Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: CL: Real Madryt 1-1 Manchester United (13.02.2013)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Mówiłem, że już niegdyś, że nasza druga linia nie ma się czego wstydzić w starciach z najlepszymi na kontynencie. Nawet jak zastosowaliśmy wariant bardziej defensywny i w pomocy wybiegł Jones, który przecież mistrzem gry piłką nie jest, to wyglądaliśmy niezwykle solidnie. Mam nadzieję, że w rewanżu zagramy już z Clevem, bo fajnie by było tym razem pograć bardziej kombinacyjnie.

Nie ma co jednak zbytnio narzekać, bo wynik świetny. Postawa naszych również, szczególnie w drugiej części - Persil powinien to strzelić, podobnie zresztą jak Giggs. Szkoda i mam nadzieję, że po rewanżu nie będziemy już wspominali tych sytuacji.

Na plus? Rio, Rio i jeszcze raz Rio. Po raz kolejny pokazał, że co jak co, ale w meczach na szycie jest w szczytowej formie. Najlepszy defensor jakiego kiedykolwiek widziałem na oczy, a na pewno najlepszy wśród wszystkich stoperów United od czasu kiedy kibicuje tej drużynie. Brawa również dla DDG - oczywiście można się przyczepić do kilka wyjść, ale ogólnie spisał się na medal. O Welbzie wspomniałem już w innym temacie, więc nie będę się powtarzał.

Trochę obawiałem się tego meczu, ale spisaliśmy się świetnie. Potrafimy jak widać doskonale się zorganizować w defensywie kiedy trzeba i obyśmy to potwierdzili na OT. Sytuacja wyjściowa jest znakomita.
michal85 napisał(a):Mówiłem, że już niegdyś, że nasza druga linia nie ma się czego wstydzić w starciach z najlepszymi na kontynencie. Nawet jak zastosowaliśmy wariant bardziej defensywny i w pomocy wybiegł Jones, który przecież mistrzem gry piłką nie jest, to wyglądaliśmy niezwykle solidnie.


W czym wyglądaliśmy solidnie? W I połowie środka w ogóle nie było.
Graliśmy bardziej głęboko ale ogólnie to Real biegał a my nadrabialiśmy ustawieniem. Mi się gra defensywna całego zespołu bardzo podobała. W drugiej połowie wyszliśmy bliżej linii środkowej i Real był mniej groźny.
Fakt, nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce, jednak to nie była wyłącznie wina środka pola. Cały zespół był ustawiony jak był, a do tego było mało ruchu ze strony pozostałych zawodników. Wszystko to sprawiło, że zarówno Jones jak i Carrick nie mieli z kim za bardzo klepać to piłkę. Jednak jeśli chodzi o aspekt defensywny to obaj spisali się bardzo dobrze. Zarówno Phil jak i Michael zanotowali sporo ważnych odbiorów, a Michael w dodatku w niektórych sytuacjach wprowadzał bardzo potrzebny spokój. Jestem pewien, że gdyby cały zespół był inaczej ustawiony, to teraz bardzo byśmy wszyscy chwalili naszą drugą linię.

michal85 napisał(a):Na plus? Rio, Rio i jeszcze raz Rio. Po raz kolejny pokazał, że co jak co, ale w meczach na szycie jest w szczytowej formie. Najlepszy defensor jakiego kiedykolwiek widziałem na oczy, a na pewno najlepszy wśród wszystkich stoperów United od czasu kiedy kibicuje tej drużynie.
Spotkania najlepiej nie zaczął... to po jego nieudanym wybiciu, Coentrao przejął piłkę i gdyby nie wspaniała interwencja De Gea kto wie jakby się ten mecz zakończył. Parę razy zadrżałem gdy Rio będąc ostatnim zawodnikiem wdał się drybling, ale robił to wszystko po profesorku. Mamy 3 klasowych środkowych obrońców, co stawia nas w komfortowej sytuacji. Jeśli uda się jeszcze uporządkować grę bocznych obrońców to na koniec sezonu możemy straszyć żelazną obroną.

Osobiście nie bardzo rozumiem krytykę pod adresem naszego Japończyka. W pierwszej połowie to jego dwójkowe akcje z RvP stanowiły zagrożenie na połowie rywala. Fakt, w drugiej połowie nie wyglądał już najlepiej, jednak ciężko mieć do niego pretensje w sytuacji gdy graliśmy na zasadzie dzida do przodu i heja. Nie zagrał rewelacyjnie, ale nie zagrał też słabo.
Martwi mnie trochę fakt, że nie potrafimy w pełni wykorzystać niemałego potencjału naszego ofensywnego pomocnika.
Gdy graliśmy z Bilbao to też bili Giggoswi brawa.

A w Anglii gwiżdże się na ofiarę rasizmu i jego brata : |
To tylko na Stamford. Tam się po prostu lubią gwizdać na ofiary - patrz sytuacja z Bridgem Big Grin
Cytat:W czym wyglądaliśmy solidnie? W I połowie środka w ogóle nie było
A w drugiej Carrick pokazał klasę. W pierwszej środkowi pomocnicy byli skupieni na defensywie, byli solidni. Ot co.
Dobra. To teraz parę słów ode mnie. Na wstępie powiem tylko, że jestem niesamowicie wkrwiony.
Po pierwsze skład. Nie rozumiem obecności Ferdinanda, który jest w tym sezonie gra raz lepiej, raz gorzej ale generalnie jest in minus. Dalej, nie rozumiem, nie wiem, nie ogarniam i chciałbym zrozumieć co SAF miał na myśli wystawiając Kagawę. Dlaczego nie zastosowaliśmy dobrze działajacego wariantu z meczu z Tottenhamem Jones; Carrick-Clev tylko grał Japończyk, który nie wiedział co ma robić na boisku(ciężko go winić, przy naszej taktyce pt. "pała na Kosmala"). Dalej, zmiany. Żaden zmiennik nie wniósł nic do gry. Giggs zmarnował świetną sytuację, ale przynajmniej się pokazał więc można tę zmianę obronić ale Valencia? Anderson? Valencia to w tej chwili gość którego nie wziąłbym do składu na następny mecz naszej ligi halowej. Dlaczego notorycznie pomijany jest przy zmianach Groszek? Wczoraj wybiegany ruchliwy Hernandez przydałby się bardziej niż Valencia.

Nie ma co się pastwić nad Rafaelem, mecz mu nie wyszedł, zdarza się.
Osobną sprawą jest gnój z gwizdkiem, w okręgówce po takich wałkach gość miałby przebite opony. Dlaczego Varane nie wyleciał z boiska?

Chciałbym powiedzieć, że niezależnie co się będzie działo - Robin van Persie ma ode mnie karnego kutasa. Jakby wczoraj strzelił bramkę, to wszedłby mi zajebiście kombinowany kupon(2:1 dla Manchesteru;remis do przerwy;bramka Ronaldo; pierwsza bramka z SFG; bramka RVP na 2:1; bramka RVP jako ostatnia w meczu).
Chcialem ci logicznie odpisac ale wszylo mi tylko tyle: xDDD

Najpeirw cisniesz po polowie z naszych pilkarzy, by potem powiedziec o Rafaelu zdarza sie Big Grin
Undermine napisał(a):Nie rozumiem obecności Ferdinanda, który jest w tym sezonie gra raz lepiej, raz gorzej ale generalnie jest in minus.
^^ Gość zagrał świetne zawody IMO. Kogoś Ty żeś chciał wystawiać na najtrudniejszy mecz od finału LM? Tak najtrudniejszy, bo jeszcze chyba tylko wyjazd na Camp Nou sprawia, że obawiam się czy nasi piłkarze wytrzymają psychicznie.
Świetnie sobie poradzili. Ja z wyniku jestem zadowolony. Cieszę się z bramki Welbecka. Ciężką pracą w tym sezonie niewątpliwie zasłużył na tak ważnego gola.
Ok, zabrało mnie na podsumowanie meczu. Na początek - wynik. Tak jak pisałem w swoim wcześniejszym poście...
Cytat:Zwycięstwa na tak trudnym terenie się nie spodziewam. Remis (jakikolwiek) z chęcią przyjmę, a strzelenie bramki - jeszcze lepiej.
Tak więc jestem zadowolony. Bramkowy remis z taką drużyną na Santiago? Pięknie.
Dalej - ustawienie. Jak zobaczyłem to ustawienie - lekkie zaskoczenie, ale również i mega zadowolenie. Od początku wiedziałem jak to będzie wyglądać. Rafael blisko Ronaldo i do pomocy ma Jonesa. W pierwszej połowie wyglądało to bardzo słabo (Brazylijczyk chciał brać Ronaldo sam, przeliczył się), a w drugiej? Ronaldo grał? Ja go widziałem tylko na koniec przy tej ostatniej groźnej akcji Realu. Ale to potem.
Evans z Ferdinandem - profesura, jednak przy bramce Ronaldo to ktoś z tej dwójki powinien kryć Portugalczyka. Evra nie ma szans w pojedynkach główkowych, a nasi stoperzy mają. Świetnie zagrał duet, Benzema wyłączony z gry. Na koniec aż mi zadrżało serce, jak Rio będąc ostatnim obrońcą zaczął się kiwać.
Dalej, środek pomocy. Carrick z Jonesem w drugiej połowie bardzo dobrze. Nasz mózg drużyny mający za zadanie przecinanie podań, kreowanie akcji, rzucanie prostopadłych piłek. Wyszło to bardzo dobrze, jednak - w pierwszej połowie - Real miał za dużo miejsca w środkowej strefie boiska. Jones, królu złoty. Jak ktoś znajdzie kompilacje jego zagrań z tego meczu, to będzie mój nowy film pornograficzny. Walczył jak bestia, bez kompleksów, na takiej żyle. Zresztą, nie pierwszy raz. Mega kozak, mamy walczaka na lata. Brawo. Heart
Welbeck to mój misiak, o nim nie chce pisać. Znam jego walory, byłem pewien że dużo da zespołowi - tak się stało. Robin...jest to zawodnik, który najlepiej kopie piłkę z powietrza, ale to trzeba też umieć pokazać i to w takich meczach. Szkoda tej sytuacji - poprawi się na Old Trafford. Reszty komentować mi się nie chce.
Oddzielny akapit poświęcę sędziemu. Felix Brych. Za co ta żółta dla Robina? Dlaczego nie było czerwonej kartki dla Varane? Dlaczego przedwcześnie zakończył mecz? IMO był mega obsrany przed daniem czerwonej na SB z miejsca, a z tym zakończeniem to nie wiem co myśleć.
Co do rewanżu - sorry, ale Real jedną nogą poza burtą. Może jestem zbyt pewny siebie, ale widząc naszą konsekwentną grę wczoraj jestem pewien, że przejdziemy do następnej rundy. JEDZIEMY NA WEMBLEY!!!!
(14-02-2013 21:29)Pchela napisał(a): [ -> ]Może jestem zbyt pewny siebie, ale widząc naszą konsekwentną grę wczoraj jestem pewien, że przejdziemy do następnej rundy. JEDZIEMY NA WEMBLEY!!!!

Pchełko, rozsądku.
Pchela napisał(a):JEDZIEMY NA WEMBLEY!!!!

Pomijając sytuację kadrową, która może przysporzyć nam zmartwień przed rewanżem, Real rozegra dwa mecze z Barceloną. Na pewno fakt, że będą mieli w nogach dwa mecze z największym wrogiem, zwiększa szanse United, ale jak odpadną z Copa Del Rey (a moim zdaniem raczej odpadną), to wycieczka na Old Trafford będzie dla nich ostatnią nadzieją, na zachowanie szans na jakiekolwiek trofeum, więc dla nich będzie to walka o życie. Z drugiej strony jeśli jakiś jakimś cudem pchną Barcelonę w pucharze, to dostaną silny bodziec do walki o LM. Tu się mogą jeszcze dziać cuda, serio nie ma sensu się podpalać.
Que sera sera,
Whatever will be will be
We Going to Wembley
Que sera sera

Tak to szło?
Cytat:Najpeirw cisniesz po polowie z naszych pilkarzy, by potem powiedziec o Rafaelu zdarza sie
Cisnę tych co zasłużyli, Rafaelowi jeden słaby mecz w sezonie można wybaczyć.

Cytat:^^ Gość zagrał świetne zawody IMO. Kogoś Ty żeś chciał wystawiać na najtrudniejszy mecz od finału LM? Tak najtrudniejszy, bo jeszcze chyba tylko wyjazd na Camp Nou sprawia, że obawiam się czy nasi piłkarze wytrzymają psychicznie.

Grał mega niefrasobliwie, wystawił piłkę Coentrao, to z jego sektora boiska najczęściej piłkarze Realu wbiegali z piłką w pole karne.

Co do tekstów o "jedziemy na Wembley"... Remis z Realem był bardzo szczęśliwy, United przeprowadziło 3 akcje w meczu a wy piszecie o finale?
Barcelona, Bayern, Juventus jak trafimy na którąś z tych drużyn to się zatrzymamy.
(15-02-2013 11:50)mat.ka napisał(a): [ -> ]
(14-02-2013 21:29)Pchela napisał(a): [ -> ]Może jestem zbyt pewny siebie, ale widząc naszą konsekwentną grę wczoraj jestem pewien, że przejdziemy do następnej rundy. JEDZIEMY NA WEMBLEY!!!!

Pchełko, rozsądku.
Trzeba być optymistą, poza tym jest coś do udowodnienia. Serio, wierzę w ten sukces, jestem mega dobrej myśli.

(15-02-2013 15:25)Silvan napisał(a): [ -> ]
Pchela napisał(a):JEDZIEMY NA WEMBLEY!!!!
Pomijając sytuację kadrową, która może przysporzyć nam zmartwień przed rewanżem, Real rozegra dwa mecze z Barceloną. Na pewno fakt, że będą mieli w nogach dwa mecze z największym wrogiem, zwiększa szanse United, ale jak odpadną z Copa Del Rey (a moim zdaniem raczej odpadną), to wycieczka na Old Trafford będzie dla nich ostatnią nadzieją, na zachowanie szans na jakiekolwiek trofeum, więc dla nich będzie to walka o życie. Z drugiej strony jeśli jakiś jakimś cudem pchną Barcelonę w pucharze, to dostaną silny bodziec do walki o LM. Tu się mogą jeszcze dziać cuda, serio nie ma sensu się podpalać.
Przecież w to nam graj. Real rzuci się na nas, nie będzie miał nic do stracenia, będzie po dwóch meczach z Barceloną, fizycznie tego nie wytrzymają. Napewno jak wyjdą takim wysokim pressingiem. W to nam graj, odsłonią się i jedziemy ze swoim. Będzie ciężko, nie ukrywam tego, ale - jak wspomniałem - jestem optymistą. Najwyżej będzie można mnie cytować i się śmiać, co ja wtedy pisałem, who cares? Rolleyes Zwalniamy Mourinho, jestem pewny: http://www.youtube.com/watch?v=COv4DKigBbc Smile

(15-02-2013 16:54)Undermine napisał(a): [ -> ]Co do tekstów o "jedziemy na Wembley"... Remis z Realem był bardzo szczęśliwy, United przeprowadziło 3 akcje w meczu a wy piszecie o finale?
Barcelona, Bayern, Juventus jak trafimy na którąś z tych drużyn to się zatrzymamy.
Szczególnie na Juventus, bardzo się tego boje, niesamowity rywal. Są bardzo dobrze zorganizowani, ale nie przesadzajmy. W lidze niby liderzy, ale spójrzmy na wyniki z lepszymi zespołami. U siebie z Interem? 1-3. Milan? 1-0 w pałe. Lazio? Bodajże remis w lidze, a w Coppa Italia Juventus z nimi odpadł. Serio myślisz, że możemy się na nich zatrzymać? Z Barceloną to powtórka meczu z Realem, tylko wtedy Jones bierze Messiego i patrzymy się co będzie robił Iniesta z Xavim. Tak naprawdę, teraz nie ma słabych drużyn., każdy z każdym może wygrać jak i przegrać. A co do 3 akcji - widocznie wystarczyło. Jakość, nie ilość. Smile
Stron: 1 2 3 4 5
Przekierowanie