PL: Manchester United 3-1 Aston Villa (01.02.2011)

[Hotwarty]

Zagraliśmy tak, jak przystało na lidera. Pewnie i konsekwentnie. Najpierw bramka, zanim goście zdążyli się porządnie rozgrzać, a potem jeszcze gol do szatni. Nawet po bramce Benta w nasze szeregi nie wkradła się niepotrzebna nerwowość, z czym miewaliśmy problem w tym sezonie (co prawda głównie na wyjazdach, ale jednak).

Co do poszczególnych piłkarzy, to absolutnie żaden nie zszedł dzisiaj poniżej pewnego poziomu przyzwoitości. Świetny Rooney, wiecznie młody Giggs, Berba aktywny, aczkolwiek nieskuteczny. Środek pola bez zarzutu, Nani kapitalna asysta przy drugim gola Wayne'a. Brawa też dla Edwina za asystę, no i Vidić. :shock:

[daniel]

Niestety spokojne oglądanie meczu uniemożliwiły mi streamy, jakoś dzisiaj wybitnie nie chciały współpracować. Z tego co udało mi się dojrzeć ( ze 2/3 meczu widziałem) to na boisku szalało głównie 3 piłkarzy - Giggs, Roo i Nani (kolejność nieprzypadkowa). Jak zawsze świetnie obrona, oczywiście przy bramce Benta dali równo ciała no ale nie myli się ten kto nic nie robi.
Konkluzja z ostatnich meczy - giggsowa 11stka powinna być na wieki wieków numerem w United zastrzeżonym już tylko i wyłącznie dla Ryana. Nie widzę w chwili obecnej godnego następcy Walijczyka, równie wysoki poziom prezentuje ostatnio co prawda inny Walijczyk, aczkolwiek i Young, mając na uwadze niedaleką przyszłość, byłby transferem przeze mnie wielce pożądanym.

[allfanmu]

Dla mnie mecz, który po raz kolejny udowadnia, że Panowie idą na mistrza. Zarówno styl jak i wynik absolutnie mnie zadowala na dzień dzisiejszy. Pokuszę się też o oceny poszczególnych zawodników:

van der Sar - asysta, poza tym miał do wyłapania raczej łatwe strzały i dośrodkowania, przy bramce bez szans - [7.0]

O`Shea - dobrze, że Young nie jest "przyklejony" do lewej flanki, bo mogłoby być nieciekawie, ale jeżeli o tym zapomnimy to bardzo fajny występ, nawet pozwalał sobie na odrobinę finezji w ataku a to u Johna nieprędko ponownie zobaczymy - [7.0]
Vidic - w obronie jak zwykle skała, która uratowała nam kilka groźnych akcji AV, no i ta bramka, której nie powstydziłby się najlepszy napastnik - [7.5]
Ferdinand - imo mógł przeciąć podanie do Benta przy bramce - [6.5]
Evra - kilka ładnych wejść to u niego standard, oprócz tego w porządku w obronie - [7.0]

Nani - ja naprawdę nie jestem do niego uprzedzony, ale on mnie irytuje kilkoma nawykami boiskowymi, wczoraj dorzucił ładną asystę to z niego trochę zejdę - [7.0]
Fletcher - bardziej widoczny niż jego zmiennik, wczorajszy jubilat bardzo fajnie uzupełniał się z Carrickiem - [7.0]
Carrick - solidny występ, ale już nie szalał w obronie jak w innych meczach, bo i pomoc Aston Villi lepsza - [6.5]
Giggs - kilka fantastycznych podań prostopadłych, do tego te rajdy - [7.5]

Rooney - dwie bramki plus asysta, przełom? Oby.. - [8.5]
Berbatov - wczoraj starał się, ale niewiele mu wychodziło - [6.5]

Anderson - jakiś niewidoczny, jednak jakieś tam dobre podania i odbiory zaliczył - [6.5]

[michal85]

Pierwsza połowa znacznie lepsza. Graliśmy na pół gwizdka, a AV i tak nie mogła nic zdziałać. Spokojnie strzeliliśmy dwie bramki, a mogło być więcej. W drugiej części nie byliśmy już tak pewni w defensywie, ale i tak nasza postawa mogła zasługiwać na pochwałę.

VdS - świetna asysta [ 6.5 ]

O'SHea - w drugiej części Young sprawiał mu kłopoty [ 6 ]
Vida - co za gol :shock: [ 7.5 ]
Rio - ok [ 7 ]
Evra - jw [ 7 ]

Nani - świetna asysta, świetny drybling, świetny zawodnik [ 7.5 ]
Fletcher - było lepiej [ 6.5 ]
Carrick - solidnie, kilka ładnych podań [ 6.5 ]
Giggs - groźny [ 7 ]

Berbatov - szkoda, że bez bramki, bo szansa była wyborna [ 6.5 ]
Rooney - i to jets właśnie potwierdzenie tego o czym mówiłem wcześniej. Roo na OT pokazuje genialną technikę, klei piłkę niczym Berbatov, a na wyjeździe ma problem z przyjęciem prościutkiego podania. Niech się na WOlves odblokuje, bo taki Wazza to wielki skarb [ 9 ]

Ando - 6

[Mubinio]

No co za ironia, tak ganiłem Rooneya za to, że zmienił styl oddawania strzałów na bramkę. Wczoraj tak jakby wziął sobie to do serca i mało się zastanawiał przy strzale- po prostu hukał jak z armaty, gdyby tam stał kto inny, nie Friedel, to hattrick byłby. Co kolejny raz udowadnia, że kto za dużo kombinuje, ten w efekcie nic nie osiąga. Proste środki i będzie gitara, Wayne.

Ale gol Vidicia - na Sky bodajże napisali, że to była bramka strzelona przez "35+ million pounds striker". A sam nabieg do tego strzału... mmm - cudo po prostu.

Jeszcze parę słów o Giggsie - niesamowite są tego rajdy i samo to, że może i potrafi dalej tyle biegać. Ale wczoraj wkradło się sporo niedokładności w jego poczynania. Natomiast można te niedokładności wg mnie wytłumaczyć - Giggs nie uznaje "prostych" piłek, on idzie na całość. Albo świetna asysta do napastnika, albo się nie uda i piłka trafi do obrońcy. Ryzyk-fizyk. Ale ceni się to, że on jako jeden z nielicznych takie ryzyko jest w stanie podjąć i nie boi się go podjąć. Spójrzcie czasem na Gibsona - on się boi tego robić, bo pewnie zbyt dużo niedokładnych piłek równałoby się zejściu z boiska. Także chwała Ryanowi za takie próby. Jakby mu wszystko wychodziło, to ten koleś miałby po 5 asyst w meczu.

A jak chodzi o ocenę całego meczu, to zagraliśmy może nie przesadnie świetnie, ale bardzo dobrze. Środkowa pomoc przez sporą część meczu nie błyszczała specjalnie, ale za to nie pozwalała też Villi na groźniejsze ataki. Ciężar gry skupił się na Giggsie i Nanim, w pewnej mierze też na Rooneyu. Szkoda Bułgara, bo wczoraj nic mu nie wychodziło pod bramką. Ogółem - spokojne zwycięstwo.

[michal85]

Cytat:Albo świetna asysta do napastnika, albo się nie uda i piłka trafi do obrońcy. Ryzyk-fizyk. Ale ceni się to, że on jako jeden z nielicznych takie ryzyko jest w stanie podjąć i nie boi się go podjąć. Spójrzcie czasem na Gibsona - on się boi tego robić, bo pewnie zbyt dużo niedokładnych piłek równałoby się zejściu z boiska. Także chwała Ryanowi za takie próby. Jakby mu wszystko wychodziło, to ten koleś miałby po 5 asyst w meczu.

Tylko jakby tak robił środkowy pomocnik, który notuje w meczu ok 80 podań to płynność naszej gry byłaby równa temu jak wygląda gra Anglii pod dowództwem zwolennika hollywoodzkich piłek - Steviego G.

[Mubinio]

No tak, zgadzam się. Chodziło mi tylko o to, że Gibson ani razu tak nie zrobi w 5 meczach. I mój przykład nie tyczył się pozycji, na jakiej kto gra, ale bardziej cechach czysto mentalnych. Ale oczywiście, masz rację, że za często na środkowej pomocy nie można. Ale Scholes kilka ( w dobrych meczach kilkanaście) takich prób notuje - no bo czasem po prostu trzeba.

[Sirius]

Mecz wygrany i to w całkiem ładnym stylu ale znalazło by się jeszcze kilka rzeczy, który można poprawić:
- jak na mój gust to AV miała za dużo swobody w środku pola. Liczyłem, że skoro gramy na Old Trafford to my będziemy dominować w rozgrywaniu piłki a tymczasem przeciwnicy dosyć swobodnie wymieniali podania w środku pola. Boję się, że jeżeli damy taką swobodę groźniejszemu rywalowi to może się to źle skończyć.
- pomimo asysty i tego, że dużo mu wychodziło denerwowała mnie gra Naniego, który szczególnie w drugiej połowie zaczął grać strasznie samolubnie. Rozumiem, że nie ma sensu wchodzić z piłką do bramki ale miałem wrażenie, że Portugalczyk najchętniej kończyłby strzałem każdą swoją akcję.

Żeby nie było, że tylko narzekam po wygranym meczu to trzeba przyznać, że świetnie prezentowały się nasze skrzydła. Szczególnie lewe, gdzie poza Ryanem(który jest zresztą ostatnio w świetnej formie) bardzo dobrze w ofensywie pokazywał się Evra. Obrona zagrała tradycyjnie na wysokim poziomie(chociaż przy stracie bramki zachowali się jakby pierwszy raz wybiegli razem na boisko). W końcu należyty poziom zaprezentował Rooney i myślę, że tak na prawdę nie ma się czym zachwycać bo tego powinniśmy od niego po prostu wymagać. Skoro już w zeszłym sezonie pokazał na co go stać i został w United pobierając gwiazdorską pensję to musi udowadniać, że rzeczywiście jest taką gwiazdą.

[Jaroldz]

Przez wczorajsze działanie streamów nie pokuszę się o indywidualne oceny dla zawodników, bo przez pewne momenty w meczu, latałem po różnych stronach w poszukiwaniu lepszych linków do transmisji, więc nie mógłbym miarodajnie ocenić wczorajszych występów naszych graczy.

Wyróżnić chciałby jednak kilku piłkarzy. Będzie to Giggs, który wczoraj rozegrał bardzo dobre zawody. Mając takiego piłkarza w składzie to wielkie szczęście. Pod nieobecność Parka, to głównie na nim opiera się nasza gra lewą stroną. Martwi mnie tylko to, że wczoraj Ryan rozegrał cały mecz. Czyżby w sobotę z Wolves miał nie zagrać, bądź znów miał wejść w drugiej połowie :?: Przecież SAF mógł go spokojnie zdjąć przy stanie 3:1 dla nas.

W końcu świetne zawody zwieńczone dwoma golami zaliczył Rooney. Na taki występ czekałem od dawna w jego wykonaniu. Teraz niech podtrzyma tą passę jak najdłużej, bo jego forma będzie decydująca w drugiej części sezonu.

Trzeci piłkarz, którego chciałbym pochwalić, to Nani. W końcu wczoraj miał udane wrzutki w pole karne, a ta asysta przy golu na 2:0 to po prostu klasa światowa. Rooney'owi pozostało tylko dołożyć nogę. Brawo :!:

[Tomasson]

Mecz bez wątpienia udany. Nerwowo się zrobiło po bramce Bent'a, ale natychmiastowa (i piękna zresztą) "riposta" Vidic'a utwierdziła mnie w przekonaniu, że dowieziemy korzystny wynik do końca.

Ja również nie podejmę się oceny każdego zawodnika z osobna, gdyż ze względu na przygotowania do następnego dnia często odchodziłem od komputera. Cieszy mnie fakt, iż przedłużyliśmy serię spotkań bez porażki. Paradoksalnie, cieszy mnie również powrót Chelsea do jako-takiej formy, bo osobiście lubię zacięte końcówki sezonu i mam nadzieję, że Niebiescy jeszcze się włączą do walki o tytuł.

[premislav]

Przez to że skysport tego nie puszczał to streamy działały bardzo niestabilnie, pierwszą połowę oglądałem dzięki linkom z redloga, ale vetle wreszcie wycięło, druga połowa w całości przez jakiś dziwny kanał. Generalnie najbardziej zawiódł sopcast. Chyba za dużo chętnych było do oglądania streamów.
Bardzo cieszy zwycięstwo, wreszcie roo był w odpowiednim momencie i dostawił raz nogę a raz popisał się strzałem. Nie będę go wychwalał, zrobił to co zrobić miał, mam nadzieję że się wreszcie obudzi i wróci do normy. Szkoda że Berba nie trafił, miał sytuacje tylko zabrakło szczęścia. 3 punkty i to zdobyte w pewny i przekonujący sposób. Bramka Vidica jak dla mnie bramką przynajmniej tygodnia.