Poszło lepiej niż się spodziewałem.
Jak najbardziej zasłużone zwycięstwo- Tottenham nie zdziałał dzisiaj praktycznie nic, a my zagraliśmy całkiem przyzwoite spotkanie.
Bardzo dobrze funkcjonująca obrona- środek nie do przejścia, a po bokach Evra i Rafael solidnie z tyłu i aktywnie z przodu. Pomoc również bez zarzutu: świetny Scholes, Fletcher ponownie na swoim wysokim poziomie, Nani genialnie i dobrze Valencia- podobało mi się jak skrzydłowi często wracali się by pomóc w defensywie i niejednokrotnie odbierali piłkę gościom. Słabiej natomiast zaprezentował się Giggs, ale za to skutecznie wykorzystał dwie 11. Berbatow również zagrał dzisiaj dobrze- walczył, niepokoił obrońców, do pełni szczęścia zabrakło bramki a były ku temu okazje, ale skoro sam nie strzelił to przynajmniej wypracował pierwszego karnego
W pierwszej połowie frustrujące były nieco te niewykorzystane sytuacje- strzał Berbatowa świetnie zablokowany, czy też próba Valencii, gdzie aż prosiło się o podanie do Bułgara. Na szczęście w drugiej połowie udało się zdobyć upragnione bramki. Szkoda tej głupio straconej bramki- bura dla Rafaela, ale to schodzi na dalszy plan.
Nadal musimy robić swoje i liczyć na to, że ktoś urwie punkty niebieskim.