CL: Manchester United 4-1 Schalke 04 (04.05.2011)

[Mubinio]

Foster napisał(a):Mubinio napisał(a):W pomocy pewnie Scholesy, obok niego może Anderson


Ile razy trzeba jeszcze pisać, że ci dwaj panowie razem grać nie mogą, a raczej nie powinni? Wystawienie tak niedefensywnego środka może być zgubne nawet w tak prostym wydawałoby się spotkaniu.

No i popatrz, jednak okazało się, że mogą. Ba. na dokładkę mieli nawet dżewianego Dżibsona i dali sobie radę. :-D

A tak już na poważnie: graliśmy świetnie. Moi kumple nie dowierzali, że Szkot jest takim kozakiem, że zmienia 9 zawodników z ostatniego wyjściowego składu. A on to zrobił - i wyszliśmy na tym świetnie.

Na pochwałę zasługuje środek pomocy na pewno - Scholes pokazał, że zasługuje na nowy kontrakt. Gibson w końcu uwolnił swój ukryty potencjał, wczoraj naprawdę zagrał świetny mecz. No i Anderson - wg SkySports MotM. Valencii w ogóle nie ogarniam - jak można tak szybko zapierdzielać i być odpornym na większość prób faulu przeciwnika po takiej strasznej kontuzji? Jak on przepracuje bez kontuzji okres przygotowawczy do następnego sezonu to będzie totalnie wymiatał w następnym bez wątpienia. Nani troszkę słabiej, ale w porównaniu do meczu z Arsenalem i tak dobrze. Berba poza asystą mniej widoczny. No i bardzo ucieszył mnie powrót Darrena - mam nadzieję, że dostanie szansę w finale, bo wszyscy pamiętamy jego absencję 2 lata temu w Rzymie.

[RedLucas]

Ja Wam o meczu za dużo nie powiem, bo niewiele pamiętam. Ale tak sobie dziś rano wstałem, siadam na łóżku, próbuję ogarnąć co to się wczoraj działo, w końcu zaczynam myśleć o meczu United: "No, chyba 4:1". Potem się zastanawiam kto strzelił bramki: "Hmmm, Valencia, parfocel Gibsona, Anderson i... kurwa przecież chyba nie znów Anderson". A tu zdziwko :shock:

[Foster]

Mubinio napisał(a):No i popatrz, jednak okazało się, że mogą. Ba. na dokładkę mieli nawet dżewianego Dżibsona i dali sobie radę. :-D

No właśnie, dali radę bo było ich 3.

[michal85]

Nadspodziewanie dobry występ chociaż nie można powiedzieć, że od pierwszej do ostatniej minuty mieliśmy ten mecz pod kontrolą. W drugiej linii mieliśmy mnóstwo czasu, bo Schalke nie potrafiło jakoś zoorganizować swojego pressingu, bądź po prostu defensorzy bali się wyjść wyżej za swoimi ziomkami z przednich formacji, którzy nękali naszych obrońców.

Cieszy zwycięstwo tym bardziej, że osiągnięte niemal minimalnym nakładem sił.

VdS - nie miał sporo do roboty [ 6.5 ]

Rafael - solidnie [ 7 ]
Evans - poprawa w walce o górne piłki jest widoczna [ 7 ]
Smalling - błąd przy bramce, ale poza tym nie można mu niczego zarzucić [ 7 ]
O'Shea - typowy występ Irlandczyka [ 7 ]

Gibson - zaskoczył mnie tylko jednym - odważnymi rajdami środkem boiska. Poza tym wszystko to co pokazywał dotychczas czyli bardzo dobre podanie oraz niegorszy strzał [ 8 ]
Scholes - było znacznie lepiej niż w ostatnich jego występach [ 7.5 ]
Ando - brawo za bramki. W końcu był groźny pod bramką rywali [ 8 ]

Valncia - nękał rywali non stop, a do tego asysta i bramka [ 8 ]
Nani - bez szału, ale kilka zacnych dryblingów [ 7 ]

Berba - ok [ 6.5 ]

[Jaroldz]

Edwin - dobry mecz naszego bramkarza. Przy golu był bez szans. Pod koniec meczu popisał się świetną i odważną interwencją, kiedy do sytuacji strzeleckiej doszedł bodajże Huntelaar.

Rafael - widać, że ostatnio nie grał, zaprezentował się średnio, popełnił kilka błędów.
Smalling -dobry mecz młodego Anglika, zawinił przy golu, kiedy to nieumiejętnie wyprowadził piłkę, którą przejął jeden z piłkarzy Schalke.
Evans - solidny występ powracającego do normalnej formy Evansa. Przed meczem obawiałem się czy Smalling wraz z nim dadzą radę na środku obrony, ale okazało się, że niepotrzebnie. Co prawda nie był to występ na miarę duetu Rio- Vida, ale młodzi pokazali, że potrafią zagrać ze sobą na dobrym poziomie.
O'Shea - zagrał na lewej stronie obrony, ale pokazał się z niezłej strony. Nie podłączał się zbytnio pod akcje ofensywne, ale przecież on ma inne walory.

Valencia - dla mnie najlepszy na boisku. Od samego początku meczu aktywny, grający twardo, bardzo pewnie. Zaliczył gola i asystę, rywale nie potrafili sobie z nim poradzić. Naprawdę podobał mi się jego występ. Zagrał świetnie.
Gibson - jego jeden z najlepszych występów w Manchesterze United. Nie przepadam za nim, ale muszę tutaj napisać, że wczoraj zaprezentował się bardzo dobrze. Szkoda, że nie gra tak częściej. A podanie do Valencii, po którym Antoś strzelił gola, było na miarę samego Giggsa czy Xaviego. Brawo.
Scholes - dobry mecz w wykonaniu Rudego. Podobały mi się jego przerzuty na skrzydło, którymi ostatnio popisywał się Rooney. Kiedy Scholes'y dostał żółtą kartę myślałem, że znów Paul nie skończy meczu i sędzia pokaże mu czerwoną kartkę, ale na szczęście Anglik uspokoił się i wytrwał do końca
Anderson - z nim mam problem. Do momentu strzelenia gola, grał tak jak zawsze, czyli średnio, jednak kiedy zdobył już gola, widać było, że wrzucił na luz, zaczął grać odważniej, popisał się kilkoma rajdami i jego występ oceniam jako bardzo dobry.
Nani - Dobry występ. Co prawda nie tak dobry jak Valencii, ale dawał wczoraj radę.

Berbatov - zaliczył asystę, kilka razy pokazał swoje walory, świetną technikę, ale on nie może grać jako jedyny napastnik. Wtedy nie jest w pełni wykorzystywany. Dobry mecz.

Foster napisał(a):Życzyłbym sobie, by ten sędzia, który gwizdał we wczorajszym meczu, gwizdał także w finale. Świetnie wyłapywał wszystkie symulacje i nie dawał się nabierać. Do tego świetnie interpretował wszystkie zagrania i podejmował bardzo dobre decyzje.

Dokładnie, Bardzo dobrze sędziował wczoraj ten mecz Proenca. Komu miał dać żółtą kartkę, temu dawał, nie pozwalał na zbyt agresywną grę, nie popełniał błędów. Jego liniowi także spisali się dobrze. Idealnie wyłapywali spalone.

P.S. Na razie sprawdza się to, o czym pisano po meczu ćwierćfinałowym. Kto przejdzie Chelsea od 1/8 LM ten wygrywa te rozgrywki. Nie ma co, Wembley do nas należy :-D

[michal85]

A dla mnie ten sędzia był w niejednej sytuacji za bardzo drobiazgowy. Kilka kartek w moim odczuciu było na wyrost. Nie był zły, ale do zachwytów mi daleko.

[sebos_krk]

Wślizg Andersona, czysty w piłkę - kartka.
Wślizg Gibsona, czysty w piłkę - kartka.
Nie ma co.

[Foster]

Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku były to ostre wejścia, nakładka. Dla mnie oba te wejścia kwalifikowały się na żółtą.

[Mubinio]

Foster napisał(a):

Mubinio napisał(a):No i popatrz, jednak okazało się, że mogą. Ba. na dokładkę mieli nawet dżewianego Dżibsona i dali sobie radę. :-D

No właśnie, dali radę bo było ich 3.

Z Parkiem by ich było trzech i pół.

E: też mam wąty do sędziego za te 2 sytuacje. No kurde, zwykły wślizg w piłkę, żadna nakładka! Jak tak będziemy interpretować nakładkę to się okaże, że w ogóle o piłkę nie można walczyć, a już broń Boże nie robić żadnych wślizgów, bo będzie żółta za tzw. "próbę kopnięcia rywala".

[Foster]

Mubinio napisał(a):Z Parkiem by ich było trzech i pół.

W 4-3-3, ale w 4-4-2 Ji śmigał by na skrzydle i tylko czasem schodził do środka.

[Jaroldz]

Foster napisał(a):Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku były to ostre wejścia, nakładka. Dla mnie oba te wejścia kwalifikowały się na żółtą.

Dokładnie. Nasi piłkarze w tych przypadkach ostro zaatakowali nogi rywali i należały im się żółte kartki.

[Foster]

Jaroldz napisał(a):Dokładnie. Nasi piłkarze w tych przypadkach ostro zaatakowali nogi rywali i należały im się żółte kartki.

Teraz żółte, a w przypadku Pepe to zaraz pewnie krzyczałeś, że czerwona.

[Jaroldz]

Foster napisał(a):

Jaroldz napisał(a):Dokładnie. Nasi piłkarze w tych przypadkach ostro zaatakowali nogi rywali i należały im się żółte kartki.

Teraz żółte, a w przypadku Pepe to zaraz pewnie krzyczałeś, że czerwona.

To były całkiem różne przypadki. Nasi wczoraj zaatakowali ostro, Pepe zrobił to w sposób brutalny, bezpardonowy. Zresztą nie wracajmy już do tamtego tematu, bo mamy inne zdanie na ten temat.

[Szymcio]

Podobnie jak RedLucas nie pamiętam wszystkiego z wczorajszego spotkania, ale wynik cieszy. Gibson wczoraj rozpierdolił czasoprzestrzeń, ale wiedziałem zawsze, że stać go na bardzo dobre występy - wczoraj byliśmy świadkami naprawdę świetnego. Co do sędziego, to mam mieszane uczucia. Nie byłem z niego do końca zadowolony wczoraj, trochę przesadzał z tymi kartkami. Mimo to i tak był o niebo lepszy od arbitrów oceniających grę Barcelony z Realem.

Oto moje oceny, mogą nie być miarodajne - jak wspomniałem nie pamiętam całego spotkania.

Van der Sar - 6 - W zasadzie bezrobotny.

Rafael - 6 - Bez szału, błędy były.
Smalling - 7,5 - Bardzo mi się podobał, szkoda tego jednego błędu.
Evans - 7 - Twardy i nieustępliwy.
O'Shea - 6,5 - Chyba nieźle.

Valencia - 8 - Się nie pierdolił się, tylko grał i to zacnie.
Gibson - 8 - <3
Scholes - 7,5 - Niezwykle pożyteczny.
Anderson - 8 - Wreszcie.
Nani - 7,5 - Miał sporo swobody i ją wykorzystywał.

Berbatow - 6,5 - Wiadomo, że to nie jest jego ulubiona pozycja, ale grał fajnie. Obrońcy Schalke mieli z nim sporo problemów, wiadomo, ta jego technika czyni cuda. Piękna asysta.

Rezerwowi w porządku, co wyjątkowe bardzo mi się podobał Owen, który mimo, że gra ogony, to stara się pokazać dawną klasę.

I teraz czas na Barcelonę. Już jestem ojszczany z nerwów, ale wiara oczywiście rozpiera mnie na całego.

[Foster]

Jaroldz napisał(a):To były całkiem różne przypadki. Nasi wczoraj zaatakowali ostro, Pepe zrobił to w sposób brutalny, bezpardonowy.

Takiej odpowiedzi się spodziewałem po Tobie. Tak samo ostry faul jak Gibsona i podobnie obaj trafili w piłkę, także wiesz...