Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
FA: Manchester United 0-1 Leeds United (03.01.2010)
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #16
Re: FA: Manchester United - Leeds United (03.01.2010)
Ciężko coś napisać o tym meczu, bo musiałbym się czepiać wszystkiego. Tak więc tylko napiszę, że po raz kolejny nie potrafię zrozumieć Fergusona. Dlaczego jak ktoś się spisuje żenująco po pierwszej połowie, w dodatku my przegrywamy, to nie może zdjąć danego gracza już po 45 minutach. Może co po niektórych by to obudziło, bo środek pola to dzisiaj była kompromitacja.

I jeszcze jedno. Zauważyłem, że gdy gra nam nie idzie, przegrywamy, zbliża się koniec spotkania, to Szkot wychodzi z założenia: "Nieważne, jak grają inni, to trzeba wprowadzić kolejnego napastnika". Tylko co to daje, albo gramy tymi trzema z przodu i nie ma kto im podać (zakładając, że środek pola gra słabo) albo Rooney się cofa do pomocy i oglądamy popisy strzeleckie Owena.

Oceny:

Kuszczak - na swoim poziomie.

Neville - skupił się na walce z sędzią, rywalami, zamiast po prostu grać.
Brown - żenada...
Evans - chyba najlepszy z bloku defensywnego.
Fabio - słabo w ofensywie, słabo w defensywie. Jeden ze słabszych meczów.

Obertan - czeka go dużo pracy z psychologiem.
Gibson - tak, podwyżka już na niego czeka...
Anderson - mogłem go dać w jednym rzędzie z Gibsonem, ale chciałem powiedzieć, że moja cierpliwość do niego się skończyła. Strasznie sympatyczny facet, ale poziomem zdecydowanie nie pasuje do United. Moim zdaniem czas się z nim pożegnać.
Welbeck - według mnie nasz najlepszy gracz. Pierwsza połowa przyzwoita, świetny początek drugiej, szkoda, że Fergie go zdjął.

Berbatow - nie mam pojęcia, co z tym facetem zrobić. Umiejętności ma kosmiczne, tylko (żeby nie mówić, że mu się nie chce) boi się wziąć odpowiedzialność na swoje barki. Wydaje mi się, że gdyby spróbował więcej udzielać się w grze, próbować prowadzić ją, to mógłby stać się naszym czołowym graczem, no ale, że woli od czasu, do czasu trafić do "pustaka" to tak jest.
Rooney - chciałem napisać, że nasz najlepszy gracz, ale pod koniec dopasował się poziomem do reszty.

Owen - Anglia czeka na takiego snajpera.
Valencia - świetne wejście, ale nikt nie mógł wykończyć jego akcji.
Giggs - byle już nie grał na skrzydle.

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
03-01-2010 16:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika
branka Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 844
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #17
Re: FA: Manchester United - Leeds United (03.01.2010)
michal85 napisał(a):PS kupmy skrzydłowego póki nie jest jeszcze za późno!

Raczej rozgrywającego, skrzydła nie są złe.


Zagraliśmy słabo, zabrakło walki moim zdaniem i skoncentrowania. I pomocy - po raz kolejny w tym sezonie to wychodzi. Nie rozumiem też np czemu tylko raz wyłożono Gibsonowi piłkę, jak kilka razy stał dobrze ustawiony na pozycji strzeleckiej. W sumie nie chce mi sie komentowac tego meczu, Brown zagrał najgorszy mecz w sezonie, Nevilel też fatalnie, reszta nie była wiele lepsza. Tylko Roo i Valencia zasługują na pochwałę, może jeszcze Fabio(błędy robił, ale chociaż dużo szarpał), Tomek tez był pewny, choć przy golu sie źle zachował. Berbatov to w ogóle nie wiem co robił, jakby uciął sobie drzemkę to nikt by nie zauważył.

Siara przegrać z 3 ligowcem, rozumiem że to Leeds, które sie zmobilizowało niesamowicie i zagrało mecz sezonu, ale graliśmy u siebie i to mocnym składem.
Mam nadzieję, że to ostatnia porażka jaką miałam okazję oglądać w tym sezonie... Choć trudno w to uwierzyć, bo niestety dopóki gramy z rywalem który nie walczy wszystko jest super, ale jak ktoś wychodzi zorganizowany i zmotywowany to dostajemy w dupe - to nie pierwszy zespoł który sie przed nami nie położył i nie pierwszy raz w takiej sytuacji przegrywamy. I w każdym z tych meczy rzucał się w oczy brak rozgrywającego.

'I live my life for the stars that shine, people say it's just a waste of time
When they said I should feed my head, that to me was just a day in bed'
03-01-2010 16:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Hotwarty Offline
Member
***

Liczba postów: 118
Dołączył: Nov 2009
Reputacja: 0
Post: #18
Re: FA: Manchester United - Leeds United (03.01.2010)
Kuszczak - nie był dziś pewnym punktem zespołu. Wyczuwało się nerwowość w jego zagraniach, przy bramce też powinien się lepiej zachować - 5

Neville - dramat po prostu - 4,5
Brown - to cud, że dotrwał do końca meczu. Sędzia ewidentnie bał się wyrzucić Wesa z boiska, szkoda że tego nie zrobił, bo w drugiej połowie każdy jego zagranie rodziło zagrożenie pod naszą bramką. Ten cały Beckford robił z nim co chciał. No i zawalił bramkę - 2,5
Evans - trochę niepewny, widać że wraca po dłuższej przerwie, źle nie było - 5,5
Fabio - aktywny, próbował coś stworzyć z przodu, brakowało jednak doświadczenia - 6

Obertan - w pełni zgadzam się z michałem85, do pierwszego składu jeszcze daleka droga - 4,5
Gibson - coś strasznego. Oprócz mocnego uderzenia, chłopak nie ma żadnej umiejętności predystynującej go do gry w United. Niby biega, ale nigdy tam gdzie powinien, jego wślizgy też wołają o pomstę do nieba, o rozegraniu nawet nie wspomnę - 4
Anderson - lepiej niż Gibson, aktywniejszy, ale to ciągle nie to - 5
Welbeck - świetny początek, później było coraz gorzej. Szkoda jednej zmarnowanej okazji, kiedy trafił w udo bramkarza - 5,5

Rooney - wrócił Wayne sprzed paru tygodni, zagubiony, z przodu sknocił praktycznie wszystko co mógł - 4,5
Berbatov - do wejścia Valencii jako jedyny kreował sytuację kolegom ( sam na sam Rooneya i Welbecka), parę dobrych piłek na skrzydła i tyle. Spodziewałem się jednak więcej - 6

Valencia - zdecydowanie nasz najlepszy piłkarz w tym meczu - 7
Giggs - niewiele wniósł do gry - 5
Owen - spartolił jedną "setkę", poza tym bezproduktywny - 4,5
03-01-2010 16:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika
michal85 Offline
diabeł wcielony
*****

Liczba postów: 2,667
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 41
Post: #19
Re: FA: Manchester United - Leeds United (03.01.2010)
Cytat:Raczej rozgrywającego, skrzydła nie są złe.
Nie rozumiem skąd takie wnioski po meczu,w którym nie było naszych trzech najlepszych środkowych pomocników. Problemem nie jest CM, bo tam Carrick z FLetcherem potrafią zdominować niemal każdego rywala. Problem leży na skrzydłach i niekiedy w ataku. Sam Valencia to przecież za mało.

Ignorowani:
  • under

Programuję w codeigniter przede wszystkim dla strony internetowe brzesko, ale również dla innych
03-01-2010 16:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
branka Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 844
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #20
Re: FA: Manchester United - Leeds United (03.01.2010)
Ale Fletch i Carrick nie kreują gry, nam potrzeba kogoś takiego jak Rudy. To wychodzi w tego typu meczach już od dłuższego czasu. Równiez w meczach w których oni grają. Owszem jednego skrzydłowego nam potrzeba, ale rozgrywającego też. Nie mówię, że jest dramat z naszą pomoca, bo potrafi ona grać świetnie, ale przydarza nam się sporo meczy kiedy nam brakuje kreatora.
Latem trzeba będzie zrobić jakiś zakup mądry. Nie mówię, że zaraz trzeba cały skład wymieniać po jednej przegranej, ale jeden dobry pomocnik i może jeden skrzydłowy się przydadzą.

'I live my life for the stars that shine, people say it's just a waste of time
When they said I should feed my head, that to me was just a day in bed'
03-01-2010 17:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #21
Re: FA: Manchester United - Leeds United (03.01.2010)
Wczoraj się śmiałem z Liverpoolu, że zremisowali 1-1 z Reading, a dziś United przegrało w fatalnym stylu z Leeds, które jest dwie ligi niżej niż my. Wstyd, naprawdę wstyd. Mecz z Leeds, odwiecznym rywalem, spodziewałem się zażartej walki i zwycięstwa United, a jak było? Było...

... bardzo słabo. Środek pomocy nie istniał, Anderson i Gibson wyglądali jakby pomylili piaskownice. Był to trzeci mecz w sezonie, w którym obaj zawodnicy wyszli w pierwszym składzie, mam nadzieję, że był to trzeci i ostatni raz. Na trzy mecze z takim środkiem, dwa przegraliśmy po fatalnej grze. Gracze Leeds w środku mieli masę miejsca do popisu... W środku mieliśmy jedną wielką dziurę. Jakby tego było mało, żaden z nich nie potrafił wziąć na siebie odpowiedzialności za rozgrywanie akcji.

Obrona była bardzo niepewna. Gary wyglądał jakby pierwszy raz w życiu grał w piłkę, Brown grał jak amator. Evans jedyny trzymał poziom choć i on nie ustrzegł się błędów.

Skrzydła w pierwszej połowie nie istniał. Obertan na chwilę obecną nie nadaję się do pierwszego składu. Niech wchodzi na ostatnie 15-20 min, ale w podstawowym składzie to go widzieć nie chce. Welbeck jak na napastnika grającego na skrzydle wypadł przyzwoicie...

Przez większą część meczu miałem wrażenie, że gramy jednym napastnikiem, który w dodatku marnują każda dobrą okazję...

Podpisuje się po tym co napisał Michał, kupmy skrzydłowego póki czas. Bo jeden Valencia to za mało...

Kuszczak - mam wrażenie, że przy bramce nieco zawinił...

Neville - aż żal było patrzeć, jak zawodnicy Leeds mijali Anglika. W ofensywie zero pożytku z niego, jak już łaskawie się włączył do akcji to zazwyczaj kończyło się to stratą...

Brown - ostatnio grał jak profesor, dziś grał jak amator...

Evans - jako jedyny trzymał poziom. Owszem nie ustrzegł się błędów, ale w porównaniu z resztą obrońców zaprezentował się dobrze.

Fabio - w pierwszej połowie nie wyglądał najlepiej. Sporo błędów w obronie, w ofensywie też bez rewelacji. W drugiej połowie było lepiej, w obronie wyglądał pewniej, częściej i z lepszym skutkiem włączał się do akcji ofensywny.

Obertan - jak już wcześniej pisałem, na chwilą obecną chłopak nie nadaję się do pierwszej "11".

Anderson - jak tak ma wyglądać następca Scholes to ja dziękuje... chłopak się nie nadaje na rozgrywające. Chciałem już ostatnio o tym pisać, le sobie odpuściłem, dziś jednak nie mam takiego zamiaru. Masa niedokładnych podań, brak pomysłu na grę... Jeszcze jak gra w parzę z kim ogarniętym Scholes czy Carrick to jeszcze jakoś to wygląda. Kiedy jednak przyjdzie mu grać kreatora to sobie nie radzi... Na plus praca w obronie, parę razy fajnie przerwał akcje, to tyle jeśli o plusy w jego grze...

Gibson - momentami wyglądał tak jakby mu się nie chciało... Podobnie jak Predator nie miał zbytniego pomysłu na grę. Również uważam, że Darron musi grać z kimś ogarniętym bo inaczej to klapa.

Welbeck - momentami było fajnie, momentami jednak widać było że skrzydło to nie jego miejsce. Dziwi mnie, że Ferguson go zdjął z boiska, gdyż na na początku II połowie przeprowadził parę ładnych akcji...

Berbatov - to on w ogóle grał? Tak jak dziś to Dymitar mnie jeszcze nigdy nie irytował. To wyglądało tak jakby grał za karę. Jak ma tak grać już lepiej grać 4-5-1... Jedno dobre podanie do Rooneya w I połowie i to tyle. W drugiej raz czy dwa fajnie zachował się w polu karnym. Zdecydowanie za mało...

Rooney - miał chyba z 3 czy 4 sytuacje do strzelenia bramki. Każdą zmarnował... W przeciwieństwie do swojego partnera z ataku był aktywny, jednak mało mieliśmy z niego pożytku...


Valencia - bardzo dobra zmiana. Antoś coraz lepiej sobie poczyna, co mnie bardzo cieszy. A co najważniejsze dziś pierwszy raz odkąd trafił na Old Trafford dośrodkował lewą nogą Smile

Owen - słabizna...

Giggs - w środku wyglądał lepiej niż Gibson i Anderson, mimo że sam nie zaprezentował nic nadzwyczajnego. No ale żeby zaprezentować się gorzej niż dwójka w/w pomocników to trzeba by się naprawdę nieźle postarać

Żenuła...



Mój Blog: Pod presją czasu
03-01-2010 17:12
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
mucha Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,322
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 3
Post: #22
Re: FA: Manchester United - Leeds United (03.01.2010)
branka napisał(a):Ale Fletch i Carrick nie kreują gry

Carrick nie kreuje gry? :shock:

Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
03-01-2010 17:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika
branka Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 844
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #23
Re: FA: Manchester United - Leeds United (03.01.2010)
Nie wystarczająco. Ma wiele spotkań w których przechodzi obok meczu. Jest solidny i miewa świetne spotkania, ale brakuje mu takiej równości na najwyższym poziomie jak Scholesowi, jak był w formie. Nie jest piłkarzem który zawsze pociągnie grę, jak reszta gra średnio, to i on.

'I live my life for the stars that shine, people say it's just a waste of time
When they said I should feed my head, that to me was just a day in bed'
03-01-2010 17:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika
michal85 Offline
diabeł wcielony
*****

Liczba postów: 2,667
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 41
Post: #24
Re: FA: Manchester United 0-1 Leeds United (03.01.2010)
Cytat:Ale Fletch i Carrick nie kreują gry, nam potrzeba kogoś takiego jak Rudy. To wychodzi w tego typu meczach już od dłuższego czasu.
W jakich meczach? Przecież dzisiaj żaden z nich nie zagrał. W takich meczach jak ten wychodzi to o czym niedawno pisałem - a mianowicie kiepska dyspozycja naszego ataku. Berbatov przechodzi obok meczu, a ROoney partaczy w świetnych sytuacjach. Owen zaś zdaje się nie być zawodnikiem, któremu odpowiadałaby rola superrezerwowego.

Scholes to był magik, jeden z największych piłkarzy w naszej historii i pewnie ledwie kilku zawodników obecnie grających mogłoby z nim stanąć w szranki i nie spalić się ze wstydu (Xavi, Fabregas ?). Ja zresztą wymagam tego, że jeśli wychodzimy 442 to największe zagrożenie powinno iść ze skrzydeł. To właśnie dlatego przecież gramy tą formacją, a nie 433, w której moglibyśmy podporządkować grę pod jakąś gwiazdę w środku pola. A tymczasem mamy tylko Valencię i aż strach się bać co będzie, kiedy wypadnie Tosiek.

Nie zapominajmy również o tym, że Scholes miał kogo kreować. obok siebie miał Keano, Giggs i Becksa. A w ataku ruchliwych Yorke i Cole'a. Zaś w ostatnim sezonie, w którym był świetny (06-07) miał Carricka, z którym świetnie się rozumiał, ROnaldo, Rooney'a grającego głębiej oraz świetnego, ciągle biegającego Louiego. Teraz w ataku Berbatov, który raczej chce kreowac innych, Rooney który chyba jeszcze się uczy gry jako ten najbardziej wysunięty, i tylko jedno skrzydło.

Ignorowani:
  • under

Programuję w codeigniter przede wszystkim dla strony internetowe brzesko, ale również dla innych
03-01-2010 17:56
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
mucha Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,322
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 3
Post: #25
Re: FA: Manchester United 0-1 Leeds United (03.01.2010)
Cytat:- The referee gave five minutes - said the United manager, referring to Foy's decision to add five minutes of added time during the third-round tie. - That is an insult to the game and the players out there

Kończ waść kurwa... :shock:

Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
03-01-2010 19:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #26
Re: FA: Manchester United 0-1 Leeds United (03.01.2010)
muszeq napisał(a):
Cytat:- The referee gave five minutes - said the United manager, referring to Foy's decision to add five minutes of added time during the third-round tie. - That is an insult to the game and the players out there

Kończ waść kurwa... :shock:

Już nie będę się śmiał z wypowiedzi Beniteza, Wengera, itd... Czemu to nie można po prostu przyznać, że zjebało się sprawę?

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
03-01-2010 19:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Kwas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 974
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 12
Post: #27
Re: FA: Manchester United 0-1 Leeds United (03.01.2010)
Zdruzgotany, zniszczony, pokiereszowany - tuż po meczu miałem mniej więcej podobne uczucia. Teraz wprawdzie jest już lepiej, ale... Panowie, do kurwy nędzy, ciężko o tym przestać myśleć. Na samym starcie odpadamy z pucharu, który ostatni raz wywalczyliśmy w 2004 roku. Ktoś może pomyśleć/ napisać o tym jak to Leeds jest naszym odwiecznym rywalem, jak serio z tego powodu potraktowało taki mecz, lecz do mnie by coś takiego nie trafiło. W końcu liczy się w głównej mierze klasa boiskowa, a tej Pawie w porównaniu do timu, który grywał ostatni sezon w Premier League nie mają. Nie jest nawet ona zbliżona do zespołu sprzed degradacji.

Nie było tak, że chłopaki nie walczyli, o brak zaangażowania ich posądzić nie można. Straciliśmy po prostu głupią bramkę i potem trzeba było się męczyć, a że Leeds to nie takie znowu pionki, no to się nieciekawie zrobiło.

Ale czy mogło być ciekawie ? Na pewno nie mając takich skrzydłowych. Obertan/ Welbeck zasługują na wielką burę. Nic praktycznie dobrego o ich występie nie można napisać. Brakowało mi u nich wymiany skrzydeł. Dopiero w końcówce pierwszej połowy Gabriel przeszedł na lewo i tak też rozpoczął drugą połówkę ( Danny'ego ani razu nie widziałem na prawej w pierwszych 45 ). Wymienności praktycznie wcale.

Jedziemy dalej. W środku pola Anderson bardzo mi się podobał. Gościu wymiatał, kiwał ich jak chciał, był ścianą dla pomocników Leeds, piłki zagrywał, że ohoho. Napiszemy tak kiedyś o Predatorze ? Nawet Gibson miał większe parcie do przodu, więcej konstruował, jeśli można w ogóle użyć tego określenia.

Lepiej atak. Głównie za sprawą Rooney'a. Słabiej Berbatov.
Cytat:potrafił od czasu do czasu w 'szesnastce' dobrze zastawić piłkę

Od siebie dodam, że zagrał fajne piły do Roo i Welbecka. Anglik był najlepszy do 60 minuty, potem już zespół nic z jego osoby prawie nie miał.

Wracam się do defensywy. Błędów trochę narobili, ale tak naprawdę rywale zagrożenia wielkiego nie zrobili. Neville to katastrofa tego meczu. Na połowie rywala z piłką w drugiej połowie, jeśli sobie dobrze przypominam, był dopiero po 70 minutach gry :shock: Brown gorze niż ostatnio, gol na jego konto, także Kuszczak w nim maczał palce. Evans o wiele lepiej. Fabio na tle partnerów z zespołu wypadł pozytywnie. Atakował, czego nie można powiedzieć o naszym kapitanie. Tomek bezrobotny.

Kilka słów o rezerwowych. Giggs niby nic wielkiego nie pokazał, ale praktycznie tylko on był w stanie podać piłkę w 16, pod 16 do Berby, czy tam kogoś innego. Valencia ożywił skrzydło. Mógł zaliczyć dwie asysty. Szkoda, że przynajmniej raz zamiast podawać, nie oddał strzału. Owen jak to Owen. Zagrożenia zero, niepotrzebnie wymuszał karnego, bo mógł coś z tego zrobić.

THE END
03-01-2010 20:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Tomek91 Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,434
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 2
Post: #28
Re: FA: Manchester United 0-1 Leeds United (03.01.2010)
Koniec przygody w FA Cup na ten sezon, szkoda, bo rywal wymagający nie był. Jednak jak się okazało to było za dużo, jak na ten dzień.

Skład wydawał się ok, w przedmeczowych postach typowaliśmy bardziej rezerwowy skład, a tu w ataku Roo i Berbatov i wydawało się, że pawie zostaną odprawione z bagażem kilku goli, wydawało się. Od początku Leeds nie bało się atakować i grać pressingiem na połowie United, który stosowali nawet w końcowych minutach meczu, kiedy walczyli o utrzymanie rezultatu. Ponadto ciężko doszukać się jakiś pozytywów w grze United, jednak jak już trafnie zauważono, ten mecz jedynie potwierdza, ze potrzeba sprowadzić kogoś na lewe skrzydło, bo niby wybór jest duży, ale jednak nikt nie jest obecnie kimś wystarczającym do gry w pierwszym składzie.

Zawiedli:
-Neville- zagrał po raz pierwszy od spotkania z West Hamem i spisał się fatalnie, mało było z niego pożytku

-Brown- w meczu z Wigan po profesorsku, wczoraj po amatorsku

-środek pola- dziura, której nie było w stanie załatać, ciężko za cokolwiek pochwalić duet Anderson-Gibson, a do Brazylijczyka zaczynam tracić cierpliwość, gdzie mu tam do tego co pokazał w meczu z Liverpoolem z debiutanckiego sezonu

-Obertan- za dużo pożytku z niego nie było, w dodatku słaba dyspozycja Neville'a przyczyniła się do tego, że prawa flanka to była katastrofa

Berbatov- dużo poniżej oczekiwań, grał jakby wyszedł na boisko za karę, a przecież za to mu płacą i to niebagatelną sumę.


To 3 porażka United w ciągu miesiąca, z czego 2 były kompromitujące :/
04-01-2010 18:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Lukas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,737
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 9
Post: #29
Re: FA: Manchester United 0-1 Leeds United (03.01.2010)
Miałem wątpliwą przyjemność oglądania tego meczu jedynie do 75 minuty, ale i tak wystarczyło mi to w zupełności.
Zaskoczony byłem składem jakim wyszliśmy na to spotkanie, bo uważałem, że na Leeds takie działa jak Roo czy Berbatow są zbędne. Jak się okazało bez dobrego środka pomocy to nawet oni nie są w stanie za wiele zdziałać- choć to i tak nie powinno ich usprawiedliwiać.
Zastrzeżenia można mieć również do bocznych pomocników, którzy nie potrafili skutecznie zagrozić przeciwnikowi. No może Welbeck w 2 połowie zaczął ciekawie, ale co z tego skoro zaraz musiał opuścić plac gry.
Przy bramce zawinił zarówno Brown jak i Kuszczak, który powinien bardziej zdecydowanie ruszyć do piłki.
A drużyna przyjezdnych zaprezentowała się bardzo dobrze. Już na naszej połowie starali się przejąć piłkę, wymieniali szybkie, dokładne podania no i w obronie byli bardzo poukładani. Wykorzystali swoją szansę.
Czekam na lepsze spotkanie w innym pucharowym meczu z City.

Nikt i nic na świecie nie wywołuje u mnie tyle emocji co Manchester United.
I za to kocham ten klub.
04-01-2010 21:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości