no to do ZSRR przyjechał prezydent USA ze swoimi bokserami żeby odbyć taka towarzyska walke. Niestety Mistrz ZSRR-u niedawno wychlał za dużo wódki no i umarł. a więc jezie delegacja prezydenta na syberie a zeby kogos zwerbować. Spotykają drwala Wańke.
-Towarzyszu Wańka dladobra mateczki Rosji musi pan stoczyc walke z zawodowym boxerem z USA. Czy towarzysz jest gotów na takie poświęcenie?
-Dla dobra Mateczki Wszystko.
Nadchodzi dzien walki ostatnia Narada z Trenerem,
_Wańka wytrzymaj 1 runde to dostańesz Czajke
-Ok
Wańka Wytrzymał pierwszą runde. Krótka Narada z Trenerem.
-Wańka jak wytrzymasz 2 runde to dostaniesz mieszkanie w Moskwie
-Ok
Tak mu obiecują dużo rzeczy aż przy 6 rundzie Wańka sie zdenerwował....
-Wańka wytrzymasz 7 runde to dostaniesz dacze pod moskwą.
-Nie!! Nic już nie chce!! W końcu mu przypierdole!!
Idzie ksiadz polna droga, przechodzi obok skromnego gospodarstwa.
Patrzy,
a tam chlop cos z desek kleci. Ksiadz zagaduje:
- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymze tak ciezko pracujecie???
- A k...a, kibel nowy stawiam, bo sie stary rozjebal.
- O, moj drogi!!! A nie móglbys tego tak troche owinac w bawelne?
- Co mam owijac w bawelne??? Dechami opierdole naokolo i ch.j!!
link
Brak mi słów :lol:
Obczajcie gdzie Messi trzyma ręke :wink:
Zreszta dłon Scholsa tez ukazuje jego zamiary :lol:
Trzech gości umówiło się w knajpie na flaszkę. Przy stoliku robią składkę - każdy dał po 10 zł. Po chwili kelner przynosi flaszkę i mówi: wódka kosztowała 25 zł, zostało 5 zł reszty, żeby było sprawiedliwie ja biorę 2 zł a panom oddaje po 1 zł reszty. Po paru minutach goście liczą: daliśmy 3 banknoty po 10 zł, kelner wydał nam po 1 zł reszty więc wydaliśmy po 9 zł, trzy razy 9 daje nam 27 zł, 2 zł wziął kelner... a gdzie jeszcze 1 zł?
Przyjeżdża Misiu rowerem do baru. Po godzinie wychodzi. Patrzy, nie ma roweru. Wchodzi do baru i krzyczy:
- Gdzie mój rower?! Jak go nie znajdę to zrobię to, co mój dziadek w 62.
Wychodzi z baru. Patrzy, znalazł się rower. Wchodzi do baru i mówi:
- Już nic. Znalazłem mój rower.
A zając się pyta:
- Co zrobił twój dziadek w 62?
- Poszedł na pieszo - odpowiedział misiu.
Idzie sobie facet po imprezie do domu, no i strasznie zachcialo mu się srac - nie wytrzymuje, przeskakuje przez pobliski płotek i robi kupę. Po wszystkim, odwraca się by zobaczyć, jak mu poszło. Zdziwiony patrzy - kupy nie ma. Dokładnie obmacuje całe miejsce - kupy nie ma. Delirium czy co? - pomyślał i poszedł do domu. Następnego dnia, gdy przechodził obok miejsca intrygującego zdarzenia, nie wytrzymał, przeskoczył przez płotek i zaczął szukać zaginionej kupy. Wtem z domu wychodzi właściciel:
- Panie! Co mi pan tu szuka?!
- A, bo mi się tu gdzieś portfel zgubił.
- Już myślałem, bo mi wczoraj jakiś ch** na żółwia nasrał.
Po ostatnich wydarzeniach na torach F1 kierownictwo BMW zdecydowało przetestować polskich mechaników.
Niestety polacy nie przeszli testów.
Pomimo że wymienili opony o 2 sekundy szybciej niż ich niemieccy odpowiednicy, kierownictwu nie spodobało się to, że jednocześnie przemalowali bolid i przebili numery silnika.
- Kiedy jest najwięcej wody na stadionie?
- Kiedy Gra Wisła z Odrą
Przychodzi zając do sklepu niedźwiedzia i pyta:
- Masz tort chrzanowo-musztardowy?
- Nie mam.
Przychodzi na drugi dzień:
- Misiek, masz tort chrzanowo-musztardowy?
- Nie mam.
Misiek się wkurzył i postanowił zaskoczyć zająca i upiec nietypowy tort. Trzeciego dnia zając przychodzi do sklepu i pyta:
- Masz może tort chrzanowo-musztardowy?
- Mam.
- No co Ty misiek, kto Ci to kupi?
Zajączku, dlaczego masz takie krótkie uszy?
- Bo jestem romantyczny.
- Nie rozumiem.
- Wczoraj siedziałem na łące i słuchałem śpiewu słowika. Tak się zasłuchałem, ze nie usłyszałem kosiarki...
Hitler zabrał dwóch żydów na lody. Jeden dostał kulke a drugi z automatu
Hitler do Żydów:
- Dzisiaj organizujemy wyścig. Ten, który dobiegnie pierwszy i ten, który dobiegnie ostatni zostanie zabity.
Żydzi radocha.
Hitler:
- Pierwsza dwójka na start.
Skull napisał(a):Trzech gości umówiło się w knajpie na flaszkę. Przy stoliku robią składkę - każdy dał po 10 zł. Po chwili kelner przynosi flaszkę i mówi: wódka kosztowała 25 zł, zostało 5 zł reszty, żeby było sprawiedliwie ja biorę 2 zł a panom oddaje po 1 zł reszty. Po paru minutach goście liczą: daliśmy 3 banknoty po 10 zł, kelner wydał nam po 1 zł reszty więc wydaliśmy po 9 zł, trzy razy 9 daje nam 27 zł, 2 zł wziął kelner... a gdzie jeszcze 1 zł?
Nie probuje robi w uja innych, bo to jest proste :wink: Ten 1zł nie istnieje podczas drugiego liczenia:
3 • 9zł = 27zł
27zł - 25zł = 2zł (ktore zabrał kernel)
Wszystkie sie zgadza
Na trybunach stadionu zamieszanie. Jeden z kibiców pyta:
- Co tam się dzieje?
- Nie widzi pan? Anglicy biją sędziego i naszych kibiców!
- Przecież mecz jeszcze się nie zaczął.
- Tak, ale zaraz po meczu odlatuję ich samolot i mogliby nie zdążyć!
Po zakończonym meczu piłkarskim wszyscy spokojnie opuszczają stadion, tylko jeden z kibiców próbuje przeskoczyć ogrodzenie.
- Panie! - woła porządkowy -Nie może pan wyjść tą samą drogą, którą pan przyszedł?
- Właśnie to robię!
Do sklepu z artykułami motoryzacyjnymi wchodzi młodzieniec i pyta:
- Czy są łańcuchy do jawy?
- Nie ma są tylko do emzetki.
- To poproszę do emzetki.
- Ale ten łąńcuch nie pasuje do jawy!
- Nic nie szkodzi, po meczu wszystko mi jedno czym biję!
Skull napisał(a):Po zakończonym meczu piłkarskim wszyscy spokojnie opuszczają stadion, tylko jeden z kibiców próbuje przeskoczyć ogrodzenie.
- Panie! - woła porządkowy -Nie może pan wyjść tą samą drogą, którą pan przyszedł?
- Właśnie to robię!
haha zaj****ty. jak se tego kolesia wyobrazam to nie moge z niego !!!