Under napisał(a):I zaliczyć świetną asystę przy golu sezonu Maty.
Tylko dlatego, że była nie w tempo i Mata musiał się składać do nożyc. To samo przy golu Rooneya bodaj z Aston Villą.
Hat-trick w łowieniu raków:
Hubson napisał(a):Gdy ktoś wyskakiwał ponad te zasady (Becks, van Niestelrooy, Heinze, (Stama też można tu chyba dodać), Keane czy Tevez to po prostu był żegnany.
Np. Rooney.
Hubson napisał(a):Za Fergusona już dawno nie było by tu ani Rooneya, ani De Gei.
Tak samo jak Rooneya za pierwszym razem czy Ronaldo.
Hubson napisał(a):I generalnie to smutny wniosek mi się narzuca, że póki Rooney sobie nie pójdzie to każda koncepcja każdego trenera będzie psuta przez tego grubasa i obawiam się, że to może być największy problem w tym klubie na następnych parę lat.
Ja rozumiem, że można Rooneya nie lubić (nie lubię), krytykować (krytykuję), twierdzić, że psuje atmosferę w zespole (z czym się nie zgadzam), ale zrzucanie wszelkie niepowodzenia na jego osobę i wysunięcie na poważnie tezy, że dopóki się go nie pozbędziemy gówno ugramy, to już dla mnie abstrakcja.