Religie, Kościół, Bóg

[Tomasson]

Wjeżdżanie na Kościół oraz wyrzekanie się wiary jest coraz bardziej szpanerskie w dzisiejszych czasach.

Osoby, które mają swoje zdanie na ten temat i jakiś konkretny powód potrafię zrozumieć, ale ludzie, którzy podchwytują koncepcję od jednostek bardziej charyzmatycznych od nich i nie wierzą w Boga, "bo tak fajnie jest i kilku moich kolegów też ma Stwórcę w nosie" powinni się puknąć w głowę.

Gdy kolega mi powiedział, że nie wierzy w Boga, bo u niego ziomale w Środzie Śląskiej wolą grać w WoW-a niż chodzić do Kościoła, to myślałem, że jebnę mu ze łba. Przecież to jest niedorzeczne.

Jednakże z drugiej strony każdy ma prawo wierzyć w to, co chce i mnie nic do tego. Wolałbym jednak, aby niektórzy ludzie z mojego otoczenia nie obnosili się z tym jak nie wiadomo kto. Brakuje tylko, aby wybili na miasto z megafonem i ogłosili światu, że są niewierzącymi i kazali sobie bić z tego powodu pokłony.