PL: Manchester United 0-0 Reading (12.08.2007)

[Aveko]

Ja bym Naniego nie chwalił. Te oba strzały w 62 rząd były jego czy tylko jeden? Powaznie pytam, bo nie pamietam. W kazdym razie, była to koncowka meczu.

Ogolnie co do meczu, to nie ma sie co martwic, nie z kazdym bedzie sie wygrywac. W lidze takiej jak angielska remis z taka druzyna to nic nadzwyczajnego. Trzeba dodac za całkiem dzielnie walczyli w 10. Gdybym był jednym z nich to ładnie bym pojechał temu Kitsonowi(?) w szatni. Głupota najwyzszego stopnia.

Gramy dalej :wink:

[Red]

hmmm jesli chodzi o przebieg meczu to

i chyba nie trzeba nic wiecej dodawac, Reading walczyło strasznie o ten jeden punkt

[Wojtek3]

Aveko napisał(a):Ja bym Naniego nie chwalił. Te oba strzały w 62 rząd były jego czy tylko jeden? Powaznie pytam, bo nie pamietam. W kazdym razie, była to koncowka meczu.

Bardzo dobrze wszedl w mecz, ozywil gre, a, ze mial strzaly niecelne i niedokladne podania to swoja droga, wiadomo, ze bylo troche tego, jednak zagral pozytywnie, zawsze te elementy mozna dopracowac.

Szkoda Rooney'a, kontuzjowana ma ta sama stope co przed MS ?

[Pejter]

Wojtek3 napisał(a):Giggs rotacyjnie z O'Shea co wg mnie bylo wielkim nie porozumieniem i naprawde nie mamy sie co dziwic, ze nie padl gol.

Giggs nie zmieniał się z O'Shea. Johny grał napadziora w stylu Ruuda :lol: To jedyny pozytywny aspekt - John zaliczył kolejną pozycję na boisku. Tym razem już naprawdę grał na ataku. Zostało mu jeszcze tylko skrzydło (i lewe i prawe) i przejdzie do historii 8)

Trochę poważniej - szkoda remisu, ale jeszcze bardziej straty Rooneya. Jak Tevez nie pociągnie naszej gry to ja nie wiem kto... Dalej będziemy grać jednym napastnikiem niestety. Fergie na pewno nie wstawi Ole czy Louisa do pierwszego składu. Zagra nieprzygotowany (?) Carlos. Oby był naszym wybawicielem tak jak w WHU.

[Wojtek3]

Pejter napisał(a):Giggs nie zmieniał się z O'Shea.

Chodzi mi o atak, Giggs tak od 70 min grywal raz z tylu a raz schodzil na szpice, nie wiele brakowalo a po ladnej ' scince ' Naniego padlby gol.

[Pejter]

No a po strzale O'Shea też było groźnie. Ładnie John uderzył, ale Hahnemann był dobrze ustawiony. Szkoda...

[Wojtek3]

Pejter napisał(a):No a po strzale O'Shea też było groźnie. Ładnie John uderzył, ale Hahnemann był dobrze ustawiony. Szkoda...

No a Fergie tym posunieciem osmieszyl sie na maxa majac w skladzie Naniego, Ronaldo i Giggs'a, przynamniej na Wyspach kazda gazeta i radio sie z niego smieje, ja rowniez, bo O'Shea to obronca, nie pomocnik, nie napastnik.

Mimo wszystko z Portsmouth musimy zagrac dwojka z przodu, jesli nie zagramy, na pewno nie wygramy.

[Pejter]

Wojtek3 napisał(a):No a Fergie tym posunieciem osmieszyl sie na maxa majac w skladzie Naniego, Ronaldo i Giggs'a, przynamniej na Wyspach kazda gazeta i radio sie z niego smieje, ja rowniez, bo O'Shea to obronca, nie pomocnik, nie napastnik.

Po wejściu na boisko O'Shea rozmawiał ze Scholesem, pewnie o tym, jak będzie wyglądało ustawienie. Scholes miał trochę dziwną minę...

Ja mimo wszystko uważam, że to był dobry ruch. Gdyby Nani czy Ronaldo przeszli do ataku, to znowu kreowanie akcji nie byłoby takie samo. A w polu karnym musiał zawsze ktoś czekać. I tam był O'Shea. Przynajmniej siał tam jakieś zamieszanie i robił miejsce innym. Gdyby strzelił w tej sytuacji to na pewno większość chwaliłaby Johna, a także Fergusona za trenerskiego "nosa". Moim zdaniem, to byłoby zwykłe szczęście, no ale okazałoby się, że miał jednak rację.

[Wojtek3]

Pejter napisał(a):Ja mimo wszystko uważam, że to był dobry ruch. Gdyby Nani czy Ronaldo przeszli do ataku, to znowu kreowanie akcji nie byłoby takie samo

Ale byloby pewnie calkiem inne, a kto wie czy po nim padla by bramka, pomysl Pejter, nie lepiej by bylo zagrac Giggsem z przodu albo Ronaldo ktorzy juz maja pojecie jak grac z przodu, mimo, ze nie sa najlepsi na tej pozycji, czy kombinowac z rotacyjnym O'Shea ? Ja wole to pierwsze, bo wiem, ze UNITED zna juz takie ustawienie niz jakies 5 pomocnikow a w pewnym momentach 6, totalna beznadzieja, trzeba jak najszybciej zapomniec o tym meczu.

[zaga92]

Ta sytuacja przypomina mi niedawny mecz Zaglebie ze Steaua, gdzie po kontuzji Wlodarczyka na boisku pojawil sie Rui Miguel, czyli pomocnik i bylo to widoczne. Tak samo z O'Shea. Mysle, ze gdyby gral u nas rasowy napastnik moglby wykorzystac ta sytuacje jaka mial John.

[Pejter]

zaga92 napisał(a):Mysle, ze gdyby gral u nas rasowy napastnik moglby wykorzystac ta sytuacje jaka mial John.

Przecież John zrobił wszystko co do niego należało. Bardzo ładnie uderzył, mimo że miał mało miejsca. A to, że Hahnemann skrócił pole i wybronił strzał to już nie wina O'Shea.

Wojtek3 napisał(a):Ale byloby pewnie calkiem inne, a kto wie czy po nim padla by bramka, pomysl Pejter, nie lepiej by bylo zagrac Giggsem z przodu albo Ronaldo ktorzy juz maja pojecie jak grac z przodu, mimo, ze nie sa najlepsi na tej pozycji, czy kombinowac z rotacyjnym O'Shea ?

To wolałbyś żeby O'Shea dogrywał piłki Ronaldo, czy Giggsowi? Wtedy dopiero Ronaldo czy Giggs nie mieliby co robić w tym ataku, bo piłkę by im było trudno dostać.

Wojtek3 napisał(a):5 pomocnikow a w pewnym momentach 6, totalna beznadzieja

6 pomocników nie było. O'Shea nie wracał się do pomocy. Grał normalnego napastnika i prawie mu się udało strzelić bramkę.

Wojtek3 napisał(a):trzeba jak najszybciej zapomniec o tym meczu

Z tym się akurat zgadzam. Pierwsza okazja już jutro.

[Wojtek3]

Pejter napisał(a):6 pomocników nie było. O'Shea nie wracał się do pomocy. Grał normalnego napastnika i prawie mu się udało strzelić bramkę.

NIESTETY ale byly takie chwile ze w pomocy bylo nas 6, nie gralismy caly mecz a raczej druga polowe, ale widac bylo, ze brakuje pomyslu i robil sie niezly burdel...