RE: PL: Manchester City - Manchester United (02.11.2014; 14:30)
Nadszedł moment w którym trzeba przełamać hegemonię City w mieście. Wreszcie mamy odpowiedniego człowieka na ławce i odpowiednich ludzi w drużynie.
Obywatele wykańczali nas ostatnio wiedząc jak ślamazarną linią obroną dysponujemy. Nieruchawy środek pola i ogólne przerażenie spotęgowane nieporadnością płynącą od trenera powodowało takie a nie inne wyniki. Ruszali na nas jak tajfun demolując poszczególne jednostki w sposób wręcz podręcznikowy. Navas zajeżdżał Evrę, Aguero wyprzedzał o milę Rio i Vidę, Silvy nie miał kto upilnować. Dziś nadal mamy mankamenty, ale nie oznacza to, że w starciu z lokalnym rywalem jesteśmy bez szans.
De Gea - Rafael, Smalling, Rojo, Shaw - Fellaini, Blind, Di Maria - Rooney - van Persie, Falcao
City w końcu zderzyłoby się z bardzo dynamiczną strefą defensywną której nie sposób rozstrzelać jednym szybkim podaniem. Fellaini wreszcie wygląda na faceta który wie co ma robić - Daley zwalnia go z pewnych obowiązków na tyłach co skutkuje zwiększoną aktywnością z przodu. Mimo tej asekuracji Marouane nie próżnuje w obronie, więc mam nadzieję, że wreszcie stanie się realnym przeciwnikiem dla Yaya Toure. Powrót Rooneya o dziwo może być dla nas zbawieniem, bo Mata nie zrobił nic takiego co rzuciłoby nas na kolana, a Wazza mimo rozmaitych niedostatków w takich spotkaniach zazwyczaj daje z siebie maksimum.
Ława złożona z Lindegaarda, Blacketta, Fletchera, Carricka, Januzaja, Maty i Wilsona nie wygląda najgorzej.
Nasi głośni sąsiedzi są ostatnio w takiej sobie formie. Można ich ograć, ale trzeba naprawdę wielkich umiejętności by wyłączyć z gry Aguero który zdobył dlań prawie 50% goli w tejże ligowej kampanii. Do tego Fellaini rozgramiający Toure, zatrzymany przez Shawa i Blinda Silva i... może być całkiem fajnie.
- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
|