Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: PL: Liverpool FC 1-1 Manchester United (15.10.2011)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
[Obrazek: 2qjzujb.png] [Obrazek: m9rm0p.png] [Obrazek: 53nupx.png]

Liverpool FC vs Manchester United
Barclays Premier League
15.10.2011 ; 13:45
Anfield Road, Liverpool



Już w sobotę "najważniejsze spotkanie na świecie" - jak określa je sam Alex Ferguson. Dwie drużyny - legendy, dodatkowo w tym roku z legendarnymi dla siebie postaciami na ławce trenerskiej. "Krół Kenny" jest dla fanów z Anfield, tym kim dla nas Sir Bobby Charlton, czy Cantona. Rywalizacja między Dalglishem a Fergusonem sięga jeszcze Glasgow i ich karier piłkarskich.

Liverpool zaznał już goryczy porażki w tym sezonie, przegrał dwa spotkania, zremisował jedno. Cztery zwycięstwa dają mu piąte miejsce w tabeli. Fani z miasta Beatlesów będą oczekiwać powtórki z Marca i chwili zapomnienia o 19 tytule Czerwonych Diabłów.

United nadal jest jednym z trzech niepokonanych zespołów w lidze (obok City i Aston Villi). Mimo tego, że wydaje się, że walka o tytuł rozstrzygnie się między klubami z Manchesteru, to Sir Alex właśnie ten mecz określa najważniejszym. Szczególnie, że po porażce na Anfield, United musi udowodnić, że 19 tytuł nie wziął się z przypadku.


Historia pojedynków:
United zwyciężyło 71 razy, kibice zobaczyli 50 remisów, a 61 razy lepszy okazał się Liverpool.

Ostatnie spotkanie:
Liverpool 3-1 Manchester United (06.03.2011)

Ciekawostka o rywalu:
Cytat:Kenny i Alex obaj wychowywali się blisko stadionu Rangersów, Ibrox Stadium i szybko się zaprzyjaźnili. Nastoletni Dalglish często oglądał treningi ze swojego balkonu, a Ferguson - napastnik Rangersów - podwoził go czasem do miasta.

Ciekawostka o stadionie:
Cytat:Początkowo na Anfield grał Everton, który w 1892 roku popadł w konflikt z właścicielem gruntów, który zażądał większych opłat za użytkowanie ziemi (z 100 funtów do 250). W rezultacie Everton przeniósł się niewiele dalej na teren znany jako Goodison Park. John Houlding został więc z pustym stadionem z niewielkimi trybunami mogącymi pomieścić 8 000 ludzi. W tej sytuacji Houlding założył Liverpool Association Football Club.
Brejk wybawiciel. DZIĘKUJEMY!

Co do meczu, to obejrzę tylko 2 połowę, bo sam gram mecz i sięnie wyrobię :cry: . Ale sprawa już jest u rava, który mam nadzieję zaakceptuje moją ofertę, by mnie informować smsami!

Konkretniej o meczu. Mega widowisko, trzeba zagrać agresywnie z zębem. Zastanawia mnie jak będzie wyglądała obrona. Piłkarze wracają do zdrowia, Vida i Rafael prawdopodobnie będą gotowi, o tyle nie zdziwi mnie jeśli Vidić wybiegnie w pierwszej jedenastce, to nie sądzę, że Rafał zabierze miejsce Jonesowi na prawej flance i moim zdaniem będzie to wyglądać tak :

Jones - Evans(Ze Smallingiem jest ok? Bo jak tak to on) - Vidić - Evra

Co do pomocy to sądzę, że zagramy tak jak w poprzednich meczach czterema zawodnikami. Na flankach Young i Nani. Środek myślę, że bez większych zmian, a na pewno zostanie Anderson, nie wierzę, że Fergie go ściągnie nawet jak nie zachwycał i obok niego Fletcher/Carrick, czyli :

Young - Ando - Fletch/Carrick - Nani

I w ataku z dwójką zawodników dla mnie oczywistością było by wystawienie Rooneya i Welbecka, ale nie zdziwię się jak zagra Javier, czy Bułgar.

Mam nadzieję, że nie będzie to taki zwariowany mecz jak z Chelsea, bo myślę, że zawodnicy LFC wykorzystali by takie sytuacje, jak miał np. ich były klubowy kolega :lol: .
Po przerwie na reprezentacje wracamy do ligi i to z przytupem. Liczę, że nieszczęśliwa ostatnio passa na Anfield zostanie przerwana. Łatwo o to nie będzie, ale zwycięstwo jest w zasięgu United. Na pewno każdy z graczy musi wyjść w 100% skoncentrowany, gdyż najmniejszy błąd może zaważyć o wyniku spotkania, a ostatnie mecze na Anfield obfitowały w kilka błędów z naszej strony.

Jeśli chodzi o skład to podpisuję się pod tym, co podał kojot, chyba że zdolny do gry jest Rio?. Mam nadzieję, że ostatnie wydarzenia nie wpłyną negatywnie od Rooneya, bo jeśli Wayne będzie w gazie to o 3 punkty będzie o wiele łatwiej, a jeżeli nie będzie mu szło to inni będą musieli się wykazać.

Po cichu liczę na 3 punkty, choć nie będzie o nie łatwo.
Jedziemy na stadion, gdzie ostatnio nam nie idzie i gdzie przegraliśmy ostatnie trzy mecze. O 3 punkty będzie bardzo, ale to bardzo trudno.

Tak jak ostatnio( porażka 1-3), mamy problemy w defensywie, jednak teraz mamy kim zastąpić np. Vidicia, jeśli ten jednak nie będzie gotowy na 100%. Nie wiadomo także, co ze Smallingiem. Wyleczył uraz czy też nie.

Ja bym to widział tak:

DDG
Jones Rio Vidić Evra
Nani Anderson Giggs Young
Welbeck Rooney


Chicharito grał ostatnio mecz reprezentacyjny, więc pewnie będzie zmęczony po dalekiej podróży, dlatego myślę, że SAF postawi na Welbecka. Jeśli jednak Nemanja nie byłby zdolny do gry, to defensywę widziałbym tak: Jones- Rio- Smalling- Evra.

W pomocy ewentualnie zamiast Giggsa może być Carrick.

Come on United :!:

[flash=425,344]http://www.youtube.com/v/Zu3s5oFWauI&feature=player_embedded#![/flash]
Mecz jest do wygrania. To co gra Liverpool i to co gramy my pozwala wierzyć, że wrócą czasy gdzie Anfield było dla nas bardzo przyjazne. Co prawda O'Shea nie strzeli już gola w końcówce, ale może uczyni to Jones lub ktoś inny. Vidic ostatnio nie lubi grać z Liverpoolem więc jego powrotu na siłę bym tak nie chciał, jeżeli znów mialby dostać czerwo.

Jedyne czego się obawiam to tego jak zagra Rooney. Mam nadzieję, że pokaże iż sprawy pozaboiskowe są dla niego nie tak ważne jak mecze ligowe.
Jaroldz napisał(a):Nani Anderson Giggs Young

Ja bym się bał wystawić taką linie pomocy, trochę za ofensywnie jak na moje Wink
Wynik adekwatny do wydarzeń na boisku, choć w sumie Pool miał troszkę więcej sytuacji. Jednak trzy sprawy na gorąco:
1) Charlie Adam = Sergio Busquet
2) Giggs - na chuj pan stajesz do mura jak potem z niego uciekasz?
3) Evra kocham Cię za akcje z Suarezem i ucałowanie herbu przed trybuną gospodarzy.
Pierwszą połowę widziałem tyle o ile, za to druga widziałem w całości. Jak na moje to zagraliśmy żenująco. Patrząc na obraz całego meczu to chyba tylko bramkarza można pochwalić, który wyjął kilka trudnych piłek. W pomocy można w sumie tez Giggsa wyróżnić bo troche szumu robił. Myślałem, że jak złapiemy kontakt tą bramką to siądziemy troche na nich a my znów oddaliśmy pole do gry i mało brakowało a schodzilibyśmy z boiska pokonani. Zmiany na dobrą sprawę nic nie dały, oczywiście spoko że Chicha kolejny raz uratował dupe. Nad poszczególnymi zawodnikami nie ma się co rozwodzić. Słabo, tak United grać nie powinno.
Podpisuję się obiema rękami pod wszystkimi stwierdzeniami i dodam

4) Szkoda, że zaczęliśmy grać z przodu dopiero od momentu stracenia bramki.
5) Davida za obrony strzałów Kuyta i Hendersona po rękach całować (za straconą bramkę nie obwiniałbym jego, Giggs by się nie ruszył problemu by nie było)
6) Patrząc na przebieg gry z remisu jestem całkiem zadowolony.
7) Hernandez ma jakiś szósty zmysł z wyczuwaniem, gdzie poleci piłka.
Ma ktoś filmik z Evrą jak pocałował herb? Bo mi wtedy ścięło -.-
Uczucie, które mi towarzyszy to rozczarowanie. Mam wrażenie, że ostatnie mecze na Anfield to w wykonaniu naszych piłkarzy takie zbyt małe zaangażowanie. Niby Derby, niby najważnejszy mecz dla kibiców, ale nie widać tego. Przecież Liverpool jest w przebudowie. Środek pola to praktycznie sami nowi piłkarze, atak tak samo i jakby nie było brak Liverpoolu w pucharach. Tak jakby to wszystko sprawiało, że piłkarze nie czują obowiązku dawać z siebie wszystkiego. Jones taki mało ciągnący do przodu, Smalling pierwsze piłki kompletnie zepsute. Ogólnie mecz był do wygrania, bo gdyby nie ten wolny, który był mocno naciągany to nie wiadomo czy bramka dla rywali by padła. A bramka dla nas to jakby nie było kolejny gol głową, kolejny po stałym fragmencie.

Suma sumarum gol dla nas padł wypracowany w 100% przez drużynę, a gol dla Liverpoolu po wg mnie dość sporej kontrowersji. Evans też mnie nie pokoi. Już nie chodzi o zagranie ręką, ale głównie za to wybicie gdzie piłka trafiła do Suareza i tylko jego nieuwaga sprawiła, że był na spalonym nas kto wie czy nie uratowała.

Sędzia też średnio prowadził ten mecz.
[flash=425,344]http://www.youtube.com/v/-kNsXx5ET4Y[/flash]

Jakość taka se ale widać w 1:02 jak najpierw śle buziaka trybunom a później całuje herb.
Pat<3
Po pierwsze, nie założyłem tematu dla piw. Nikt nie miał czasu, ja miałem chwile, tyle. (ale dzieks kojot ;> )
Proszę adminów o poprawki jeśli zrobiłem coś źle.

Po drugie De GEA!!!
Pisałem na shoucie na początku sezonu, że jego szmatki będą nas kosztować punkty i kosztują.
Jak dla mnie wielcy stratedzy muru rzutu wolnego mogą się wypchać, to jest błąd bramkarza. Nie rzucił się nawet do tego strzału.
Przy rogach to samo: Dawida przepychano, a on tylko był widzem. Owszem wykonał kilka obron, po czym jego wybicia trafiały do piłkarzy LFC..

I odwalcie się od Giggsa, nie widział gdzie leci piłka , bramkarz powinien.

Naprawdę chciałbym, żeby De Gea był choć cieniem pewności Petera, czy VDS. Póki co strach ogarnia każdą akcję pod naszą bramką.
Breakthru napisał(a):Naprawdę chciałbym, żeby De Gea był choć cieniem pewności Petera, czy VDS. Póki co strach ogarnia każdą akcję pod naszą bramką.

Jak dla mnie DeGea to MOTM ale co tam, słaby jest.
Breakthru napisał(a):I odwalcie się od Giggsa, nie widział gdzie leci piłka , bramkarz powinien.

:?: :?: :?: :?: Niech soczewki zakłada, jak nie widzi. Nie odskakuje się z muru pod żadnym pozorem, nigdy.

Oglądałem mecz ukradkiem w pracy na służbowym komputerze, trochę mi cięło netem, więc wszystkiego nie widziałem. Nie podoba mi się to, że Szkot kombinuje z jakimś dziwnym ustawieniem, które pierwszy raz na oczy widzieliśmy, i wprowadza je w tak ważnym meczu. Gra nasza - zasadniczo nawet nie ma co napisać. Nastawiona na destrukcję, a nie konstrukcję. Dziwne decyzje Fergusona - patrz: Nani i Rooney. Podsumowując: cieszyć się można tylko z remisu. I z de Gei.
Stron: 1 2 3
Przekierowanie