Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
CL: FC Barcelona 3-1 Manchester United (28.05.2011)
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #135
Re: CL: FC Barcelona 3-1 Manchester United (28.05.2011)
Stało się niestety to czego się obawiałem po ujrzeniu skład na wczorajszy mecz. Zostaliśmy stłamszeni w środku pola. Barcelona przechodziła środkiem z ogromną łatwością, no ale co się dziwić jak mieli naprzeciw tylko jednego Carricka. Zawiedli zawodnicy, fakt, ale znów złą taktykę dobrał Ferguson. W meczach z Katalończykami trzeba zawodników, którzy będę biegać i nie pozostawią zbyt dużo miejsca zawodnikom ofensywnym Miałem nadzieję, że Ferguson odrobił zadanie domowe sprzed dwóch lat...

Barcelona była wczoraj o niebo lepsza i trzeba to przyznać. Przez większość meczu nasi zawodnicy im asystowali. Szkoda, że sił wystarczyło nam tylko na pierwsze 10 min, w których zagraliśmy genialnie, dokładnie tak jak należało grać. Zawiedli przede wszystkim zawodnicy, jednak zawiódł także SAF, który poprzez dobór taktyki jeszcze bardzo utrudnił swoim graczom wczorajsze zadanie.

Kto zawiódł najbardziej? Jest kilku takich osobników... Evra, gracze "Dumy Katalonii" przechodzili go jak chcieli. Pat często był spóźniony, źle ustawiony. Edwin... wiem, że był to jego ostatni mecz z Diabełkiem na piersi, no ale druga bramka to ewidentnie jego błąd. Takich strzałów nie można przepuszczać. W ogóle jakiś taki niepewny był Holender. Gigggs, dla mnie znów całkowita klapa. W ofensywie zdziałał coś dopiero jak już było wszystko rozstrzygnięte. W defensywie nie pracował praktycznie w ogóle, pozwalając tym samym podopiecznym Pepa robić to co lubią najbardziej. Antka chyba przerosła ranga spotkania, bo to nie był ten sam zawodnik, którego mieliśmy przyjemność oglądać w ostatnich spotkaniach. Chicharito był zupełnie niewidoczny wczoraj. Ile razy on miał piłkę? 3,4? Wiem, że to nie jego wina... to właśnie wina Fergusona bo przez takie, a nie inne ustawienie przez większość meczu graliśmy w 10.
Na jako takie pochwały po tym meczu zasłużyli jedynie Carrick i Rooney. Pierwsze dwoił się i troił w obronie, a do tego zrobił to co powinien był robić Giggs. Posłał kilka świetnych piłek, po których mieliśmy jakąkolwiek możliwość zaatakowania. Drugi z kolei starał się w ofensywie za dwóch, jednak w pojedynkę nie mógł za wiele zdziałać. Brawa za ładną bramkę.

Smutek, żal, złość, irytacja - takie uczucia towarzyszą mi od wczoraj i towarzyszyć będą przez najbliższych kilka dni. Sporo było szumnych zapowiedzi, jednak tak naprawdę byliśmy świadkami powtórki sprzed dwóch lat. Po raz kolejny zagraliśmy dwójką w środku i znów zostaliśmy za to skarceni. Trzeba jednak oddać Barcelonie, że zrobiła to co najlepiej potrafi i mimo najszczerszej niechęci, trzeba przyznać, że po prostu byli od nas o klasę lepsi.

We'll never die, because we are UNITED!

<ONE CLUB> <MANCHESTER UNITED> <ONE LOVE>


Mój Blog: Pod presją czasu
29-05-2011 08:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
Re: CL: FC Barcelona 3-1 Manchester United (28.05.2011) - Foster - 29-05-2011 08:47

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości