Champions League 2012/2013

[allfanmu]

Wskazywanie faworytów jest zmienne jak chorągiewka na wietrze. Wczoraj Real przegrał z Granadą, więc znowu się zacznie, że mają fatalną formę. Jak my remisowaliśmy z Tottenhamem to od razu byliśmy na przegranej pozycji. Aż do meczu z nimi tego typu opinie będą i będą uzależnione od ostatnich spotkań obu drużyn. Miarą drużyn wielkich jest to, że po słabym meczu potrafią zagrać kapitalne spotkanie. Jakby nie patrzeć obie drużyny przedstawiają pewną klasę, której nie można zignorować. Dlatego gdybanie przed meczem nie ma sensu. Obecnie dla mnie oczywiste jest, że lider Premier League ma większe szanse niż 3cia drużyna La Ligi, który dodatkowo będzie grał bez swojego podstawowego bramkarza, ale...
No właśnie. I tutaj zaczynają się gdybania. Co jeżeli przez pressing Realu nie damy rady nawet podejść pod bramkę Lopeza? Co jeżeli Carrick z Clevem zaliczą dół a nasi skrzydłowi nadal będą bez koloru? Z drugiej strony jak Ronaldo złapie podwójną motywację i zagra jak tylko on to potrafi? A może Alex wie doskonale jak go wyłączyć z gry? A może Mourinho już rozpracował naszą drużynę? Takich pytań może pojawiać się jeszcze miliard a nawet pierdyliard, więc ja czekam cierpliwie na pierwszy mecz i wierzę, że będzie dobrze. Nie mamy podstaw, żeby w nich nie wierzyć, ale wiemy także, że musimy podejść do tego spotkania na 100%. Tyle ode mnie.