Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Manchester United - Reading 3:2 (Solskjaer, Ronaldo x2)
Pejter Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,729
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #4
 
Pierwszej połowy nie oglądałem (jedynie ostatnie minuty), bo coś było zwalone z programami :?
Druga połowa w wykonaniu MU dobra, a w wykonaniu Ronaldo wspaniała. Cris zbliżył się do Drogby na jedną bramkę (napastnik Chelsea 13, Portuglaczyk - 12). Wspaniała forma Ronniego. 6 bramek w 3 meczach. Bez niego bylibyśmy zupełnie innym zespołem. I właśnie tego się obawiam - jego odejścia. W lecie było chyba bardzo blisko, nie wiadomo, co ostatecznie go przekonało do pozostania w MU (coś się matka wypowiadała, że go nakłoniła, ale w takie bajki nie wierzę). Mam nadzieję, że w tym sezonie odniesiemy jakiś znaczący sukces (najlepiej wygranie LM i Premiership), który pomoże mu podjąć jedyną słuszną decyzję, czyli pozostanie w MU jak najdłużej. To taka moja mała dygresja, bo podczas każdego meczu myślę o tym, co on tak naprawdę zamierza zrobić.

Trochę się rozpisałem na temat Ronaldo, a to przecież temat o meczu Tongue A więc chciałbym jeszcze pochwalić Carricka, który pod nieobecność Scholesa zaprezentował się chyba najlepiej spośród meczów, które oglądałem (oglądam od około miesiąca). Nie grał aż tak bojaźliwie, przesunął się bardziej do przodu, raz nawet prawie strzelił gola, ja już widziałem piłkę w siatce, jednak była on z jej drugiej strony. Bardzo dobry występ Anglika w stosunku do poprzednich.

No to ocenię jeszcze pozostałych piłkarzy, jak już się tak rozpędziłem Tongue
Rooney - znowu dużo walczył, rozgrywał, bez efektu bramkowego.
Solskjaer - 20LEgend powraca z wielką parę. Oby zawsze zdarzały mu się takie występy.
Park - nie widziałem za bardzo jego gry, bo oglądałem od końcówki pierwszej połowy, ale z tego, co wiem dużo biegał bez efektu. Nie doszedł jeszcze do siebie po kontuzji, dobry występ przeplótł z dwoma przeciętnymi.
O'Shea - nieźle. Kiedyś byłem przeciwnikiem jego gry na pozycji defensywnego pomocnika, ale teraz sądzę, że jako zmiennik nie jest taki zły - wciąż się rozwija, jeśli chodzi o tę pozycję. Wydaje mi się jednak, że to on nie upilnował Sonko przy pierwszej bramce.
Giggs (zmienił Parka w przerwie) - niezły występ, choć w niektórych fragmentach meczu trochę niewidoczny.
Brown - nigdy nie lubiłem, jak on gra na prawej, zdecydowanie wolę go w środku obrony, ale dzisiaj występ całkiem, całkiem.
Rio - pewny jak zawsze, nie miał zbyt dużo roboty, ale mimo to straciliśmy dwie bramki.
Silvestre - nienajgorszy występ, ale zawalił przy drugiej bramce, choć być może był faulowany - kwestia sporna.
Heinze - niekiedy trochę asekuracyjnie i bojaźliwie (np. wybijanie piłki byle przed siebie), ale wydaje mi się, że powoli dochodzi do formy po kontuzji
Edwin - wespół z O'Shea zawalił przy pierwszej bramce, przy drugeij nie jego wina, a poza tym nie miał okazji do obron
Richardson i Fletcher grali za krótko, choć Kieran raz popisał się niezłym podaniem do Giggsa na wolne pole.
30-12-2006 23:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
[] - Zashi - 30-12-2006, 19:55
[] - Grzeho - 30-12-2006, 21:56
[] - Pejter - 30-12-2006 23:46

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości