Meczy rozegrany iście po mistrzowsku. Dobra, spokojna gra bez jakiegoś zawrotnego tempa, ale wtedy kiedy należało przycisnąć, United to robiło.
Przed meczem obawiałem się, że Boro jak to często bywa, szczególnie na Riverside Stadium sprawi nam sporo problemów, patrząc na nasz skład bałem się nawet, że możemy stracić tutaj punkty. Było jednak zupełnie inaczej, goście tak na prawdę to ani razu porządnie nie zagrozili bramce strzeżonej przez Fostera.
United zaś spokojnie, oszczędzając siły na wtorkową potyczkę z Arsenalem robiło swoje. Bardzo dobra gra w obronie, co bardzo cieszy. Środek boiska również funkcjonował dobrze, Michał Twoje modlitwy zostały wysłuchane
Foster - spokojny występ, bardzo pewny. Trochę słabsza niż zwykle gra nogami
O'Shea - kolejny bardzo dobry występ Irlandczyka
Vidic - serbska skała wróciła, bardzo dobry mecz
Evans - jeszcze lepszy występ niż Nemanja, w II połowie świetnie wygarnął piłkę z pod nóg Alvesa
Evra - w końcu dobrze zagrał w obronie, mało aktywny z przodu. Mam nadzieję iż uraz, którego doznał nie wyeliminuje go z gry w meczu z Arsenalem
Park - już zdecydowanie lepiej niż miało to miejsce w ostatnim czasie, jednak bez fajerwerków. Cieszy strzelona bramka
Scholes - dobry mecz w wykonaniu Rudego. Szkoda tylko, że nie wykorzystał jeden z wielu szans na strzelenie bramki
Giggs - mimo 35 lat na karku wciąż zachwyca jak 25 latek. Bardzo dobry mecz, kilka na prawdę fajnych akcji z jego udziałem. Bardzo ładna bramka, nie dał szans bramkarzowi.
Rooney - widać, że Wayne bardzo dobrze czuje się na lewym skrzydle. Napędzał ataki United, zdecydowanie MOTM
Berbatov - kilka fajnych, ciekawy zagrań jednak to za mało...
Macheda - starał się, walczył, jednak nie za bardzo mu to wychodziło. Spokojnie ten chłopak ma jeszcze czas, on się dopiero uczy
Tevez - słabiutka zmiana
Rafael - głupie zagranie ręką i głupi faul...
Nani - nic specjalnego