Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: CL: Real Madryt 1-1 Manchester United (13.02.2013)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Foster napisał(a):Tu nie chodzi o żaden plaster. Rafael mimo iż prezentuje się w tym sezonie bardzo dobrze, czasami wręcz wyśmienicie w pojedynkę może nie dać Ronaldo, dlatego potrzebny będzie ktoś do pomocy.

Coś źle skojarzyłeś, albo nie doczytałeś, przecież nikt nie mówił, że za Ronaldo ma być odpowiedzialny tylko Rafael! Napisałem nawet, że w moim typem na prawe skrzydło jest Welbeck, który mógłby go wspomagać w takich sytuacjach, ale to wszystko i tak gdybanie, bo Ronaldo może zagrać gdziekolwiek i nie zdziwię się jak ustawią go na środku ataku zaraz przed Ozilem, w takiej sytuacji może faktycznie lepszy byłby Phil, żeby uprzykrzać im życie.
Wszystko dobrze zrozumiałem i doczytałem. To, że Rafael sam na Ronaldo to za mało to każdy dobrze wie. Odniosłem się do Twojego zdania, w którym pisałeś, że plaster na Crisa jest nieskuteczny. Jones nie ma być "plastrem" tylko po prostu miałby wspomagać Rafałka. W sumie mój błąd, mogłem kolejne zdanie zacząć od nowego akapitu.

Pomysł z Welbeckiem średnio mi się podoba.
Oficjalna kadra na jutrzejszy mecz:
Cytat:De Gea, Lindegaard;
Büttner, Evans, Evra, Ferdinand, Jones, Rafael, Smalling, Vidic;
Anderson, Carrick, Cleverley, Giggs, Nani, Valencia, Young, Kagawa;
Hernandez, Rooney, van Persie, Welbeck

[size=small]źródło: [url]http://www.manutd.com/en/News-And-Features/Football-News/2013/Feb/reds-squad-travels-to-madrid.aspx[/size[/url]]
Ale autobus.
[...] My musimy ten mecz po prostu wygrać. Nie przypominam sobie, żeby był taki mocny skład jak tutaj widzimy. Jest, kurwa, Rafael, jest Rooney, jest van Persie, który do nas dotarł. Jest Vidić, nasz generał, który nas poprowadzi do tego, żebyśmy zwyciężyli. Panowie, centymetr po centymetrze, metr po metrze, kurwa - jedziemy kurwa z nimi! Nie ma odpuszczania, na jeden, mały, pierdolony milimetr. Więc od pierwszego gwizdka, rozpętamy tutaj piekło! Rozjebać ich! [...]

Mam nadzieję, że Ferguson przygotował swoją rozmowę motywacyjną i wszyscy, od ręcznikowego, aż po wszystkich zawodników, wyjdą z pianą na pysku, z myślą o jak najkorzystniejszym wyniku. Jedzie każdy z zawodników, nikt nie został, Scholes z Fletcherem zapewne będą na trybunach. Ferguson zapewne wyjdzie lekko defensywnym składem, z myślą o kontrach. Pewnie zobaczymy coś podobnego:
De Gea - Evra, Evans, Vidić/Rio, Rafael - Jones, Carrick - Welbeck/Nani, Rooney, Valencia (tak!) - RvP
Jones będzie miał za zadanie pomagać Rafaelowi (bądź Evrze, w zależności, gdzie będzie grał CR) w zatrzymaniu Portugalczyka. Świetnie mu wychodziło w meczu z Tottenhamem, gdzie razem z Rafaelem (perfekcyjny sezon Brazylijczyka) nakryli czapką Bale'a. Równie dobrze poszło mu z Fellainim, dobrze że ma afro, bo by go nie było widać na placu. Oczywiście nie ma to być rola plastra, a bardziej podwojenie krycia. Pewnie, na skrzydłach mogą wyjść Nani z Welbeckiem, ale tu MUSI grać Valencia. Nieważne, że ma kiepski sezon (w porównaniu z poprzednim!) i tylko jedną nogę. Jego szybkość będzie kluczowa. Welbeck lubi mecze o dużą stawkę, spina poślady na każdego poważnego rywala. Od niego, w tym sezonie, już się nie oczekuje bramek. W tym sezonie nie ma roli snajpera. Jest bardziej schodzącym napastnikiem, często wracającym się i pomagającym w defensywie. Reszta chyba jasna. Zwycięstwa na tak trudnym terenie się nie spodziewam. Remis (jakikolwiek) z chęcią przyjmę, a strzelenie bramki - jeszcze lepiej. A jak już mają przegrać (odpukać w niemalowane wrota ?!), to tylko jedną bramką. To nie będzie duża zaliczka w Teatrze Marzeń. Smile
W ogóle czujecie to? Ja chodzę po domu zdenerwowany, ręce mi się trzęsą, przyśpiesza tętno - tak mam na samą myśl o tym dwumeczu. Tak mam od jakichś dwóch dni, prawie jajko zniosłem. Już jutro przedwczesny finał tej edycji LM, dwumecz na który każdy czeka. Chociaż, czekaj, nie każdy...januszada swoje zrobiła. :/ No ale nic, trzeba będzie sobie jakoś radzić. A jak jeszcze oglądam te zapowiedzi na youtube...nie usnę dzisiaj, nie ma opcji. Big Grin
DDG
Rafael- Rio- Vidić- Evra
Jones- Carrick
Nani- Rooney- Young/ Welbeck
van Persie


Tak bym to widział, chociaż zanosi się na to, że- według doniesień z Wysp Brytyjskich- Valencia wyjdzie dzisiaj w pierwszym składzie. Jako że Evans nie jest w pełni zdrów, na środku obrony zapewne zobaczymy Rio i Vidicia.

Co do meczu, to faworytem jest Real i daję im 60-70% szans na wygraną. Wszyscy wiemy, jak się prezentujemy, kiedy rywal stosuje wysoki i agresywny pressing. Cofamy się wtedy, ciężko nam skonstruować jakąś dobrą akcję. Nie potrafimy grać z takimi ekipami. Real ma wielką przewagę w linii pomocy. Zarówno na skrzydłach jak i w środku. Alonso( ten ponoć ma jednak dzisiaj nie zagrać), Khedira, Oezil potrafią szybko zakończyć, rozbić ataki przeciwników. Również na skrzydłach Ronaldo i di Maria prezentują większą jakość niż każdy zestaw naszych skrzydłowych, a kiedy wychodzą z kontry, w kilka sekund potrafią przedostać się pod pole karne rywali. Piłka trafia do Alonso, a ten szybko rozdziela piłkę na skrzydło do Żelka, Oezila lub ADM.

Chciałbym, abyśmy wygrali ten mecz, mamy szansę ugrać tam coś, ale jednak rozum podpowiada mi, że możemy wrócić do Manchesteru z wynikiem 1:3 czy 0:2.
Pierdolisz.
Jedyne zestawienie szans na ten mecz to 50% do 50%. Jedna akcja, góra dwie zdecydują o tym jak się ułoży ten mecz. Dyspozycja dnia i skuteczność. Pierwsza połowa to zapewne szachy i remis. W drugiej Real będzie chciał zaatakować, żeby zdobyć bramkę. Jak dla mnie priorytet to strzelenie bramki i sądzę, że nam się to uda. Pytanie czy będzie 0:1, 1:1 czy też 2:1. Jestem przekonany, że Real nie wygra więcej niż dwoma bramkami a każdy z tych wyników jest dla nas dobry. Nie zdziwiłbym się też gdyby powtórzyły się rezultaty z dwumeczu z Barceloną, czyli 0:0 na Bernabeu i na OT strzelamy na 1:0 na początku a potem bronimy.
Ja krótko,
Wreszcie nadchodzi dzień meczu, ten na który tak wszyscy czekamy. Ciężko dzisiaj skupić myśli na czymkolwiek innym Smile
Liczę na wielkie piłkarskie święto dzisiaj, ale jeszcze bardziej, na dobrą i skuteczną grę naszego zespołu co w rezultacie ma się przełożyć na korzystny wynik, za który uznałbym przynajmniej bramkowy remis.
Kadrę mamy mocną, jest wiele opcji do rozważenia, w tym sezonie widzieliśmy już United w różnych odsłonach i mam nadzieję, że dzisiaj zaprezentują się w najlepszym możliwym wykonaniu. Rywal trudny, ale zdecydowanie do ogrania. Wierzę w nasz zespół, doświadczenie, dyscyplinę i zgranie. Mam nadzieję, że młodym, mniej doświadczonym graczom trema nie powiąże dzisiaj nóg.

Stawiam 1-1
Mecz nie był porywającym widowiskiem, ale dziwią mnie Ci, którzy spodziewali się pięknego spektaklu. W końcu to Ferguson i Mourinho, więc bez partyjki szachów nie mogło się obejść Smile W drugiej połowie obie drużyny grały bardzo uważnie w obronie by za wszelką cenę nie stracić gola, ale Real jakoś opadł z sił. Jestem w pełni usatysfakcjonowany wynikiem, który stawia United w minimalnie, ale jednak w lepszej sytuacji przed rewanżem. Ten mecz to był De Gea Show i nikt mu tego nie zabierze, klasa światowa to mało powiedziane. Zaliczył chyba 8 czy 9 niesamowitych interwencji i grał na pełnej koncentracji przez cały mecz, na podstawie jego parad na linii w tym meczu powstaną niezłe kompilacje Smile Świetny mecz rozegrał również Welbeck, był wręcz nieoceniony i poza samą bramką dał drużynie bardzo wiele. Patrząc na zmianę Antka miałem wrażenie, że Welbeck ze skurczami i na rezerwie mocy nadal dawałby nam więcej, niż Valencia z pełnym akumulatorem. Kolejnym cichym bohaterem tego meczu był Jones, który był wprost nieoceniony i wykonał tytaniczną pracę w defensywie. Niestety nie wszyscy zawodnicy United trafili dziś z formą, w szczególności Rafael i Kagawa nie byli najlepiej dysponowani. Brazylijczyk był niemiłosiernie objeżdżany, a jeżeli chodzi o Samuraja, to moim zdaniem był to nietrafiony wybór sir Alexa do wyjściowej 11stki. Przed meczem zmartwiłem się jak zobaczyłem go w podstawie, no ale przynajmniej sprokurował rzut rożny, po którym padł gol dla Diabłów.

Wynik jest satysfakcjonujący i trzeba pamiętać, że Real przyjedzie na Old Trafford mając w nogach dwa mecze z Barceloną, więc United jest w dużo lepszej sytuacji mogąc dać odpocząć kluczowym zawodnikom przed tym meczem Smile Jest dobrze i mam wrażenie, że Ferguson dostał dokładnie to czego chciał.
Słaby Kagawa, tragiczny Valencia i Ando + gdzie Clev? De Gea zajebisty mecz, RVP też robił to co do niego należało, zabrakło jedynie trochę szczęścia. Z Jonesa będzie ogromny pożytek przez najbliższe lata.
Mecz nie zawiódł oczekiwań kibiców. Było wszystko to czego oczekuje się od spotkań w Lidze Mistrzów- począwszy od bramek poprzez nie wykorzystane sytuacje po wspaniałe interwencje bramkarzy (szczególnie jednego).
Po meczu można powiedzieć, że jest dobrze. O ile w pierwszej połowie, nie widzieliśmy za wiele dobrego z naszej strony i z całych sił pragnąłem by czym prędzej sędzia zakończył te 45 minut, tak w drugiej nasza gra wyglądała na bardziej poukładaną i przemyślaną (w czasie przerwy piłkarze musieli sobie przypomnieć założenia na ten mecz i zadania jakie mają wykonywać).
Spodziewałem się ciężkiego spotkania i takie było w rzeczywistości. W pierwszej połowie Real dominował- od początku ruszyli z atakiem a my wyglądaliśmy na nieco sparaliżowanych. Szybkie akcje na jeden kontakt, techniczny błysk u gospodarzy a także wysoki pressing dały nam się we znaki. Całe szczęście na posterunku był De Gea, który zagrał jeden z najlepszych meczów w koszulce United. O ile wyjścia na przedpole nie zawsze były pewne to na linii po prostu klasa światowa. W pierwszej połowie w naszej drużynie panował lekki chaos- Rooney, Kagawa i van Persie starali się o rozruszanie trochę obrony Realu, ale brakowało dokładności, ostatniego podania bądź wsparcia kolegów. Miałem wrażenie, że w środku pola mamy dziurę, przez którą swobodnie przechodzili gospodarze. Nie był to mecz Carricka i Jonesa. Obrona zagrała przyzwoicie- zrobiła co do niej należało aczkolwiek w kilku sytuacjach można było na pewno zrobić to lepiej (vide gol Ronaldo).
W drugiej połowie Real nadal napierał, ale wtedy natrafił już na opór i dobrze zorganizowaną drużynę. Było zdecydowanie lepiej a i nasze szybkie wyjścia pod bramkę Lopeza stwarzały prawdziwe zagrożenia.
Brawa należą się dla całej drużyny za osiągnięcie korzystnego rezultatu, ale jest kilku graczy, którzy zasługują na szczególne słowa pochwałę:
• Welbeck- wprawdzie do momentu zdobycia bramki niewidoczny, ale później napracował się niemiłosiernie, wygrywał pojedynki biegowe, cały czas testował obrońców Realu i o mały włos nie włożył drugiej bramki. Wielki mecz Anglika.
• Van Persie- błyszczał techniką, pracował z przodu, pomagał w obronie, strzelał ale albo poprzeczka stawała na drodze, albo inny Alonso-genialny jest Holender.
• Kagawa- mimo, iż nie grał ostatnio za wiele to w tym meczu pokazał kilka świetnych zagrań, ma to coś Japoniec, bez wątpienia, gra na jeden kontakt, szybka wymiana piłki – świetnie było go widzieć z pełną gamą zagrań i pomysłów, fajnie operował na lewej stronie i w środku pola.
• Rooney- pracuś jak zawsze, z przodu z tyłu, na całej szerokości boiska, może mniej widoczny z przodu ale swoje zrobił.

Biorąc pod uwagę fakt, iż mecz tak naprawdę mógł się zakończyć w każdy sposób- to remis to sprawiedliwy i dobry wynik. Teraz tylko trzeba dokończyć robotę na Old Trafford.
PS Świetna atmosfera w Jimmy Bradley’s – zacna warszawska ekipa 
Lukas napisał(a):Nie był to mecz Carricka i Jonesa

Nie zgodzę się. W grze do przodu, co prawda go nie było, ale w obronie pracował za dwóch, agresywny do końca spotkania i zanotował kilka ważnych odbiorów.
Kilka spostrzeżeń:

- Wielkie uznanie dla sir Alexa, za poukładanie drużyny w przerwie i lekkie przemeblowanie drugiej linii. Chyba niektórzy zawodnicy z początku jak Rafael, trochę przestraszyli się Bernabeu.
- Bardzo fajne zachowanie Ronaldo i nie celebrowanie bramki, która była łudząco podobna do tej którą zdobył w finale LM przeciwko Chelsea, pofrunął w górę niemal identycznie.
- Nie lubię kibiców z Madrytu, ale trzeba przyznać, że okazali prawdziwy szacunek wobec Giggsa i oklaskiwali go kiedy wchodził na boisko, nie oczekiwałem czegoś takiego, więc bardzo miłe zaskoczenie.
- Skoro już przy Giggsie, jego akcja przy wyprowadzaniu piłki spod naszego pola karnego i objechanie Higuaina + Di Marii było fenomenalne Smile normalnie cisnęło się na usta gromkie "OLE!"
Silvan napisał(a):Nie lubię kibiców z Madrytu, ale trzeba przyznać, że okazali prawdziwy szacunek wobec Giggsa i oklaskiwali go kiedy wchodził na boisko, nie oczekiwałem czegoś takiego, więc bardzo miłe zaskoczenie.
- Skoro już przy Giggsie, jego akcja przy wyprowadzaniu piłki spod naszego pola karnego i objechanie Higuaina + Di Marii było fenomenalne normalnie cisnęło się na usta gromkie "OLE!"

To było warte zauważenia. Pamiętam, jak Ronaldinho grał w Barcie i strzelił 2 z 3 bramek jeszcze za Rijkarda i po meczu kibice na Bernabeu też bili mu brawo. Wspaniałe zachowanie wobec Walijczyka. A w sumie Giggs też tym powrotem właśnie pokazał piękną klasę i że jest w formie.
Natomiast można by się odwołać do zmian. Valencia to tak jakbyśmy zaczęli grać w przodzie o jednego mniej. NIC nie pokazał Antoś. Anderson w sumie podobnie chociaż wszedł później dużo i nie miał dużo czasu.

I słówko o interwencji nogą De Gei. Zauważcie, że to nie było tylko pod publiczkę. De Gea spodziewał się, że będzie musiał odbijać piłkę, ale Coentrao ledwo ją złapał i uderzył tak nie zgrabnie że wpadła w kozioł i jednak wyhamowała. Gdyby David chciał łapać ją rękoma to wpadłby razem z piłką do bramki. Kapitalna więc interwencja. Poza tym bronienie nogami nie jest wcale pozbawione sensu także w innych sytuacjach a David już parę takich interwencji zaliczył.
De Gea kozak, Welbeck pozamykał krytykom usta (oj jakże się ucieszyłem, że zamknął usta i mi), Rafael jednak nie ogarniał A, no i już standardowo RvP na hamulcu. Co nie zmienia faktu, że nawet będąc w słabszej dyspozycji spisuje się dobrze (choć niewykorzystana stówa boli, oj boli).

Dwie przed rewanżowe statystyki (z ćwierknięć Szadkowskiego):
- Real strzelał bramki w każdym z ostatnich 15 wyjazdów w LM,
- MU w ostatnich 20 meczach LM na OT 7 razy zachowało czyste konto.
Stron: 1 2 3 4 5
Przekierowanie