Re: PL: Manchester United - Liverpool (14.03.2009; 13:45)
Ten mecz to po prostu KOMPROMITACJA! Ale nie całego zespołu, tylko defensywy (czyt. Vidć i Evra). No a postawa defensywy + parę bramek podłamało już cały zespół. Jakoś nie potrafię zebrać myśli i powiedzieć coś ogólnie o tym meczu, dlatego przejdę do ocen każdego z zawodników. No może dodam jeszcze, że nie rozumiem dlaczego gdy gra nie idzie, my robimy zmiany dopiero w 70. minucie!
Oceny:
VDS - przy pierwszej bramce nie miał nic do powiedzenia, przy drugiej był blisko, ale trzeciej to nie zrozumiem! Piłka nie była uderzona jakoś cudownie, nie leciała w samo okno! Wystarczyło się rzucić i ją wyjąć, no a przy ostatniej to jak dla mnie bez sensu wyjście, był przy Dossenie jeszcze jeden z obrońców i to wyjście było zbędne.
O'Shea - szczerze? To Chyba najlepszy z naszych obrońców w tym meczu, parę razy dobrze w asekuracji, no ale trzeba też przyznać, że Riera nie zaprezentował niczego nadzwyczajnego.
Ferdinand - ogólnie dobrze, bez większych błędów, ale również parę razy dał się dziecinnie ograć Torresowi.
Vidić - najgorszy jego mecz w tym sezonie. Błąd na błędzie, nie będę ich wszystkich opisywał, bo każdy dobrze wie, jak to wyglądało.
Evra - nie mam pojęcia co się dzieje z Francuzem, kolejny dramatyczny mecz, o tym karnym już nie wspomnę. Może dać szansę Fabio?
Ronaldo - hmmm... co tu by powiedzieć? Dobrze wykonał rzut karny.
Anderson - jedna z najjaśniejszych postaci ofensywy. Parę razy szukał prosopadłych podań, poza tym szukał gry, szczególnie w drugiej połowie.
Carrick - niewidoczny, momentami zapominałem, że jest na boisku. W dodatku te jego długie piłki nie są już tak dokładne, jak to miało miejsce wcześniej.
Park - próbował parę razy z pierwszej piłki, kilka dobrych piłek, no i wywalczony rzut karny. Jak dla mnie najlepszy gracz w naszych szeregach.
Rooney - no niby był aktywny, no ale niewiele z tego wynikało.
Tevez - w pierwszej połowie praktycznie niewidoczny, w drugiej miał jakieś 15 min, że widziałem Teveza z meczu z Fulham. Na plus podanie do Parka przy karnym.
Giggs, Scholes, Berbatow - po pierwsze weszli za późno, po drugie chwilę po ich wejściu wpadła bramka i było po meczu...
Posumowując, mecz przegraliśmy na własne życzenie, potem błędy podłamały resztę zespołu. Właśnie takie frajerstwo najbardziej mnie wkurza!
"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
|