Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Manchester United 0-1 Aston Villa (12.12.2009)
ryszard Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #16
Re: PL: Manchester United vs Aston Villa (12.12.2009; 18:30)
Czary napisał(a):
ryszard napisał(a):Obawiam się jedynie dyspozycji Fletchera, a konkretnie tego, jak poradzi sobie z Youngiem na lewym skrzydle.

Spokojnie. Fletch zawsze potrafił się zmobilizować na tych najtrudniejszych rywali, a poza tym Young nie gra w tym sezonie tak dobrze jak w poprzednim.
obyś miał rację.
mnie martwi jedynie pojedynek szybkościowy: jakby nie patrzeć, Fletcher to środkowy pomocnik, a tacy zazwyczaj do demonów szybkości nie należą. Young jest za to bardzo dynamiczny, stąd moje obawy. Ale jak już powiedziałem: asekuracja ze strony Valencii powinna załatwić sprawę. O walkę "bark w bark" nie mam żadnych obaw, bo tutaj młody Anglik dużych szans nie ma Wink
12-12-2009 15:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika
matys Offline
Reputacja: 1000
*****

Liczba postów: 3,225
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 7
Post: #17
Re: PL: Manchester United vs Aston Villa (12.12.2009; 18:30)
Kogo byśmy nie wystawili na prawą obronę, to i tak Young będzie miał przewagę jeśli chodzi o motorykę. Neville, O'Shea, Brown też nie za szybcy. Ewentualnie młodzi, ale oni mają za to inne braki.

My mate told me that I just don't understand irony.

Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
12-12-2009 15:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika
ryszard Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #18
Re: PL: Manchester United vs Aston Villa (12.12.2009; 18:30)
matys napisał(a):Kogo byśmy nie wystawili na prawą obronę, to i tak Young będzie miał przewagę jeśli chodzi o motorykę. Neville, O'Shea, Brown też nie za szybcy. Ewentualnie młodzi, ale oni mają za to inne braki.
Rafael.
myślę, że to byłby ciekawy pojedynek. podobna budowa, podobny szybkość.
jednak to tylko gdybanie, bo wiadomo, że w tym meczu to Fletcher będzie pilnował prawej strony.
12-12-2009 16:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika
michal85 Offline
diabeł wcielony
*****

Liczba postów: 2,667
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 41
Post: #19
Re: PL: Manchester United vs Aston Villa (12.12.2009; 18:30)
A ja bym zdecydowanie wolał widzieć tym razem Fletchera w pomocy. BYłby tam bardzo pomocny. Na prawą obronę zawsze można posłać Parka...

Trzeba wygrać walkę w drugiej linii, żeby Villa nie miała okazji zbyt czesto przetestować naszej dziwnej defensywy.

Ignorowani:
  • under

Programuję w codeigniter przede wszystkim dla strony internetowe brzesko, ale również dla innych
12-12-2009 16:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
ryszard Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #20
Re: PL: Manchester United vs Aston Villa (12.12.2009; 18:30)
michal85 napisał(a):A ja bym zdecydowanie wolał widzieć tym razem Fletchera w pomocy. BYłby tam bardzo pomocny. Na prawą obronę zawsze można posłać Parka...

Trzeba wygrać walkę w drugiej linii, żeby Villa nie miała okazji zbyt czesto przetestować naszej dziwnej defensywy.
wydaje mi się, że Fletcher w meczach z drużynami NIE grającymi 4-3-3, nie jest aż tak niezbędnym ogniwem w środku.
inna sprawa, że ostatnio właśnie Darren gra na prawej stronie, więc IMO lepiej nie stosować tak częstej, eksperymentalnej rotacji w formacji, która przechodzi ciężki okres Wink
12-12-2009 16:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika
matys Offline
Reputacja: 1000
*****

Liczba postów: 3,225
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 7
Post: #21
Re: PL: Manchester United vs Aston Villa (12.12.2009; 18:30)
ryszard napisał(a):Rafael.
No to pisałem, że ewentualnie młodzi by szybkościowo nie odstawali. Ale co z tego, jak jego by Young pierwszym lepszym zwodem nawijał.

Zgadzam się za to z michałem, że Fletch dzisiaj by w środku pola się przydał.

My mate told me that I just don't understand irony.

Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
12-12-2009 16:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #22
Re: PL: Manchester United vs Aston Villa (12.12.2009)
Mieliśmy kilka meczów, gdzie wynik był lepszy, niż gra, to tym razem było na odwrót. Moim zdaniem nasza gra wcale nie była zła. Słabo zagrała defensywa, jednak z przodu wyglądało to nieźle. Mieliśmy trochę mało sytuacji podbramkowych, a w tych co mieliśmy zabrakło skuteczności.

Oceny:

Kuszczak - dużo roboty nie miał, lecz przy bramce zawinił, do piłki powinien wyjść i ją przynajmniej wypiąstkować.

Fletcher - jedna bardzo głupia strata, która mogła się zakończyć bramką, OH lepiej się spisywał na tej pozycji.
Brown, Vidić - obaj solidnie, ale również obaj źle się ustawili przy bramce.
Evra - najlepiej z obrońców.

Valencia - na swoim poziomie, lecz dziś zabrakło dokładnych dośrodkowań i refleksu (pierwsza połowa, gdy miał przed sobą pustą bramkę).
Carrick - dobrze kasował akcję, starał się kierować naszą grą, gdyż...
...Anderson - z tego zadania się nie wywiązywał, dziś gorzej niż w ostatnich meczach.
Park - niby nie ma się do czego przyczepić, ale za mało go było w naszej grze.
Giggs - słabo dziś, momentami zachowywał się jak junior.

Rooney - bardzo dobra pierwsza połowa, w drugiej nieco słabiej. Szkoda tej poprzeczki.

Zmiany:

Owen - koledzy nie stworzyli mu żadnej okazji, przez co nie strzelił bramki, a jego tylko z tego się rozlicza.
Berbatow - ten miał swoje szanse, lecz albo je marnował, albo świetnie spisywał się Friedel.
Gibson - krótko grał.

No i czemu zaraz po I połowie za Parka nie wszedł Obertan?

Swoją drogą, trzeba przyznać rywalom, że zagrali naprawdę bardzo dobrze w defensywie.

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
12-12-2009 20:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika
michal85 Offline
diabeł wcielony
*****

Liczba postów: 2,667
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 41
Post: #23
Re: PL: Manchester United vs Aston Villa (12.12.2009)
Niestety. Jakoś się dziwnie niepewnie czułem przed tym meczem i obawiałem ewentualnej wtopy. Trochę się uspokoiłem jak zobaczyłem Browna, ale okazało się, że przedwcześnie.
Ogólnie zagraliśmy dobry mecz, ale piłka jakoś nie chciała wpaść do sieci.

Kuszczak - w jednej sytuacji zachował się świetnie. Nie wiem czy czasami nie mógł się lepiej zachować przy bramce [ 6.5 ]

Fletcher - jeden fatalny błąd, niezbyt pewny [ 5.5 ]
Vidić - ok, ale nie wyglądał jak skała [ 6 ]
Brown - błąd przy bramce, ogólnie kiepsko [ 5.5 ]
Evra - tradycyjnie się starał [ 6.5 ]

Valencia - gorzej niż w ostatnich tygodniach, choć kilka razy nieźle zakręcił rywalami [ 6 ]
Anderson - frustrujący, za łatwo tracił piłkę [ 5.5 ]
Carrick - w pierwszej połowie dobrze, po przerwie już gorzej [ 6 ]
Giggs - kilka złych zagrań, ale wyglądał groźnie. Ciekaw jestem czym kierował się Fergie ściągając właśnie jego, kontuzja ? [ 6 ]
Park - zero kreatywności [ 5 ]

Rooney - pierwsza część bardzo dobra, druga o klasę gorsza [ 6 ]

Owen - aktywnny, ale bez szansy na gola [ 6 ]
Berbatov - dwie świetne sytuacje [ 6 ]
Gibson - zaczął dobrze, ale później trochę nerwowo [ 6 ]

Ignorowani:
  • under

Programuję w codeigniter przede wszystkim dla strony internetowe brzesko, ale również dla innych
12-12-2009 20:51
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
branka Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 844
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #24
Re: PL: Manchester United vs Aston Villa (12.12.2009)
Szkoda tego meczu. Moim zdaniem zagraliśmy słabo, zabrakło koncentracji i skuteczności. Potrafimy grac dużo lepiej. Ale tez rywal nie byle jaki...
Niestety gol ustawił mecz. Obrona zaspała, Tomek moim zdaniem błędu nie zrobił choć mógł nie wychodzić z linii - ale tak czy tak, gdzie byli obrońcy? Chwilę później, gdyby nie jego świetna interwencja po beztroskiej grze Fletcha byłoby 2:0...
No i potem Villa mogła się spokojnie bronić przy takim wyniki - a to potrafią. Choć trzeba im przyznac, że pomimo strzelonego gola jeszcze kilkukrotnie było groźni. I w ogóle grali dobrze.

Nie wiem co myśleć o Roo - z jednej strony tyle sie nabiegał i nawalczył, z drugiej zepsuł tyle piłek... może jednak Berba powinien się brać za rozgrywanie a Roo za strzelanie a takiej sytuacji(chociaż może jakby Roo tyle sie nie cofał to by było całkiem źle.. ale zdecydowanie w 2 połowie jego podania nie dochodziły tam gdzie miały).
Brakowało tego ostatniego celnego podania. Wszystko odbijało się od obrony Villi. Nie było pomysłu jak się wedrzeć pod pole karne.
Ale ciesze się, że jednak chłopaki walczyli i próbowali do końca. Gdybyśmy mieli odrobinę więcej szczęścia pewni byłby chociaż remis.

Dobrze że Czelsea straciła punkty, wciąż siedzimy im na karku! We wtorek powinniśmy mieć dużo łatwiejsze spotkanie.

'I live my life for the stars that shine, people say it's just a waste of time
When they said I should feed my head, that to me was just a day in bed'
12-12-2009 21:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #25
Re: PL: Manchester United vs Aston Villa (12.12.2009)
Gdyby nie to, że Villa była naprawdę zajebiście ustawiona w obronie, to pewnie dalibyśmy im radę i to na luzie. Przecież z początku tworzyliśmy takie akcje, przy których większość klubów z PL nie wiedziałoby co jest grane. A że nasi dzisiejsi rywale wyszli na mecz wyśmienicie przygotowani, skoncentrowani na 100% to tylko chwała im za to. A naszym bura, bo ten mecz mieliśmy przecież wygrać.

Zabrakło Scholesa i Berbatowa. Jeśli nie ma jednego, to przynajmniej ten drugi potrafi coś wyczarować z powietrza i sprawić, że jeden z naszych nagle znajdzie się oko w oko z bramkarzem rywali. Niestety, Paul nie mógł dziś wystąpić, a Dimitar zaczął w 63. minucie. Owen wszedł chyba tylko w podzięce za zdemolowanie Wolfsburga, bo oczywiste było, że przeciwko tak świetnie grającym obrońcom The Villans mikrus z Liverpoolu nie da sobie rady. Bułgar powinien się pojawić za niego tuż po przerwie, bo któż, jeśli nie on miałby wypuścić w uliczkę Rooneya?

Giggs po raz kolejny rozczarował, jego podania były przeważnie kiepskiej jakości, wdawał się też w niepotrzebne dryblingi. O jego wrzutkach z rożnych nie będę już nawet wspominał, bo to kompletna rozpacz. Trochę mnie dziwi, że mając tak świetnie grających głową piłkarzy jak Fletcher czy Vidic nie stwarzamy właściwie żadnego zagrożenia przy okazji tych stałych fragmentów. Ryan powinien odpocząć od gry, bo na pewno jest daleki od swojej dyspozycji z początku sezonu. Wystawianie go kosztem Dimitara to dla mnie głupota, ale Ferguson nadal wierzy w Walijczyka. Czy to dobrze, czy źle - na dzień dzisiejszy trudno mi powiedzieć.

Anderson miał okazję pokazać, że coś potrafi, ale jego akcje były z reguły naprawdę słabiutkie. Podania trafiały w próżnię, lub do zawodników Villi. Przykro było na to patrzeć. A dziś Brazylijczyk miał pole do popisu, bo Park, Valencia i Wayne tylko czekali na prostopadłe podania. Niestety, od Andersona dziś nie mogli tego wymagać, bo zupełnie nie trafił on z formą.

Linia defensywna spisała się tak sobie. Trochę zbyt dużo nonszalancji Browna, który kilka razy zupełnie niepotrzebnie próbował ryzykownych zagrań. W dodatku był głównym winowajcą przy stracie bramki, bo jego ustawienie pozostawiało sporo do życzenia. Vidic często kasował co się dało, ale też nie zawsze był pewny. Boki spisały się poprawnie, Fletcher miał ciężkie życie, gdyby Young go nie skręcił, to nie padłby gol, no ale... Do tego raz sprokurował cholernie groźną sytuację. Evra znów był naszym lewym skrzydłowym obrońcą, bo na Parka w akcjach ofensywnych nieszczególnie mógł liczyć. Francuz popełnił kilka błędów, ale było dobrze. Kuszczak zagrał po raz kolejny poprawnie, w sytuacji oko w oko z Agbonlahorem spisał się naprawdę solidnie. Także jego słaba gra nogami dziś nie rzucała się w oczy.

Valencia bardzo często inicjował akcje, ale jeździł dziś troszkę bez głowy. Było trochę niedokładnych i niepotrzebnych zagrań Antonio, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdzie kilka razy przekombinował. To właśnie mnie dziś strasznie denerwowało - zamiast walić, nasi woleli tworzyć akcje bardziej koronkowe niż majtki mojej panny. Po chuj to? Nie lepiej czasem dojebać z kilkunastu metrów, zamiast próbować wejść z piłką do bramki? Owszem, w niektórych sytuacjach jest to wskazane, ale niekiedy naprawdę warto huknąć.
Tyle, że czasem to bezsensowne. Wayne Rooney dziś po raz kolejny pokazał, jak nie należy strzelać. Jego wyśmienite uderzenia, sprawiały, że kibicom spadały czapki z głów i to bynajmniej nie z wrażenia. Naprawdę, Wazza zaczyna mnie denerwować, bo ileż można go chwalić za to, że walczy i biega bez opamiętania, skoro partaczy akcje, które powinien wykończyć co najmniej silnym strzałem w światło bramki? Może tak jak Ryanowi przydałby mu się odpoczynek.

Michael Carrick dziś wskutek beznadziejnej gry Andersona musiał walczyć i w defensywie i próbować konstruować coś nie coś w ofensywie. Ani to, ani to nie wychodziło mu jakoś wybitnie dobrze, ale było widać, że ma ochotę do gry, że chce udowodnić swoją wartość. Często ruszał do przodu z wyraźną ochotą na asystę, może nawet gola. Szkoda, że jego strzały okazywały się nieskuteczne. Rezerwowi nie wnieśli do drużyny nic specjalnego. Owen był niewidoczny, czego chyba wszyscy się spodziewaliśmy. Berba nie trafił w piłkę, bo moim zdaniem niepotrzebnie usiłował jebnąć po raz kolejny z nożyc, zamiast zwyczajnie dostawić nogę. Drugi strzał już ładniejszy, ale łysol obronił wybornie. Gibson zrobił chyba więcej od Andersona, Ferguson pewnie kazał mu walić z daleka i to też w jego wykonaniu oglądaliśmy. Ma chłop petardę w nodze, oj ma.

Szkoda tej porażki, bo mogliśmy doskoczyć do Chelsea. Niestety, Fergie nadal kombinuje z taktyką i zamiast od początku postawić na parę Rooney-Berbatow w ataku, to kombinuje jak koń pod górę i mamy efekty. Mam nadzieję, że nie przeczytam jutro, iż "ta porażka nas wzmocni", bo gdybyśmy mieli być po każdych batach z silną ekipą twardnieć, to nigdy nienurkujący Wazza byłby już z żelaza.
MUFC!

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
12-12-2009 21:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika
paolo Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,984
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #26
Re: PL: Manchester United 0-1 Aston Villa (12.12.2009)
Wielka szkoda, że nie udało się zdobyć kontaktowej bramki. Przynajmniej byśmy zremisowali, a może dodałaby ona skrzydeł zawodnikom i udałoby się wyjść na prowadzenie? Można tak sobie gdybać, lecz niestety wyniku to nie zmieni. Nie wykorzystaliśmy potknięcia Chelsea, ale kolejna okazja na to już za trzy dni. United!

Dodałem ankietę, zapraszam do głosowania!

Który ze mną w konkury na mój słowotok?
12-12-2009 21:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika
pedro Offline
Member
***

Liczba postów: 138
Dołączył: Sep 2009
Reputacja: 0
Post: #27
Re: PL: Manchester United 0-1 Aston Villa (12.12.2009)
Evra MoTM, reszta przecietnie, niektórzy słabo (Rooney,Anderson,Park). Szkoda, ruskie straciły, my niestety tez...
Zle dobrana taktyka, jak wspomniał Szymcio, Wazza i Berbatov powinni zagrać w ataku od poczatku.
Swoja drogą, bramka strzeżona przez jankesa była dzis zaczarowana.

LUHG
12-12-2009 22:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika
sebos_krk Offline
Szeryf
*******

Liczba postów: 3,982
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 42
Post: #28
Re: PL: Manchester United 0-1 Aston Villa (12.12.2009)
pedro napisał(a):Swoja drogą, bramka strzeżona przez jankesa była dzis zaczarowana.
Który to już raz. Ale to cały Brad Friedel. Niewielu go docenia, ale wciąż jest jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. Wczoraj pomogła co prawda poprzeczka i Downing, ale w końcówce fenomenalnie wyciągnął strzał Berbatowa. Zresztą cała przebudowana przed sezonem formacja defensywna Aston Villi od początku świetnie się spisuje. Zasługa w tym równie Richarda Dunne'a. Przez pierwsze lata w City był troszkę taką łajzą, przynajmniej w moim odczuciu, ale w ostatnich latach stał się prawdziwym brytyjskim stoperem starej daty. Takich piłkarzy cenię ponad wszystko, bo jest ich coraz mniej.


Fan United od 1992 roku
13-12-2009 08:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #29
Re: PL: Manchester United 0-1 Aston Villa (12.12.2009)
Przed chwilą obejrzałem dość obszerny skrót spotkania i :

1) Przy straconej bramce Young łatwo poradził sobie z Darrenem, no ale nie możemy oczekiwać od Szkota, że grając nie na swojej pozycji będzie wszystko czyścił. Kuszczak również jest winny utracie bramki. Zrobił dwa kroki w przód i stanął. Śmiem twierdzić, że gdyby stał na linii to byłby w stanie to wybronić. Śmiem też twierdzić, że gdyby to Foster puścił taką bramkę to po raz kolejny byłby bluzgany po meczu...

2) Wspaniała interwencja Tomka w sytuacji sam na sam. Po prostu coś pięknego.

3) W ataku na lewym skrzydle był tylko Evra

4) Rooney - zawodnik, którego zawsze miałem za wzór, po raz kolejny już symuluje niczym Ronaldo czy Torres. WSTYD!

5) Wayne zmarnował wspaniałą sytuację w I połowie, gdy trafił w poprzeczkę. Świetnie przyjęciem piłki minął obrońcę, jednak strzelił niczym Lewandowski...

6) Pech, Downing wybija piłkę z linii. Wszystko było zrobione dobrze, ale bramki i tak nie ma...

7) Świetna kontra po odbiorze piłki przez Rooney. Berbatov świetnie wychodził na pozycje, a Wayne podał jak największy amator. Szkoda że nie kopnął piłki prosto do bramkarza...

8) Wspaniała indywidualna akcja Berbatova i jeszcze lepsza interwencja Friedela, który jak zawsze w meczu z nami wyczynia cuda.

Okazje były, tylko znów zabrakło skuteczności, a czasem szczęścia. Trudno, trzeba z tego meczu wyciągnąć wnioski na przyszłość.



Mój Blog: Pod presją czasu
13-12-2009 11:11
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Czary Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,964
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #30
Re: PL: Manchester United 0-1 Aston Villa (12.12.2009)
Mecz był do wygrania, po raz kolejny brakło skuteczności. Przy golu zawiniło 3 zawodników: Tomek, Fletch i Wes. Darren wczoraj w ogóle grał strasznie niepewnie. Jego błąd mógł dać przeciwnikom drugiego gola, ale świetnie zachował się Kuszczak. W ankiecie zagłosowałem na Carricka. Odbierał, próbował konstruować akcję i strzelał. Brakło trochę szczęścia. Czekam do środy. Dobrze, że Chelsea się potknęła i mamy do nich tylko 3 pkt straty.

"Kto parę razy dostał po ryju i wie, że nie jest ze szkła, ten czuje że żyje. Dopiero wtedy, gdy balansuje na krawędzi."
13-12-2009 12:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości