Ankieta: Kto był najlepszym graczem w meczu z Liverpoolem?
Ankieta jest zamknięta.
Edwin van der Sar 56.25% 9 56.25%
John O'Shea 0% 0 0%
Rio Ferdinand 0% 0 0%
Nemanja Vidic 0% 0 0%
Patrice Evra 6.25% 1 6.25%
Antonio Valencia 18.75% 3 18.75%
Paul Scholes 0% 0 0%
Michael Carrick 0% 0 0%
Ryan Giggs 0% 0 0%
Dimitar Berbatov 6.25% 1 6.25%
Wayne Rooney 6.25% 1 6.25%
Michael Owen 0% 0 0%
Nani 6.25% 1 6.25%
Razem 16 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Liverpool 2-0 Manchester United (25.10.2009)
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #46
Re: PL: Liverpool vs Manchester United (25.10.2009)
michal85 napisał(a):Znaczy się oglądałeś mecz na Anfield i cały czas wpatrzony byłeś w Fergiego? Bo to, że w TV nie pokazywali pokrzykującego Fergiego, to nie oznacza, że tego nie było

Chodzi mi o to, że za każdym razem, gdy kamera robiła najazd na Beniteza to obok niego ziała dziura w której powinien być Ferguson. I tak już od początku sezonu sir Alex wstaje z ławki tylko w naprawdę kryzysowych sytuacjach. Oczywiście, nie mogę powiedzieć, że cały czas tak sobie tylko siedzi i liczy, czy naszych aby na pewno jest jedenastu ale zdarza się to często.

michal85 napisał(a):Nie wiem jak można powiedzieć, że nasza pomoc zagrała nieźle. To właśnie tam przegraliśmy IMO to spotkanie. Zostaliśmy zgniecieni przez defensywnych pomocników rywali

Zgnieceni przez takich tuzów jak Mascherano i Lucas. Faktycznie, mieli prawo nas zgnieść. Chujowo graliśmy wtedy, gdy nasi środkowi ruszali za bardzo do przodu lub tyłu wspomagając napastników tudzież obronę. Wtedy graliśmy jednym centralnym przeciwko gwardii Liverpoolu i to było chore, bo przecież powinny być jakieś proporcje. A jak nie ma defensywnego z prawdziwego zdarzenia (czyt. Fletchera) to nie ma optymalnego środka.

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
25-10-2009 17:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Kula Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 735
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #47
Re: PL: Liverpool vs Manchester United (25.10.2009)
Mam wrażenie, że to już była gra na zasadzie wszyscy do przodu, Giggs stracił piłkę na prawym skrzydle i momentalnie poszło podanie do przodu (na nasze tyły) w tym czasie większość naszych była daleko z przodu. Sam faul dość chyba blisko połowy boiska acz nie upieram się bo nie pamiętam dobrze. A wybór całkiem prosty, faulować = zatrzymać akcje, wylecieć z boiska i zostawić kolegom 1:0 albo puścić Kuyta i mieć 2:0 w plecy. Wybrał raczej słusznie, jutro sobie to obejrze jeszcze raz. Poza tym imho mecz miał bardzo dobry, a ilość udanych interwencji w tym naprawdę krytycznych ( jak np. po akcji Yossiego) była dwucyfrowa. Rio napracował się dużo mniej. No i niestety nie dobiegł do Torresa, ale do niego to chyba mało kto był dał radę.

W samej grze Serb moim zdaniem o niebo lepszy od Rio, a czy kartka to babol to już nie upieram się, po prostu jutro obejrzę powtórkę.


Szymcio ty naprawdę przerzuć się na Taniec z Gwiazdami,
Cytat:Chujowo graliśmy wtedy, gdy nasi środkowi ruszali za bardzo do przodu lub tyłu wspomagając napastników tudzież obronę.
Od tego są środkowi, ból w tym, że sztukę takiej gry opanował tylko Carrick a Scholes nie. W środku pola wojował jeden Carrick przeciwko trójce, i tak sobie nieźle radził. Scholes kompletnie nie czuje takiej gry w której trzeba się dobrze ustawić czy być w danych miejscu w dobrym momencie. On często się wacha czy pobiec tu czy tam czy dobiec do przeciwnika czy nie, dziś na początku miał taką właśnie akcję, ruszył do poolczyka stojącego przed polem karnym na 3-4 metry do niego machnął reką i pobiegł gdzie indziej. To tak nie może wyglądać. Bo reszta naszych myśli "spoko koleś pokryty, lecę do swojego" a tu niespodzianka... krycia pod własnym polem karnym nie wolno "puszczać".

eśli pozwolisz by robactwo się rozmnożyło - rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać" - de Saint-Exupery

http://redlog.pl/author/Kula/|http://www.lastfm.pl/group/Manchester+Un...Supporters|http://kula.ndl.pl
25-10-2009 18:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #48
Re: PL: Liverpool vs Manchester United (25.10.2009)
Kula napisał(a):Rio napracował się dużo mniej. No i niestety nie dobiegł do Torresa, ale do niego to chyba mało kto był dał radę

Dobiec dobiegł, ale nie wytrzymał fizycznie, Torres go po prostu przepchnął (sam nie wiem, jak mi to przechodzi przez klawiaturę, bo to przecie rzecz niebywała).

E:

Tekst o Tańcu z Gwiazdami mógłbyś sobie darować.
O to właśnie chodzi, że nie ma proporcji między jednym środkowym a drugim. Gdybyśmy mieli dwóch defensywnych, dwóch ofensywnych, to bym zrozumiał, ale kurwa mamy Carricka i Scholesa przy czym ani jeden ani drugi nie ma swojej naprawdę określonej pozycji. I dlatego nasza gra wygląda jak wygląda. Wspomniałem - nie ma Fletchera, nie ma dobrego środka.

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
25-10-2009 18:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Kula Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 735
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #49
Re: PL: Liverpool vs Manchester United (25.10.2009)
A ja się nie zgadzam , Carrick nie ma dobrego partnera w linii to nie nie ma pomocy. Jak ma kogoś średnio ogarniętego (Anderson, Owen, Fletcher) to się trzyma, Scholes do tej grupy się nie zalicza.

Sorry za TzG, ale jestem zły na Ciebie bo żeś mi tego nieszczęsnego Paula wykrakał przed meczem Wink

eśli pozwolisz by robactwo się rozmnożyło - rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać" - de Saint-Exupery

http://redlog.pl/author/Kula/|http://www.lastfm.pl/group/Manchester+Un...Supporters|http://kula.ndl.pl
25-10-2009 18:15
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #50
Re: PL: Liverpool vs Manchester United (25.10.2009)
Zgodzę się. Carrick to naprawdę uniwersalny gracz pod tym względem, że potrafi się dostosować do każdego. Np. z Fletcherem potrafi jeździć w ofensywie, a gdy ma przy sobie Scholesa to wspomaga obrońców.
Ja coś wykrakałem? :?

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
25-10-2009 18:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Kula Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 735
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #51
Re: PL: Liverpool vs Manchester United (25.10.2009)
wybacz, mea culpa to łobuz bobsley Big Grin

eśli pozwolisz by robactwo się rozmnożyło - rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać" - de Saint-Exupery

http://redlog.pl/author/Kula/|http://www.lastfm.pl/group/Manchester+Un...Supporters|http://kula.ndl.pl
25-10-2009 18:29
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
bobsley Offline
Member
***

Liczba postów: 161
Dołączył: Sep 2009
Reputacja: 0
Post: #52
Re: PL: Liverpool vs Manchester United (25.10.2009)
kolejny raz powiem Scholes i Neville buty na kolek ... bardzo dobrze ze poszlo w dupe moze saf sie ogarnie i zobaczy ze weteranami to moze grac w CC czy meczach o pietruszke!

E:
Kula napisał(a):wybacz, mea culpa to łobuz bobsley Big Grin

o chuj Ci Panie kaman??

Edytuj posty, to nie takie trudne, spróbuj // matys

pedro wykrakał mój błąd //Kula
25-10-2009 18:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #53
Re: PL: Liverpool vs Manchester United (25.10.2009)
Podobnie jak z Arsenalem, znów w meczu z zespołem z Big Four zagraliśmy, słabo, żeby nie powiedzieć żenująco. Z tymże wtedy mieliśmy sporo szczęścia i wygraliśmy, dziś nie było niczego... Przegraliśmy zasłużenie. Liverpool był drużyną lepszą. Słaba gra w środku, brak skrzydeł, napastnicy nie lepiej.
Znów prosty błąd w obronie i tracimy głupio bramkę... Powiedzcie mi dlaczego jakiś Yossi zawodnik kupiony za 5 mln, potrafi posłać fajną prostopadłą piłkę, a Carrick zawodnik kupiony za 16 nie?
Tej drużynie w takich meczach brakuje lidera, kogoś kto pociągnął by resztę drużyny... Giggs swoje lata już ma i wiadomo, że nie w każdym meczu będzie grał świetnie. Rooneya jak widać nadal Ronaldo blokuje...
Póki Nani nie zacznie regularnie grać to o dobrej grze skrzydłami możemy pomarzyć. Mam nadzieję, że z Obertana będzie coś więcej niż z Valenci...
Sędzia był dziś do bani. W pierwszej połowie moim zdaniem należał się nam karny, w II Carra powinien dwa razy wylecieć z boiska. Raz za faul na Rooney, gdy ten wychodził na czystą (nie dostał nawet kartki za to!) no i za faul na Owenie, gdzie Michael wychodził już sam na sam...

VDS - bez dwóch zdań nasz najlepszy zawodnik.

O'Shea - w obronie jakiś większych błędów nie zauważyłem. W ofensywie natomiast bardzo słabo

Rio - żeby nie umieć przepchnąć Torresa? Prócz tego jednego błędu, było w miarę ok.

Vidic - gdyby nie ten głupi faul i czerwień napisałbym, że zagrał lepiej niż jego kolega. Już od jakieś czasu Nemanja popełnia proste błędy, po czym ratuje się faulem. Sporo miał udanych interwencji, no ale...

Evra - jak na niego to słabiutko i to zarówno w defensywie jak i w ofensywie.

Valencia - strzał w poprzeczkę i jedno dobre dośrodkowanie. No i to na tyle jeśli chodzi o plusy... Co dostał piłkę na skrzydle to odgrywał do tyłu, bo nie potrafił kiwnąć nawet jednego obrońcę...

Carrick - dobrze pracował w defensywie, tylko co z tego, skoro jego głównym zadaniem jest kreowanie naszej gry?

Scholes - niestety forma z początku sezonu gdzieś uciekła...

Giggs - jeden z najsłabszych

Berbatov - strasznie irytował. Parę dobrych zagrań to za mało...

Rooney - jeszcze słabiej niż Dymitar...


Owen - szkoda, że nie miał za sobą kogoś kto mógłby go ładnie wypuścić...

Nani - słabo, ale co się dziwić, skoro Portugalczyk gra raz na 3 mecze...

Eh, szkoda słów... Po raz kolejny w meczu z Liverpoolem gramy totalną kichę. To nie oni wygrali, tylko myśmy przegrali na własne życzenie...



Mój Blog: Pod presją czasu
25-10-2009 18:50
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
matys Offline
Reputacja: 1000
*****

Liczba postów: 3,225
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 7
Post: #54
Re: PL: Liverpool 2-0 Manchester United (25.10.2009)
Foster26 napisał(a):Carrick - dobrze pracował w defensywie, tylko co z tego, skoro jego głównym zadaniem jest kreowanie naszej gry?
Jakby Carrick odpuścił grę w obronie na rzecz rozgrywania, to ło ja pierdole, dopiero byłby Armageddon.

Rozgrywać w zamyśle miał chyba Scholes.

My mate told me that I just don't understand irony.

Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
25-10-2009 18:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #55
Re: PL: Liverpool 2-0 Manchester United (25.10.2009)
Wiem matys, wiem... ale Michael na pewno nie miał za zadanie tylko rozbijać ataki gospodarzy.

Mamy pomocników, którzy dobrze pracują w defensywie, ale brakuje nam kogoś, kto fajnie by rozrzucał piłki na skrzydła, czy dawał prostopadłe piłki napastnikom.



Mój Blog: Pod presją czasu
25-10-2009 19:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Czary Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,964
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #56
Re: PL: Liverpool 2-0 Manchester United (25.10.2009)
Dostaliśmy porządnego kopa i mam nadzieje, że podziała to na nas mobilizująco. Kolejny raz się potwierdziło, że para środkowych Scholes - Carrick, nie za bardzo potrafi ze sobą grać. Z występu Paula zapamiętam jedynie jedną, świetną, długą piłkę do Valencii i tą stratę, gry Liverpool wyszedł z kontrą w 3 na 2 naszych. Trzecia kolejna przegrana z Liverpoolem. Trochę już mnie to irytuje, ale muszę przyznać iż dzisiejszy mecz mógł się inaczej potoczyć. Według mnie to po wślizgu Carraghera powinien zostać podyktowany karny na Carricku. Widać było, że kapitan poolu, chciał wjechać w piłkę, lecz ledwo co ją musnął, a o wiele bardziej jego nogi miały styczność z nogami Carricka niż z piłką. Marriner sędziował niekonsekwentnie. Evra dostał kartkę po tym, gdy (rzekomo, bo za pierwszym razem Torres potknął się o własną nogę) dwa razy sfaulował Torresa. Wyjście z kontrą Torresa, gdy znajdował się na ewidentnym spalony.W szeregach przeciwnika, podobnie faulował chociażby Mascherano, ale otrzymał kartkę dopiero po 4 faulach. Czerwona kartka dla Vidica jak najbardziej zasłużona, ale jeśli sędzia za faule taktyczne dawał kartki to Carragher powinien wylecieć z boiska przynajmniej 2 razy. Ponadto, wydawało mi się, że ten sam zawodnik, przy wyprowadzaniu kontry w 95 minucie zagrał piłkę ręką przed własnym polem karnym. To tyle o pracy arbitra, która pozostawiła po sobie wiele do życzenia.
Straciliśmy bramkę, przez błędy popełnione w kryciu. Liverpool skontrował nas bardzo ładnie, ale gdybyśmy byli lepiej ustawieni, ta bramka nie powinna paść. Wydaje mi się, że przy środku pomocy Carrick - Fletcher/Ando, wyglądało by to o wiele lepiej.
Giggs dzisiaj całkowicie niewidoczny. Od samego początku powinien wejść Nani, może gdyby miał więcej czasu, to pokazałby na co go stać.

VDS - jak dla mnie najlepszy piłkarz w naszych szeregach. Kilka wspaniałych interwencji. Aż boję się pomyśleć, jaki byłby wynik, gdyby dzisiaj musiał bronić Foster.
O'Shea - pierwsza połowa niepewnie, kilka strat i niecelnych podań. W drugiej połowie było już zdecydowanie lepiej.
Vida - dobry mecz naszego defensora. Dużo wygranych pojedynków główkowych. Kilka razy dobrze zablokował strzał Torresa, a kilka razy zatrzymał groźne ataki Poolu.
Rio - również dobry mecz. Gdyby przepchnął Torresa, to już by było kompletnie świetnie. Nie dał rady, ale i tak było ok.
Evra - nie najgorzej. Zbyt późno zaczął się podłączać do akcji ofensywnych, a i w defensywie nie ustrzegł się dzisiaj błędów.
Scholes - został dzisiaj naszym najsłabszym ogniwem.
Carrick - razem z VDS najlepszy w naszej drużynie. Kilka świetnych przechwytów. Pokazał jak trzeba się ustawiać. Brakowało mu partnera w pomocy.
Giggs - jeden z najsłabszych na boisku. Niewidoczny. Kilka niecelnych podań. Ogólnie licho.
Valencia - trochę powalczył dzisiaj. Dopędził kilka podań na dobieg od partnerów. Super uderzenie w poprzeczkę. Jakby to wpadło, to byłby naszym bohaterem
Berba - dzisiaj słabo. Mam nadzieję, że Bułgar w kolejnych meczach poprawi swoją grę.
Rooney - próbował, dużo chęci do gry, a i tak nic z tego nie wyszło. Szkoda tego faulu na nim, gdy mijał Carraghera, bo mógł strzelić bramkę.
Owen - powalczył trochę. Wywalczył piłkę Valencii i prawie wyszedł sam na sam (w roli głównej znów Carragher).
Nani - nijako. Mogło być lepiej.

Kolejny raz rzuca mi się w oczy sytuacja, gdy mamy piłkę na 20-25 metrze, nikt nie kryje naszych zawodników, można strzelić z dystansu, a my konsekwentnie gramy do skrzydeł. Trzeba by zwrócić na to uwagę, bo dzisiaj mieliśmy co najmniej 3 takie okazje i możliwe, że by coś wpadło.

Na Old Trafford musimy wygrać. Póki co trzeba znów gonić CFC.

I jeszcze jedno:

bobsley napisał(a):kolejny raz powiem Scholes i Neville buty na kolek ... bardzo dobrze ze poszlo w dupe moze saf sie ogarnie i zobaczy ze weteranami to moze grac w CC czy meczach o pietruszke!

E:
Kula napisał(a):wybacz, mea culpa to łobuz bobsley Big Grin

o chuj Ci Panie kaman??

Panie odjeb się Pan od Nevilla, bo chyba on ponosi najmniejszą winę za porażkę w dzisiejszym meczu.

I prosiłbym o trochę szacunku dla Sir Alexa, bo to nie jest żaden Twój ziomek, żebyś mógł sobie pisać "maciek" czy "rafał".


Wierni po porażce.!

"Kto parę razy dostał po ryju i wie, że nie jest ze szkła, ten czuje że żyje. Dopiero wtedy, gdy balansuje na krawędzi."
25-10-2009 19:56
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
maryc Offline
Member
***

Liczba postów: 176
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #57
Re: PL: Liverpool 2-0 Manchester United (25.10.2009)
Negatywnie zaskoczyły mnie niektóre dzisiejsze personalne decyzje Fergusona. Niby nie ma co gdybać, ale zastanawia mnie wystawianie na siłę Rooney'a. Pal sześć, że zagrał piach totalny, ale na domiar złego ospały i flegmatyczny dzisiaj nie został zmieniony przez Owena, a został na boisku do końca. Środek pola nie napędzał akcji, a w końcówce, kiedy trzeba gonić wynik, schodzi ze skrzydła do niego podmęczony Giggs, a najbardziej ruchliwy ze środkowych pomocników United - Anderson pozostaje na ławce.
Najbardziej przykre z tego wszystkiego jest, że walczyć zaczęliśmy dopiero w ostatnim kwadransie. Valencia nie wycofywał już każdej piłki do O'Shea, Rooney zaczął brać grę na siebie. Przy bezbramkowym remisie wydawało się, jakby jeden punkt zadowalał naszych. Nie tego oczekuję od United... Mam nadzieję, że w ogólnym rozrachunku ta porażka dobrze nam zrobi i w następnych meczach będzie już tylko lepiej.

Co do środkowych pomocników jeszcze, to krzyżowe crossy na Valencię wychodziły im bez zastrzeżeń, ale zdecydowanie zabrakło kombinacyjnej gry i przechodzenia pod pole karne podaniami po ziemi.
25-10-2009 20:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Breakthru Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 493
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 21
Post: #58
Re: PL: Liverpool 2-0 Manchester United (25.10.2009)
@czary

SAF to tylko inicjały (wraz z tytularnym Sir), jak VDS.
Rozumiem, że przegrany mecz stresuje ale wyluzuj trampki.
Że mam ogromny szacunek do Fergusona, to znaczy, że nie mogę o nim napisać Alex? Albo muszę piętnaście razy pisać o nim "Sir Alex Ferguson", bo inaczej mi nie wypada? Może jeszcze mam całować ziemię po której stąpa? Trochę rozsądku.

I zwracanie komuś uwagi na kulturę, gdzie zdanie wcześniej w dyskusji używasz zwrotu "odjeb się" - jest śmieszne.

"Wydałem dużo pieniędzy na wódę, babki i szybkie samochody – resztę po prostu roztrwoniłem."
George Best
26-10-2009 00:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Czary Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,964
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #59
Re: PL: Liverpool 2-0 Manchester United (25.10.2009)
Nie pisałem do Ciebie, tylko do bobsleya, dlatego nie rozumiem o co Ci chodzi. Poza tym nie zwróciłem nikomu uwagi na kulturę. Nie rozumiem tylko, dlaczego gdy przegrywamy to wszyscy od razu próbują zakańczać kariery Neville'a, czy Scholes'a.

"Kto parę razy dostał po ryju i wie, że nie jest ze szkła, ten czuje że żyje. Dopiero wtedy, gdy balansuje na krawędzi."
26-10-2009 16:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #60
Re: PL: Liverpool 2-0 Manchester United (25.10.2009)
Foster26 napisał(a):Wiem matys, wiem... ale Michael na pewno nie miał za zadanie tylko rozbijać ataki gospodarzy

Pewnie nie, ale jego próby kreowania akcji były momentami wybitnie liche. Większość carrickowych rozrywających obronę Liverpoolu podań trafiała w próżnię. Tak to jednak bywa, gdy Michael musi zapierdalać z tyłu i jeszcze rozgrywać. Razem ze Scholesem momentami sprawiali wrażenie, jakby obaj dzień przedtem zostali kupieni z dwóch innych zespołów i w pierwszym meczu mieli robić różnicę. Żałosne.

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
26-10-2009 16:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości