Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Premier League 07/08
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Arsenal wraca do gry ? Wymęczyli to zwycięstwo, a jak wiemy sukces rodzi się w bólach :? mimo, że grali przez większość meczu w "10". W meczu z The Reds powinni sobie poradzić, co do następnych to zobaczymy. Jedno jest pewne, Kanonierzy to jedna wielka niewiadoma.
Miko napisał(a):Arsenal wraca do gry ? Wymęczyli to zwycięstwo, a jak wiemy sukces rodzi się w bólach :? mimo, że grali przez większość meczu w "10". W meczu z The Reds powinni sobie poradzić, co do następnych to zobaczymy. Jedno jest pewne, Kanonierzy to jedna wielka niewiadoma.
Po co patrzeć na innych, musimy wygrać wszystkie mecze w Premiership i mamy Mistrza - proste i oczywiste ;-)

Tak samo z LM... Nie liczmy na potknięcia innych tylko mając już przewagę punktową musimy wygrać resztę i tyle ;-)
Dalej zastanawiam się jak oni to zrobili. Przegrywali 2:0 i zdołali strzelić trzy bramki grając w dziesiątkę. W przerwie pewnie zdali sobie sprawę, że przegrywają z zespołem który chroni się przed strefą spadkową i, że muszą wziąć się w garść bo inaczej nie będą juz mogli walczyć o tytuł. Wygrana na pewno wpłynie mobilizująco, przecież na początku kwietnia grają w Lidze Mistrzów z ostatnio dobrze grającym( nie licząc tej przegranej z United 3:0) Liverpoolem. Ale Kanonierzy maja lipę bo grają 3 razy z The Reds.
Donu napisał(a):Dalej zastanawiam się jak oni to zrobili. Przegrywali 2:0 i zdołali strzelić trzy bramki grając w dziesiątkę.
Właśnie to jest w piłce piękne, przecież United w chyba bardziej spektakularny sposób Ligę Mistrzów w 1999 roku. Przegrywać 0:1, a wygrać 2:1... i to w jakim stylu. Więc wszystko jest możliwe :-). Pogratulować Kanonierom, to może być punkt zwrotny dla nich w tym sezonie. Ale to United teraz dyktuje warunki...
Donu napisał(a):Dalej zastanawiam się jak oni to zrobili. Przegrywali 2:0 i zdołali strzelić trzy bramki grając w dziesiątkę.
Ja myślę, że w pierwszej kolejności powinni sobie zadać to pytanie gracze kłusaków. Jak można było przegrać takie spotkanie. Rasiak znów nie przyniósł szczęścia, ja w ogóle się zastanawiam po co go sprowadzano.
sebos_krk napisał(a):
Donu napisał(a):Dalej zastanawiam się jak oni to zrobili. Przegrywali 2:0 i zdołali strzelić trzy bramki grając w dziesiątkę.
Ja myślę, że w pierwszej kolejności powinni sobie zadać to pytanie gracze kłusaków. Jak można było przegrać takie spotkanie. Rasiak znów nie przyniósł szczęścia, ja w ogóle się zastanawiam po co go sprowadzano.
Podobne pytanie może zadać sobie Barcelona:wygrywając 2:0 przegrała 2:3 z Betisem Ale wracając do tematu Kanonierzy zagrali z wielkim zapałem i charyzmą- kolejny niewygrany mecz mógł ich naprawdę nieźle podłamać,ale że wygrali to się troszkę podbudowali. Co do Rasiaka to sprowadzili go bo potrzebowali napastnika, a że chcieli jak najszybciej to nie zastanowili się i sprowadzili naszego Grzesia Big Grin
Dla mnie to jest tak, że jeśli przegrywają coś ich porywa i zawsze jakimś cudem ratują się od porażki, a jak prowadzą, np. 1-0, to potem rywale odrabiają straty i zgarniają 3/1 punkt. Może nie sprawdza się to w każdym przypadku, ale wg. mnie właśnie we większości meczów tak jest; choćby ostatnie z Boltonem i Chelsea.
Czuję, że wygrany mecz z Boltonem był potrzebny to przełamania złej passy oraz wrócenia na ścieżkę
zwycięstw, zobaczymy jak to wszytko się ułoży, przegrana z Liverpoolem w Lidze Mistrzów może nawrócić ich na złą drogę.
sebos_krk napisał(a):Rasiak znów nie przyniósł szczęścia, ja w ogóle się zastanawiam po co go sprowadzano.
Bo chcieli mieć takiego zawodnika co posiedzi na rezerwie i czasami wejdzie na 10-15 minut, i może strzeli bramkę jakimś cudem Wink Rasiaka miejsce to chyba Championship, a tam nieuchronnie pomału zbliża się Bolton.
Hehe:
Cytat:Dzisiaj o 13:45 czasu polskiego rozpoczął się drugi z trylogii meczy Arsenalu z Liverpoolem, tym razem rozgrywany w ramach rozgrywek Premiership. Było to kolejne z serii spotkań, w których Kanonierzy nie mogą stracić punktów, aby pozostać w wyścigu o tytuł mistrza Anglii.

Arsenal przystąpił do tego spotkania bez kontuzjowanych Eduardo, Rosicky’ego, van Persiego i Sagny. Poza tym obaj trenerzy dali odpocząć niektórym czołowym zawodnikom (na ławce gospodarzy usiedli m.in. Adebayor, Hleb i Clichy, natomiast Rafa Benitez pozostawił Gerrarda i Torresa poza pierwszą jedenastką).

Ciekawe co na to Chelsea...
Miko napisał(a):Bo chcieli mieć takiego zawodnika co posiedzi na rezerwie i czasami wejdzie na 10-15 minut, i może strzeli bramkę jakimś cudem Wink Rasiaka miejsce to chyba Championship, a tam nieuchronnie pomału zbliża się Bolton.

Nie czasami po 10-15 minut, ponieważ Rasiak w większości spotkań grał ok 25-30 minut, a nawet zdarzało mu się zagrać całą drugą połowę. A po drugie Grześ wcale nie grał słabo, po pierwsze miewał pecha, a po drugie ma naprawdę słabych kolegów.
MU_fan napisał(a):A po drugie Grześ wcale nie grał słabo, po pierwsze miewał pecha, a po drugie ma naprawdę słabych kolegów.
Dziś nie zagrał w ogóle. 0-4 z Aston Villa i 4 punkty starty do bezpiecznego miejsca w tabeli, które zajmuje Birmingham.
Sunderland już na 13 miejscu po dzisiejszym 3-1 z Fulham. Świetna robota Keano, bo czarne koty słynęły z tego, że są za mocne na championship, a zdecydowanie za słabe na Premierleague. W końcu się to zmieni.
radzio napisał(a):Ciekawe co na to Chelsea...
A Chelsea 2-0 z City. Jak tak inni z MC wygrywają to szkoda tych dwóch porażek z nimi w tym sezonie.
Arsenal już się raczej może pożegnać ze zdobyciem mistrzostwa Anglii, po tym remisie z poolem. We wtorek będą jeszcze grali mecz pomiędzy sobą, bardzo ważne spotkanie ( zapewne obie ekipy wystawią najmocniejsze składy ), w sobotę gramy właśnie z Arsenalem, który pewnie odpadnie z Liverpoolem, więc mamy ułatwione zadanie. Nie musimy przemęczać naszego sqadu bo awans do półfinału LM mamy raczej pewny, Alex może dać zagrać młodym.
Stefan1555 napisał(a):Arsenal już się raczej może pożegnać ze zdobyciem mistrzostwa Anglii, po tym remisie z poolem. We wtorek będą jeszcze grali mecz pomiędzy sobą, bardzo ważne spotkanie ( zapewne obie ekipy wystawią najmocniejsze składy ), w sobotę gramy właśnie z Arsenalem, który pewnie odpadnie z Liverpoolem, więc mamy ułatwione zadanie. Nie musimy przemęczać naszego sqadu bo awans do półfinału LM mamy raczej pewny, Alex może dać zagrać młodym.
Dobrze SAF mówił że te spotkania wymęczą Arsenal. Dodatkowo chłopcy Wengera cały sezon nieźle łoili innym a teraz zabrakło sił,być może nawet na 2 miejsce liczę że w l'poorze też zagrają na max swoich możliwości więc przed meczem z nami (i to na OT) będą troszkę wypompowani Wink
Źle się dzieje, źle się dzieje. Mamy już tylko trzy punkty przewagi nad Chelsea, a przed nami jeszcze dwa arcytrudne spotkania, o ile jak się domyślacie mam tu na myśli pojedynek z Chelsea, to tym drugim zaś nie jest mecz z Arsenalem, tylko potyczka z West Ham. Przegraliśmy z nimi przecież trzy ostatnie spotkania...To chyba o czymś świadczy...Zaczyna mi to powoli przypominać pojedynki Chelsea z AV. Kto wie czy nie będzie nam łatwiej o korzystny rezultat na SB niż z WHU u siebie. Jednego jestem pewien przed meczem z WHU musimy mieć co najmniej dwa punkty przewagi nad Chelsea, jeśli realnie mamy myśleć o obronie mistrzowskiego tytułu. Kurde to cholerne WHU...
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Przekierowanie