Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: PL: Sunderland AFC 1-1 Manchester United (24.08.2014)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
[Obrazek: sunderland-logo-150x150.png][Obrazek: m9rm0p.png][Obrazek: 53nupx.png]

Sunderland AFC vs Manchester United
Barclays Premier League
24.08.2014, 17:00
Stadium of Light, Sunderland
Cóż, nasza sytuacją kadrowa w dalszym ciągu daleka jest od idealnej. Co więcej, ciężko powiedzieć, że jest choć dobra. Jedyni zawodnicy wrócili do zdrowia, to wylecieli kolejni i tak pewnie będzie w kółko.

Nie spodziewam się fajerwerków. Podejrzewam, że będzie lepiej niż tydzień temu, jednak na wszystko trzeba czasu. Sam LVG mówi, że potrzebuje trzech miesięcy na wpojenie zawodnikom swojej filozofii - zobaczymy. W poprzednich klubach Holender wolno się rozpędzał, ale jak już ruszył to ciężko było go zatrzymać.

Skład? Chciałbym byśmy wrócili do gry 4 obrońców, ale skoro wrócił już van Persie to z całą pewnością znów wyjdziemy 352.
DDG
Jones - Smalling - Evans
Rafael - Cleverley/Kagawa - Fletcher - Young/James
Mata
Rooney - van Persie
Moim zdaniem powinien zagrać Herrera. Ok, miał słabszy mecz, ale musi grać załapać o co chodzi w naszej taktyce i żeby załapać formę. Poza tym liczę, że na lewej pojawi się Rojo. Chłopak jest zdrowy, gorzej niż Young nie zagra, a nie ma na co czekać z wprowadzaniem go do składu.

E: Ewentualnie zamieniłbym Matę na Kagawę. Hiszpan zapowiadał, że na dziesiątce pokaże na co go stać, a ostatnio nic nie pokazał. Niech poczuje, że ma konkurencję i musi dawać z siebie więcej.

E2: Ok, widzę, że Herrera kontuzjowany, więc chyba środek widziałbym Clev - Fletcher.
Na gorąco, kolejny bardzo słaby mecz United. Na chwilę obecną niestety nie wygląda na to, że to wszystko idzie w dobrym kierunku. Niemożność przystosowania się do nowej taktyki to jedno, ale wielu zawodników popełnia głupie i proste bledy. Za dużo strat, za dużo niecelnych podań. Poza Blackettem, Jonesem i Matą trudno wyróżnić kogokolwiek, nawet De Gea jakiś taki niemrawy. Young i Valencia zagrali fatalnie, na chwilę obecną nie oferują tej drużynie absolutnie nic poza bieganiem, żaden nie potrafi nawet w miarę celnie dośrodkować. Dla przykładu Mata zapierdala w pressingu, a Valencia przyklejony do linii bocznej ma to w dupie i zostawia miesce do podania. Rooney podnosi mi ciśnienie za każdym razem gdy dostanie piłkę w okolicach pola karnego, bo od razu zatrzymuje sie, zwalnia akcję, obrona rywali doskakuje i Wayne albo wycofuje piłkę, albo zostaje zablokowany KURWA ile można to wałkować? Fletcher to cień zawodnika z okresu przygotowawczego, znowu przedziwne błędy, jak za dalekie wypuszczenie piłki, problemy z przyjęciem, sam nie wiem czy van Gaal stracił do niego cierpliwość czy zszedł przez kontuzję... ale obie opcje są równie prawdopodobne. Wprowadzenie Adnana do środka to było jakieś nieporozumienie, już lepiej było cofnąć tam Rooneya. Januzaj był zagubiony i omal nie sprokurował straty gola, Clev musial ciągle trzymać się z tyłu asekurując go na wypadek błędu. Bardzo źle to wygląda, fajnie że przyjdzie Di Maria, ale środkowy pomocnik z prawdziwego zdarzenia to absolutna konieczność i Vvan Gaal musi to widzieć.
Ciężko napisać coś konstruktywnego... w pierwszej połowie graliśmy fatalnie. Nie byliśmy w stanie przejąć inicjatywy, dłużej utrzymać się przy piłce. W drugiej połowie było troszkę lepiej, jednak w dalszym ciągu wyglądało to słabo. Mamy ogromny problem ze stwarzaniem sytuacji. Bramka padła po akcji w której mieliśmy troszkę szczęścia - Valencia wbij piłkę z całej siły nie patrząc w ogóle kto gdzie jest, po drodze otarła się ona o Browna bodaj i szczęśliwie trafiła pod nogi Maty. Nasza drugi linia wygląda dramatycznie, a zawodnicy grający na pozycji cofniętego skrzydłowego zupełnie się do tego nie nadają. Tam trzeba biegać, kiwać, podawać, pokazywać się do gry. A co robią nasi? Stoją przylepieni do linii i czekają aż ktoś im poda piłkę. Zresztą to samo można powiedzieć o innych zawodnikach, wszyscy stoją i czekają aż dostaną piłkę do nogi. Zero ruchu, zero! Jedynym zawodnikiem w ofensywie któremu się chciało był Welbeck. Wszedł na boisko i walczył o każdą piłkę.

Nie wiem co się stało z tym zespołem... na tournee nasza gra wygląda naprawdę dobrze, a przecież graliśmy z lepszymi przeciwnikami niż Swansea czy Sunderland. Wraz z rozpoczęciem ligi nagle coś się zmieniło, jakby naszym odcięli prąd. Ciężko patrzy się na tak grające United.

Praktycznie nie ma kogo chwalić. Jedynie Jones i Welbeck zagrali na poziomie, widać było że obaj dawali z siebie wszystko i walczyli o każdą piłkę. Reszta? Dramat. Rooney nie potrafił zagrać z klepki, van Persie jak dostał piłkę to patrzył w ziemię, Cleverley jak zwykle przestraszony odgrywał do najbliższego rywala. Fletcher wyglądał dramatycznie, miał problem z przyjęciem nawet najprostszej piłki. Young i Valencia są fatalni, obaj spowalniają każdą akcję. Myślałem, że Ashley się odnalazł na nowej pozycji, jednak Anglik ponownie wrócił do mizernego poziomu jaki prezentował w ostatnich miesiącach.

Ciężko choćby z obronią optymizmu patrzeć w przyszłość. Wierzę jednak, że z czasem będzie lepiej. Jest bowiem tak jak zapowiadał LVG - pierwszy trzy miesiące mają być trudne i już na samym początku widzimy, że są. Teraz wygląda to źle, momentami wręcz fatalnie, wierzę jednak że z czasem będzie coraz lepiej. Mam nadzieję, że już niedługo zaczniemy zmierzać w dobrym kierunku inaczej może być bardzo kiepsko.

A i jeszcze jedno. Nie rozumiem dlaczego na siłę chcemy grać duetem Rooney - van Persie skoro wyraźnie widać, że między nimi nie ma chemii. Obaj grają już ze sobą ponad dwa lata, a za każdym razem gdy widzę ich razem mam wrażenie jakby grali ze sobą pierwszy raz. Wydaje mi się, że póki ich nie rozdzielimy (jeden ławka, albo sprzedaż) póty w ataku nie będzie to wyglądało tak jak należy. Jeśli już koniecznie chcemy grać dwoma napastnikami, to jednym z napastników musi być ktoś szybki, ktoś o charakterystyce Welbecka. Inaczej taka opcja nie wypali, gdyż przy duecie Wayne - Robin wszystko wygląda zbyt statycznie. Dlatego tym bardziej nie rozumiem dlaczego chcemy pozwolić odejście Welbeckowi.
Nie chcę wszystkiego zrzucać na kontuzje, ale naprawdę bez kilku zaledwie zawodników wyglądamy bardzo mizernie. Teraz wypadł jeszcze Smalling, więc nawet zakładając, że załatwimy wszystkie formalności z Rojo to nadal w podstawowym składzie będzie grał Blackett. Nic do niego nie mam, ale na razie nie jest gotowy na pierwszy skład.

Nie będę się rozpisywał, bo wszystko co ważne już zostało napisane. Dodam tylko, że tak naprawdę Sunderland zagrał bardzo przeciętnie. Także mocno statycznie, ale tam jak ktoś przyspieszył to Jones musiał uwijać się w ukropie. W zasadzie gdy środkowy obrońca jest najlepiej wyglądającym zawodnikiem, to naprawdę jest źle.

Zastanawiam się czy po transferze Angela nie dojdziemy do podobnego wniosku jak kilka miesięcy temu przy transferze Maty. Że sam spotkań nie wygra. Będzie to krok w dobrym kierunku, ale za tym musi iść potencjał reszty. Szkoda, że tak dużo mówią, że trzeba solidnie przepracować okres od spotkania do spotkania i będzie lepiej. Może treningi ich tak męczą, że potem w ciągu 90 minut stać ich naprawdę zaledwie na zrywy bardziej wyglądające jak przedśmiertne drgawki.
Nie oglądałem dzisiejszego meczu, priorytety. Poprzedni oglądałem do pierwszej bramki Swansea [również: priorytety]. Ale czy Blackett gra źle, że "nie jest gotowy na pierwszy skład"? Skoro gra dobrze [tak po prostu zakładam], to czemu miałby nie grać?
Obecnie to nikt poza De Geą nie zasługuje na pierwszy skład, od Rooney'a po Smallinga.
A Jones?
Trudno być pozytywnie nastawionym po takim występie. Fajnie zaprezentowali się młodzi i w zasadzie tyle. No może jeszcze Valencia na tle innych wyglądał nieźle - sporo piłek odebrał i zaliczył asystę. Ale im dalej w polu tym gorzej. Fletcher koszmarny, Clev odrobinę lepszy. Mata gola strzelił, ale poza tym zupełnie bezproduktywny. Prawdziwa perełka była jednak w napadzie - zabójczy duet Roo-RvP. Mówiłem od dawna, że nie cenię tej dwójki jako duetu i dzisiejszy mecz tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu. Schematycznie, wolno...po prostu mizeria. Dopiero coś się ożywiło po wejściu Welbza, który w 30 minut zaliczył 2 odbiory (Roo 0, Rvp 1).Widać było jak na dłoni komu naprawde się chce. Przykre jest to, że takiemu zawodnikowi prawdopodobnie pokażemy drzwi.

Spodziewałem się tego, że może być początkowo ciężko osiągnąć satysfakcjonujące wyniki, ale liczył, że JAKIŚ styl ta drużyna będzie miała. Na razie jest bardzo, bardzo kiepsko.
Nie wiem kurwa, nie potrafię ogarnąć tego co się dzieje z tym klubem. Ten problem musi być tak wykurwiście złożony. Począwszy od piłkarzy, a kończąc pewnie na Mietku sprzątającym stadion. Nie potrafię w żaden sposób sobie wytłumaczyć, czemu gramy tak na stojąco, czemu gramy tyle długą piłką, czemu nie myślimy? Kiedy jeszcze przed chwilą na tournee to wszystko było. O co tu chodzi?

Zawsze potrafiłem sobie jakoś wytłumaczyć to co dzieje się w United, a obecnie nie mogę i to wkurwia. Ale tak wylewając odrobinę frustracji, to kurwa to co odpierdalają nasze wahadła... To ja kurwa nie wiem co powiedzieć. Jeden kurwa lepszy od drugiego. Young kurwa wykonuje po 50 tysięcy dośrodkowań na mecz, gdzie dziś jedno może wyjątkowo znalazło się w promieniu jednego metra od któregokolwiek z naszych zawodników! Reszty piłek nasi w polu karnym nawet nie wąchają. Antek to kurwa tak się przejął opiniami o tym, że jest schematyczny, że w drugiej połowie ani razu nie pobiegł do linii, tylko wszystko podawał po ziemi przed pole karne.

To co robi nasze 300 tysi, to już w ogóle poezja. Nawet słów szydery mi szkoda. Najbardziej w tym wszystkim szkoda mi Jonesa. Gdyby obok siebie miał solidnych grajków, a zespół zacząłby osiągać dobre wyniki, to pół Europy by fapowało nad jego grą, a tak to jest niezauważany. Dziś wyjątkowo również props dla Maty, który było widać bardzo chciał, bardzo dużo cofał się do drugiej linii, bardzo głęboko zaczynał swoje akcje, ale z kim tu miał grać?

No nic, czekamy dalej.
A to ja myślałem, że ja dużo wulgaryzmów używam.
Gorzej niż w zeszłym tygodniu, wciąż powolnie i bez pomysłu. Jasnego punktu brak, gol dla United padł trochę niespodziewanie. Wtedy łudziłem się, że od tego momentu zaczną grać lepiej, nabiorą pewności siebie. Ale niestety nic z tego. środek pomocy tragiczny, Cleverley tylko trochę lepszy od Fletchera. Kurde, pamiętam jakim Darren był wymiataczem, ale przyszła ta choroba i niestety, na razie to jest cieniem dawnego siebie. Young, bo kilku dobrych występach przed sezonem liczyłem, że gościu się odrodzi, no bo przecież ma talent. Niestety, dzisiaj zagrał fatalnie. Omal co nie zaliczył asysty dla Sunderlandu, po tym jak na początku meczu zdecydował się podać do tyłu... Blackett i Keane wypadli dość pozytywnie, jeśli już musiałbym kogoś wyróżniać, ale IMO to wciąż za wcześnie, żeby to oni grali pierwsze skrzypce w United. Van Persie był faulowany w polu karnym i powinniśmy byli dostać rzut karny w tamtym momencie, ale nawet Van Gaal w wywiadzie pomeczowym wolał mówić o tym jak mało kreatywnie grali nasi piłkarze niż narzekać na decyzję sędziego. Januzaj na środku pomocy był wg mnie dziwnym pomysłem i raczej się nie sprawdził.

Cytat:Ten problem musi być tak wykurwiście złożony.

Zmiana pokoleniowa która była odwlekana przez dłuższy czas, brak zakupu piłkarzy których United potrzebowało, głównie środkowego pomocnika, to jeszcze problem z którym mierzył się Ferguson. Szkot wolał ściągnąć van Persiego i wycisnąć co tylko mógł z tego zespołu i wygrać mistrzostwo, ale nie chciał się bawić w kolejną przebudowę zespołu. Bo to zajęło by kilka sezonów. Teraz, gdy pozbyliśmy się prawie całej starej gwardii problem jest jeszcze poważniejszy. Do tego widać, że jest też jakiś problem natury psychologicznej, nie wiem, brakuje im wszystkim jakiejś pewności siebie, chęci do gry? Tracimy na tym, szczególnie, że inne zespoły nie boją już się grać z United.
Cytat:Nie potrafię w żaden sposób sobie wytłumaczyć, czemu gramy tak na stojąco, czemu gramy tyle długą piłką, czemu nie myślimy? Kiedy jeszcze przed chwilą na tournee to wszystko było. O co tu chodzi?
Już Ci mówię, to wbrew pozorom bardzo proste.
Brak środkowych pomocników. Jeśli nie masz w drużynie duetu który odbiera piłki i umiejętnie je rozrzuca, to nie ma mowy o dobrej grze. Jedyna nadzieja wtedy, to mieć wariata na skrzydle, który sam pociągnie drużynę(jak Ronaldo czy inny Neymar). U nas skrzydłowi nie istnieją od dobrych paru lat(gdzieś tak od 2011 roku kiedy ostatni raz Nani grał w piłkę). W środku pola straszy ogromna dziura. O ile na tournee słabi pomocnicy mogli sobie radzić przy mniejszym pressingu tak w meczu o punkty jest problem. I nic nie zmieni tu Di Maria. Tu potrzebny jest porządny duet pomocników od zaraz. Barry-McCarthy, Fernandinho-Toure, Wilshere-Ramsey, Holtby-Capoue nawet. Chodzi o pomocników którzy będą mieli jasno określone zadania boiskowe. Fletch na defensywnego pomocnika Manchesteru United się(już) nie nadaje. Niestety. Cleverley to z kolei żart i śmiech, a Herrera.. mam wątpliwości czy nada się na box-to-boxa, dla mnie to jest ofensywny pomocnik, czyli totalnie bezsensowny transfer przy Macie.

Dlatego też jestem sceptyczny co do transferu Di Marii, bo on na dobrą sprawę nic nie rozwiązuje. Di Maria to lepszy Mata.
Undermine, czego nie rozumiem. Najpierw piszesz, że:
Cytat:U nas skrzydłowi nie istnieją od dobrych paru lat(gdzieś tak od 2011 roku kiedy ostatni raz Nani grał w piłkę).
a potem
Cytat:Dlatego też jestem sceptyczny co do transferu Di Marii, bo on na dobrą sprawę nic nie rozwiązuje. Di Maria to lepszy Mata.

Co prawda w zeszłym sezonie grał Di Maria grał bliżej środka, ale we wcześniejszych sezonach gdzie grał na skrzydle również był klasowym zawodnikiem, który notował mnóstwo asyst i strzelał sporo bramek. Transfer Argentyńczyka rozwiązuje nasz problem na skrzydłach. Grając 4-3-3 czy 4-2-3-1 w końcu będziemy mieli dwóch skrzydłowych na poziomie - Di Maria i Januzaj. Nie zmienia to jednak faktu, że w dalszym ciągu pozostajemy z dziurą w środku.
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie