starszym profesorem, spoko koleś, ale strasznie nudzi. Dużo zadań się przy kolesiu rozwiązuje, więc trzeba uważać na zajęciach. I to by było na tyle. Aha piątki mam wolne

A więc plan taki prawdziwy wygląda tak:
Poniedziałek - wolne
Wtorek - od 8 do 11 ćwiczenia z przejebana panią profesor, która podobno piłuje na sesjach ostro.
Środa - od 8 do 10, a co dwa tygodnie do 12. Choć w sumie poza dwoma pierwszymi godzinami programowania, tamten przedmiot jest o dupe rozbić.
Czwartek - albo od 13 do 15, albo do 17. Luzy na całego, bezstresowy dzień.
Piątek - wolne.

[Tomassen]

jak to wolne?

[matys]

Tomassen napisał(a):jak to wolne?

No tak jest plan ułożony, że w piątki nasza grupa ma wolne. Inne grupy mają np. w środę albo we wtorek.

[Adis]

@matys a gdzie jesteś? Jaka uczelnia, jaki kierunek?
Ja w sumie też nie mogę narzekać:
pn. 11-14
wt. 8-11
śr. 8-13
cz. 10-13
pt. 8-13
do tego sobie można dodać wf w pasującym mi terminie.
Żyć nie umierać

[matys]

nmz napisał(a):@matys a gdzie jesteś? Jaka uczelnia, jaki kierunek?

Akademia Techniczno-Humanistyczna(ATH) w Bielsku. Wydział budowa maszyn i informatyki, kierunek informatyka.

[qermitt]

ja wam powiem że nie ma jak studia zaoczne zajęcia sobota niedziela czasem piątek poza tym kolejnym plusem tego trybu jest możliwość podjęcia pracy a to znowu pozwala nam zdobywać doświadczenie. ja ukończyłem Wydział Politologii UMCS w Lublinie i wiem jedno że za nic w świecie nie poszedłbym na dzienne.

[matys]

A ja znowu na odwrót . Tzn inżyniera na pewno zrobię na dziennych, a magistra to już chyba zaocznie. Nie wytrzymałbym gdybym, musiał w tygodniu zapierdalać w robocie, a potem jeszcze w weekend siedzieć na nudnych ćwiczeniach czy wykładach. Po drugie, no sam fakt, że nie masz nic z weekendu mnie przeraża. No i, to co tu masz rozbite na pare dni, tam robisz w 2-3 dni.

Po trzecie, płacisz np dajmy na to 1600 zł, za semestr, więc też se musisz na to zarobić.

[qermitt]

ja jeszcze studiowałem 5latke(nie 3+2 jak jest teraz) i powiem że na 1 roku może chodziłem na zajęcia ale potem(2,3,4,5rok) zajęcia spędzałem ze znajomymi w knajpie. a co do opłat to jeżeli mieszkasz w mieście i tam studiujesz i mieszkasz u rodziców a nie w akademiku i nie musisz kupować jedzenia, nie płacisz za spanie to może troszkę zaoszczędzisz. z moich obliczeń powiem szczerze że tryb zaoczny prawie nie kosztuje więcej niż dzienny.

i na koniec czasem egzaminatora ułaskawiało się właśnie tym że zaoczne, praca, brak czasu i to skutkowało łagodniejszym traktowaniem na egzaminie

[mlody_unw]

Ja jeszcze nie wiem, póki co mam mieszane uczucia.
Elektronika i Telekomunikacja wydawały się łatwe i przyjemne, gdy składałem podanie. Zajęć dużo nie ma, ale może być ciężko. Tym bardziej, że rok temu mój kumpel nie zdał. :/
To plan zajęć:

pn. 8-10;12-14
wt. 8-12
śr. 10-15 + co 2tyg 8-10
cz. 14-17
pt. 12-17

Podst. programowania i algebra liniowa mogą mnie przerosnąć...

[matys]

mlody_unw napisał(a):Podst. programowania i algebra liniowa mogą mnie przerosnąć...

A jakiego języka się uczycie? Pascala? Jak tak to nic tylko zassać jakiego borlanda z sieci i programować sobie w domu Innej rady nie ma, akurat to nie jest takie trudne, tylko trzeba troche czasu poświęcić na przyswojenie sobie tego. Posiedzisz przy tym po godzinie dziennie i za jakiś czas to będzie małe piwo.

A co do algebry. To tu już jest większy problem, bo niektóre zagadnienia są przejebane. Ale to się wtedy idzie na korki i też powoli się można wszystkiego nauczyć.

A najlepsze na programowaniu jest to, że nie wolno, nam używać myszek, wszystko na klawiaturze

[Lucas]

W ciągu 2h nauczyłem się podstaw Pascala tak, aby po tych dwóch godzinach napisać prosty program i dostać 5. :?

[mlody_unw]

Cytat:A jakiego języka się uczycie?

Zaczynamy od C, później chyba będziemy rozkmniniać jakieś inne.

[Miko]

Idzie ktoś jutro do sQl? Nasza szkoła odrabia 10 listopad :> ... Stety, ale trzeba iść