Mecze towarzyskie (2008/2009)

[ŁukaSsZ]

Mi także.

[sebos_krk]

Przed nami kolejny występ Manchesteru United w turnieju Vodacom Challenge.
Dzisiaj na stadionie Absa Stadium rywalem United będzie zespół Orlando Pirates.
Mecz rozpocznie się o 20.10

[ŁukaSsZ]

Jak ktoś będzie miał link do ŚCIĄGNIĘCIA meczu to bym prosił o link, bo niestety nie będę mógł obejrzeć meczu, a chętnie bym zobaczył jak nasi sobie radzą.

[sebos_krk]

Manchester United- Orlando Pirates 1:0 po bramce Lee Martina.
Najsłabsze jak dotąd spotkanie z tych trzech towarzyskich. Jak ja widziałem występ poszczególnych graczy?

Foster- właściwie tylko raz zmuszony do większego wysiłku po strzale zza pola karnego.
Brown- w takich okolicznościach należy podziwiać to, że w ogóle zagrał.
Ferdinand- Rio na stojąco, dał pograć swojemu partnerowi ze środka defensywy.
Evans- bardziej widoczny w swoich interwencjach, błędów nie popełniał. Pozytywny występ. W końcówce lekki uraz.
Silvestre- raz się zapomniał i było groźnie pod naszą bramką, ale poniżej pewnego poziomu jak zawsze nie zszedł.
Eagles- nie mógł sobie znaleźć miejsca na boisku, niewidoczny i dziś na pewno słabiej niż w poprzednich występach.
Carrick- na początku wydawało się, że zdominuje środek pola, kilka ładnych zagrań, ale z czasem coraz mniej mu się chciało grać i widoczny był tylko po stratach, które rozpoczynały kontry rywali.
Gibson- ze dwa przebłyski, a później uparte kopanie prostopadłych piłek do napastników. Takimi występami raczej Fergusona nie przekona, a konkurencja w środku pola bardzo silna.
Martin- na plus oczywiście zwycięska bramka, ale w przeciągu całego spotkania dostosował się do słabego poziomu drużyny.
Tevez- grał właściwie w pomocy i to sprawiło, że niewiele wniósł do gry. Nie był to Carlos z poprzedniego spotkania.
Campbell- szczególnie w pierwszej połowie cała gra ofensywna była na niego, ale nie potrafił z tego skorzystać. Czasem udało się uciec obrońcom, zaliczył asystę, ale to ciągle za mało, żeby mógł być pochwalony za występ.
O'shea- zagrał swoje w końcówce.
Scholes- nawet miał okazję po wejściu do zdobycia bramki, ale chybił.
Rooney- trochę powiewu świeżości wniósł i nawet te kilka rozegrań mogło cieszyć po tym co oglądaliśmy wcześniej.
Simpson- na ostatnie minuty wszedł za Evansa

[marrta25]

No i po meczu. Widowisko stało niestety na dość niskim poziomie, momentami można było przysnąć, ale w końcu to tylko sparingi. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do Diabłów, a najlepiej IMO zaprezentowali sie strzelec bramki Martin i Tevez. Bardzo dobrze zagrała też nasza defensywa. W drugiej części oddaliśmy inicjatywę Orlando, ale nic wielkiego z tego nie wynikło. Reasumując, mecz był nudny,gra przeciętna, ale przynajmniej tym razem wygraliśmy. Ja osobiście czekam już na sparingi z europejskimi rywalami. Sezonie,sezonie...NADEJDź xD

[Foster]

No cóż można pisać o tym meczu. Przedsezonowy sparing wygrany przez Czerwone Diabły

Foster - dobry meczyk, bardzo spokojnie w przeciwieństwie do Kuszczaka (zawsze to powtarzam)
Brown - uważam że dobrze zrobił decydując się na grę w tym meczu, przynajmniej mógł na chwile zapomnieć o rodzinnej tragedii
Rio - spokojnie jak zawsze
Evans - już chyba wiem dlaczego SAF puścił Pique do Barcy
Silvestre - jak Mikel, średnio jak zawsze
Eagles- po raz kolejny mnie nie przekonał
Carrick - mam nadzieję iż na początku sezonu będzie się bardziej starał
Gibson - oczekiwałem więcej, myślę że Ferguson też
Martin - strzelił bramkę, no ale trudno nie strzelić kiedy partner z druzyny tak wspaniale wypracowuje Ci akcje
Tevez - widać że nie pokazuję jeszcze 100% swoich umiejętności
Campbell - moje prośby zostały wysłuchane, w końcu zagrał cały mecz. Muszę jednak przyznać że jestem troszkę rozczarowany jego występem. Fraizer bardzo chciał, chyba za bardzo i dlatego sporo rzeczy mu nie wychodziło. Na + ma świetne zgranie główką do Lee przy bramce, to jest jedno z głównych zadań napastnika i w tym przypadku on je wykonał znakomicie. Miał troszkę sytuacje jednak był troszkę spięty i mu nie wychodziło.

Rooney - wszedł i coś tam pograł
O'Shea - nawet nie wiem kiedy wszedł na boisko
Scholes - jak zawsze na pół gwiazdka, mógł nawet strzelić bramkę, jednak bramkarz wybronił jego strzał
Simpson - miałem nadzieje, że wiecej pogra

Czeka nas jeszcze jeden meczyk z... Orlando lub z Kaizer. Później będą już ciekawsze mecze, w drodze powrotnej z Portsmouth, mecz pożegnalny Solskjeara z Espanyole no i Juve na OLD TRAFFORD.

[ŁukaSsZ]

Foster26 napisał(a):Foster - dobry meczyk, bardzo spokojnie w przeciwieństwie do Kuszczaka (zawsze to powtarzam)

Patrząc na Twój nick wydaje mi się, że nie jesteś do końca obiektywny.

No i zauważyłem jeszcze trend tutaj, że większość nawet jak nie ma za co to chwali Campbella. Zupełnie jak Rooneya po nieudanym meczu. Link do ściągnięcia meczu ktoś posiada?

[marrta25]

Ja nie chwale Campbella. Chociaż to zgranie do Martina było good A co do meczu to ja linka nie mam ale za godzine bedzie powtórka na Polsacie Sport w ramach MUTV.

[Foster]

ŁukaSsZ napisał(a):Patrząc na Twój nick wydaje mi się, że nie jesteś do końca obiektywny.

Czy ja wiem

ŁukaSsZ napisał(a):No i zauważyłem jeszcze trend tutaj, że większość nawet jak nie ma za co to chwali Campbella. Zupełnie jak Rooneya po nieudanym meczu.

Tu przepraszam ale napisałem przecież, że jestem rozczarowany jego występem. Pochwaliłem go tylko za to zagranie do Lee Martina.

[sebos_krk]

W finale turnieju Vodacom Challenge 2008 spotkamy się z ekipą Kaizer Chiefs, która dziś pokonała Orlando Pirates 2:0.
Spotkanie odbędzie się w sobotę 26 lipca o godzinie 15.30 na stadionie Loftus Versfeld.


Sir Alex Ferguson podjął decyzję o dołączeniu do przebywającego obecnie na tournee w Afryce seniorskiego składu Manchesteru United trzech młodych graczy, występujących na co dzień w drużynie rezerw. Chodzi o Rodrigo Possebona, Toma Cleverleya i Craiga Cathcarta.

[RedLucas]

Ja jestem bardzo ciekawy gry Possebona. Pół roku w rezerwach miał bardzo dobre. Poza tym w sparingach rezerw strzelił dwie bramki oraz prezentował dobrą grę. Pewnie Ole zadzwonił do Fergiego, by ten powołał Brazylijczyka

Zobaczymy jak poradzi sobie w pierwszej drużynie...

[sebos_krk]

Zwycięstwem w finale 4:0 na Kaizer Chiefs zakończył swój udział w turnieju Vodacom Challenge Manchester United. Bramki zdobyli Ryan Giggs, Wayne Rooney, Tom Cleverley oraz Fraizer Campbell.

Sporo dzisiaj zawodników wystąpiło w barwach czerwonych diabłów, więc nie będę wszystkich po kolei oceniał, a skupię się na wybranych.

Kuszczak- nie był niestety to najlepszy występ Tomka. Dwa razy bardzo niepewne zachowanie, najpierw źle obliczył piłkę przy wyjściu do dośrodkowania, innym razem w sytuacji sam na sam raczej faulował napastnika, za co sędzia powinien odgwizdać jedenastkę.
Simpson- kilka rajdów prawą stroną mogło się podobać. Jeszcze daleko do zadowolenia, ale nie zawiódł.
Giggs- bardzo aktywny walijczyk co przypieczętował bramką. Na tle kolegów prezentował się bardzo świeżo.
Rooney- gol i asysta, a gdyby wykorzystał katastrofalne błędy środkowych defensorów rywali to dorobek mógłby być okazalszy.
Possebon- wiele o nim mówiono, ale pierwszy występ w seniorskicm zespole przeszedł bez echa. Nie chciał się wychylać przed szereg, więc niewiele można jeszcze o nim napisać.
Cathcart- na środku defensywy przytrafiło mu się parę średnich zagrań i zbyt krótkawych wybić głową. Na pewno mamy lepszych piłkarzy na tą pozycję.
Martin- asysta, potrafi wykorzystać swoją szybkość.
Cleverley- niesamowity dzień dla niego. Strzelić bramkę w seniorskim zespole. Choć prócz tego zupełnie niewidoczny.
Campbell- miał parę okazji, jedną wykorzystał. Będzie to procentować w przyszłości.

[Foster]

No i wygraliśmy pierwsze w tym sezonie trofeum

Mecz lepszy od dwóch pozostałych, już nasza gra wyglądała dobrze.

Kuszczak - dziki jak zawsze, gdyby nie ślepy sędzie to teraz bym pisał, że znów nam karnego załatwił. (ŁukaSsZ to jest to o czym pisałem po ostatnim meczu )
Simpson - w obronie nie miał zbyt dużo do roboty, bardzo często zapędzał się do przodu, dobre wrzutki. Świetne prostopadłe podanie do Rooenya przy bramce nr2 i bardzo dobra wrzutka przy bramce nr 3
Cathcart - troszkę błędów popełnił....
Vidic - jak zawsze
O'Shea - nie zachwycił dziś, parę głupich błędów mu się przytrafiło
Fletcher - coś tam powalczył, mało widoczny
Carrick - widać że nie gra na 100%
Possebon - z wyglądu bardzo przypomina Parka dobry mecz w jego wykonaniu, bardzo spokojnie
Martin- z meczu na mecz gra coraz lepiej. Bardzo dobre dośrodkowanie do Giggsa przy pierwszej bramce
Giggs - strzelił bramkę, pokiwał troszkę obrońców, ogólnie dobrze, widać u niego chęć gry
Rooney - jak zawsze waleczny, no i w końcu dziś zobaczyłem to czego od niego zawsze oczekuje. Spokój w akcji sam na sam, dziś załatwił bramkarza jak profesor

Eagles - zrobił swoje po wejściu i zaliczył asystę prze bramce nr 4
Cleverly - ogólnie to zagrał dobrze, spokojnie. No i strzelił sobie bramkę
Tevez - widać jak bardzo chce już grać, waleczny niczym Rooney, kiwał podawał, robił wszystko co mógł
Campbell - w końcu się wstrzelił. W dzisiejszym meczu ta bramka mu się jak najbardziej należała. Mógł ją strzelić szybciej lecz obrońca wygibasem wybił piłkę z linii, ogólnie to dobrze
Gibson - dziś troszkę nietypowo, bo grał na prawej stronie pomocy, muszę powiedzieć że szło mu całkiem nie źle
Evans - już wiem dlaczego SAF pozwolił Pique na powrót do Barcelony, widać że gra na wypożyczeniu w Sunderlandzie bardzo dobrze mu zrobiła
Scholes - jak w meczach towarzyskich

Pomimo ogromnej rotacji składu, jaką w tym spotkaniu nam zaprezentował SAF, nasza gra wyglądało dobrze. Widać że forma idzie w górę, co bardzo cieszy. Jutro Portsmouth... należy się spodziewać, że w pierwszym składzie wybiegną m.in. Rio. Gary i Foster, którzy w dzisiejszym meczu nie pojawili się ba boisku.

[sebos_krk]

Foster26 napisał(a):Jutro Portsmouth...

Godzina 20.45 w Nigerii ostatnia część afrykańskiego maratonu. Później wracamy do Europy.

[mucha]

[flash=425,344]http://www.youtube.com/v/RwhvifcFf0E&hl=en&fs=1[/flash]