Mecz w zasadzie prosty, ale... no właśnie jest jedno 'ale'. Moim zdaniem nie należy lekceważyć przeciwnika, nie można od początku uwierzyć w to, że "zwycięstwo mamy w kieszeni, bo oni są od nas słabsi", nie. Ja byłam ostatnio na takim meczu, który miał być spotkaniem lekkim, łatwym i przyjemnym. Owszem był, ale tylko do 15 minuty, do której utrzymywało się prowadzenie 5 bramkami (bo to piłka ręczna
). Miało być ładnie, mieliśmy wygrać z dosyć słabą ekipą z Olsztyna, Zagłębie miało polec w Głogowie z Chrobrym, Wisła miała mieć lidera. Niestety - poległo i Zagłębie, i Wisła (29-30!). Mimo wszystko mam dobre przeczucia przed tym meczem i wierzę w zwycięstwo. Szczególnie przemawia za nami to, ze gramy przed własną publicznością, która na pewno nie da Diabłom przegrać.