Wracając do dyskusji sprzed meczu.
Ruuuuuuuuuud napisał(a):Mecz z Yeovil bardzo słabiutki, z Southampton dołożył mała cegiełkę do straconej bramki.
Niestety tych dwóch spotkań nie oglądałem (Świętych mam na dysku, ale brak czasu i chęci by obejrzeć), także nie jestem w stanie nic na temat powiedzieć. W pozostałych spotkaniach jednak prezentował się naprawdę fajnie i ciężko jest mu cokolwiek zarzucić (oczywiście wyłączając feralny mecz z City)
Ruuuuuuuuuud napisał(a):Chociażby takie, ze Smallingowi też zdarza się wyłączyć myślenie. I to w jaki spektakularny sposób. Wszyscy pamiętają to beznadziejne wejście wślizgiem, ale przypomnijcie sobie za co obejrzał pierwszą kartkę :|
Tak jeszcze w gwoli ścisłości to był jeden mecz tylko. Rojo niestety we wcześniejszych spotkaniach często wyłączał myślenie.
Wracając teraz z kolei do meczu. Wczoraj Rojo potwierdziły możliwości o których pisałeś i zaprezentował się naprawdę bardzo dobrze. Wiem, że był to tylko mecz z 4-ligowcem, ale w przeciwieństwie do reszty Marcos zagrał bardzo dobrze. Czyścił niczym terminator. Był pewny i spokojny w swoich poczynaniach. Oby tak było zawsze!
Gdzie wczoraj i nie tylko wczoraj tkwił problem? U nas od paru spotkań jest ogromna dziura między obroną a pomocą. Właściwie to u nas praktycznie nie ma drugiej linii...
Jak rozpoczynamy akcję to mamy 4 obrońców i Carrick'a który przez większość czasu jest kryty prze rywali i musi uciekać w tył czy w bok by w ogóle móc dostać piłkę. A reszta? Napastnicy stoją w miejscu i czekają na piłkę, Angel i Fellaini zaraz obok napastników. Wszystko to powoduje, że nie ma siły i musimy grać tymi głupimi długimi piłkami. Wczoraj wystarczyło raz, że bodaj Fellaini zszedł głębiej, przez co Carrick mógł wyjść wyżej i zaraz Michael świetnym podaniem uruchomił Falcao. Po wejściu Herrery byłem przekonany, że w końcu będzie jak należy, bo Ander zawsze schodzi głęboko po piłki, ale nie! Było jeszcze gorzej... i co gorsza takie było chyba założenie LVG, bo przecież Hiszpan grał wczoraj niemal jako prawoskrzydłowy.
Jeszcze słówko na temat naszych wspaniałych snajperów (van Persie i Falcao). Klub płaci im ponad pół miliona tygodniowo, a oni nie potrafią wykorzystać dogodnych sytuacji z 4-ligowcem! To jest nasz kolejny duży problem. Wydaje się że mamy gwiazdy, płacimy niemal jak za Ronaldo a co mamy? Każdy widzi... I w ogóle granie Falcao i RvP nie ma najmniejszego sensu. Przecież oni wczoraj non stop dublowali swoje pozycji. Na boisku nie ma miejsca dla dwóch typowych "9".
Gra była wczoraj fatalna, wynik jest kompromitacją, ale ma to swoje plus (nie tylko dla Cambridge
) Będzie mieli jeden mecz więcej do rozegrania, a przy braku pucharów w tym sezonie nie będzie to problem, a raczej ułatwieniem dla nas bo przynajmniej pozostaniemy w rytmie i niektórzy zawodnicy znów będą mogli liczyć na swoją szansę.