Ankieta: Kto był najlepszym piłkarzem spotkania z Arsenalem?
Ankieta jest zamknięta.
Edwin van der Sar 0% 0 0%
John O'Shea 0% 0 0%
Nemanja Vidic 0% 0 0%
Rio Ferdinand 0% 0 0%
Patrice Evra 0% 0 0%
Cristiano Ronaldo 87.50% 28 87.50%
Pak Ji Sung 3.13% 1 3.13%
Anderson 0% 0 0%
Michael Carrick 0% 0 0%
Darren Fletcher 3.13% 1 3.13%
Wayne Rooney 3.13% 1 3.13%
Dimitar Berbatow 0% 0 0%
Rafael da Silva 0% 0 0%
Ryan Giggs 3.13% 1 3.13%
Razem 32 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
CL: Arsenal Londyn 1-3 Manchester United (05.05.2009)
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #48
Re: CL: Arsenal Londyn 1-3 Manchester United (05.05.2009)
Już tak niewiele brakuje by po raz kolejny wpisać się do historii, już tylko jeden krok dzieli United od wygrania Ligi Mistrzów, wygrania drugi raz z rzędu. Ta sztuka jak dotąd nie udała się jeszcze nikomu. W tym sezonie już wiele razy wygrywaliśmy na przekór wszystkim statystykom, stąd wierze, że im tym razem United będzie górą. Ten sezon jest na prawdę wielki, a ta edycja Ligi Mistrzów wspaniała dla nas. Dokonaliśmy czegoś co do tej pory było nieosiągalne, jako pierwsza Angielska drużyna wygraliśmy na Stadionie Smoka, jesteśmy pierwszym obrońcą trofeum, który zaszedł tak daleko. Do tego po raz pierwszy wygraliśmy na Emirate Stadium...

Wspaniały dzień, po wygranym meczu łzy szczęścia cisły się do oczu. Po 90 min z radości skakałem aż pod sufit, o mały włos a przebiłbym się do sąsiada.
Wspaniale ułożony zespół, pokłony dla Fergusona, stary lis po raz kolejny przechytrzył swoje rywala. Świetnie dobrany skład i taktyka, niech ktoś jeszcze raz mi powie, że granie ustawieniem 4-5-1 na wyjazdach, to głupi pomysł, to obiecuję zatłukę go własnymi rękoma.

Wydaje mi się, iż żaden kibic Red Devils nawet nie marzył o takim początku spotkania, dwie bramki, który rozwiały wszelkie wątpliwości. Wprawdzie Arsenal "siadł" na nas od pierwszej minuty, jednak te dziecinne ataki Kanonierów, nie były w stanie przebić się przez nasze szyki obronne.
Pierwsza bramka, no cóż nie ma co ukrywać, bardzo szczęśliwie zdobyta, ale mimo wszystko zarówno dla Ronaldo jak i Parka, który świetnie wykorzystał błąd młodego Gibsa, należą się pochwały. Druga bramka to już popis Ronaldo, bardzo dobre uderzenie z rzutu wolne, choć jak na moje oko, nie był to strzał nie do obrony. Odległość spora, a piłka nie leciała przecież w okienko, tylko trochę nad ziemią... Nie chce się nad tym rozwodzić, czy to był błąd Almuni, czy boskie uderzenie Ronaldo, wiem jedno - chwała Ci Ronaldo za to, że najważniejszym momencie pokazałeś to co masz najlepsze....
Trzecia bramka, to świetnie wyprowadzona kontra, kontra niczym z podręcznika. Świetny powrót Ronaldo, krótki rajd Parka, który świetnie dogrywa do Rooney'a, Wayne miał możliwość sam wykończyć tą sytuację, mógł spokojnie kiwać, miał przed sobą tylko jednego obrońce, jednak to jest Wayne, zauważył świetnie wychodzącego Ronaldo, dograł mu piłkę niemalże idealnie, a ten już bez najmniejszego problemu wpakował piłkę siatki.

Na pochwałę zasługuje cały zespół. Obrona zagrała bardzo dobrze, Rio i Vidic znów tworzą barierę nie do przejścia, Carrick, Fletcher i Anderson zdominowali środek pola, świetna gra. Park i Rooney bardzo fajnie śmigali na skrzydłach, dobrze wspierali boczny obrońców, Ronaldo zaś zagrał, jak to napisał Michał "galaktycznie". Według mnie, był to najlepszy mecz Cristiano w koszulce z Diabełkiem na piersi, jaki widziałem. Takiego Portugalczyka chcę widzieć zawsze.

Nie będę dzisiaj oceniał każdego zawodnik po kolei, ponieważ każdy zagrał tak jak powinien, wszyscy spisali się bardzo dobrze. Chciałbym tylko zauważyć iż Anderson całkowicie "zlikwidował" Fabregasa, ten chłopak nadaje się do taki zadań specjalnych. O mały włos, a zdobyłby wczoraj bramkę, niestety Almunia był czujny w bramce...

Jest jednak jeden fakt, która smuci mnie bardzo. Czerwona kartka dla Fletchera. W tej sytuacji nie ma mowy o jakimkolwiek faulu, Darren wyłuskał piłkę niczym nominalny obrońca, świetna interwencja Szkota, tylko co mu po tym? Mam nadzieję, iż United złoży odwołanie od tej decyzji. Sędzie po obejrzeniu powtórki z pewnością przyzna się do błędu. Jest mi cholernie szkoda Fletchera, ponieważ rozgrywa on swój najlepszy sezon w karierze, a niestety najprawdopodobniej nie zagra w finale LM, choć ja wierzę w to, że odwołanie United, o ile takie będzie, zostanie pozytywnie rozpatrzone.

P.S. Widok zacierającego ręce Beckham, po trzeciej bramce United - bezcenne.

E:
mufc.pl napisał(a):- Nie rozmawiałem z arbitrem, szanuję go. Powinien sam dojść do wniosku czy to była dobra decyzja. My nie możemy złożyć apelacji odnośnie czerwonej kartki i to jest bardzo przykre.
To nie tylko przykre, to duże osłabienie...

<ONE CLUB> <MANCHESTER UNITED> <ONE LOVE>


Mój Blog: Pod presją czasu
06-05-2009 06:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
Re: CL: Arsenal Londyn 1-3 Manchester United (05.05.2009) - Foster - 06-05-2009 06:33

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości