Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: PL: Chelsea 2-1 Manchester United (01.03.2011)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Johnny99 napisał(a):O czym wy w ogóle mówicie, gdzie Vidić, a gdzie Keane czy Cantona. Jak Cantona grał, to nikogo więcej nie było na boisku. Vidić nigdy kimś takim nie będzie. I tak, jak napisałem w shoutboxie - nie, nie za to, że dostał czerwoną. Za całokształt, ta czerwona to akurat tylko swego rodzaju podsumowanie. To nie był pierwszy głupi faul Vidica, ani w tym meczu, ani w tym sezonie. To nie był pierwszy przypadek jego braku predyspozycji do bycia fundamentem czegokolwiek (żeby nie szukać daleko - RPA?). To jest dobry obrońca, może i nawet ze światowej czołówki, ale nie kapitan. Po prostu. Tak jak Cantona czy Keane właściwie urodzili się z opaską kapitana, tak Vidić kimś takim nie jest. To wszystko.

Zgadzam się, że Luizowi pozwalano na zdecydowanie zbyt wiele. Koleś chyba za wiele się nasłuchał o angielskich standardach.

Sklej wary. Po prostu.
rav10 napisał(a):Pierdolisz jak połamany. Reką Terry'ego karnego nie ma- ruskie wbiegają w Smallinga od razu piłka na 11 metrze. Czerwo dla Luiz'a to raczej podstawa. Po golu chłopczykowi trochę odjebało, ktoś mu powinien miejsce w szeregu pokazać. Łokieć w szyje-twarz Chicharito, nieraz kopał kogoś bez piłki. Ivanovic kończy mecz bez kartki - nie ma co komentować.

:lol: Jego łokieć nie był w pobliżu twarzy Chicharito. On w niego barkiem tam wjechał. Ale jeśli uważasz, że karnego nie było to nawet nie ma o czym gadać.

Chodzi mi o to, spójrzmy najpierw na siebie i swoją postawę zamiast krytykować kogoś innego.
matys napisał(a):Johnny, jak nie Vidić to kto? Fletcher?

Ja byłem za Van Der Sarem i sądzę, że w tym sezonie nie zawiódłby w tej roli.

daniel napisał(a):który bardziej świeciłby przykładem

Mam nadzieję, że Smalling jednak nie weźmie z niego przykładu - dwóch obrońców wyspecjalizowanych w głupich faulach to byłoby zbyt wiele. Niech lepiej dalej bierze lekcje u Rio. Ciekawe zresztą, że wysoka dyspozycja Smallinga była tak wyraźnie zauważalna - jakoś Vidić nie zdołał jej przyćmić. Zresztą słabej formy Evansa też nie.
http://therepublikofmancunia.com/chelsea...e-running/

Takie coś mnie właśnie śmieszy. Można narzekać na sędziego, pełne prawo, ale wklejanie takich obrazków i pisanie o łapówkach czy konspiracji dla mnie jest żenujące.
Minh, ale zrozum że troche smieszne brzmi, jak po meczu, po którym poszło tyle wałków oczywistych autorstwa sędziego, ty piszesz że nie ma co zrzucać na sędziego.
Nie no spoko, przecież to bez różnicy że nie widzi ewidentnej czerwonej a minute pozniej dyktuje w chuj konktrowersyjny karny Smile
Ale zrozum, że gówno graliśmy i nie zasłużyliśmy na remis.
Pierwsza połowa nasza, druga połowa ich, bez kitu, nie zasłużyliśmy w chuj
Ja pierdole, jak do ściany... Mam takie motto życiowe: "Najpierw patrz na siebie, potem oceniaj innych". My zagraliśmy tragiczną drugą część i dlatego przegraliśmy. Dlaczego nie są wyciągane błędy sędziów po naszych wygranych meczach? A w niektórych jest ich więcej, niż dziś. Nie są, bo wygrywamy i to się nie liczy, nawet nikt o tym nie wspomina.
Się tak z czystej ciekawości zapytam Zasad, gdzieś ty tam widział kontrowersyjność ? Zhirkov biegł, Smalling wystawił nogę, ten się o nią potknął i wapno gotowe.
Bo było przeciwko nam, i nie było morderczej kosy w kolano rywala.
Kwas, poczekam na skróty meczów w dobrej jakości i wtedy skomentuje to jeszcze, ja własnie mam odwrotne odczucia niż ty Smile

Minh, daruj sobie sarkazm, ulży ci jak sie powyzłośliwiasz? Smile
Zagraliśmy przyzwoity mecz i Chelsea nie zasłużyła na zwycięstwo. Do sędziego nie mam wielkich pretensji. Jestem poirytowany, że pomimo niezłej gry przegraliśmy, a często grając wielkie gówno, wygrywamy. Mam nadzieję, że ta porażka podziała na nas mobilizująco. Teraz apetyt na mistrzostwo wzrósł przynajmniej stukrotnie.

Co by nie było, kocham ten klub i jestem dumny, że mogę przeżywać takie emocje oglądając mecz piłkarski. Ten klub zawsze będzie wielki, bez względu na to czy będziemy wygrywać czy przegrywać. Mocno wierzę w mistrzostwo w obecnym sezonie i jestem przekonany, że nam się to uda.
Karny może nie jakoś wielce ewidentny, żadna tam wielka historia, zwykły, prozaiczny faul - ale jednak faul.

Może Luizowi należała się czerwona (jeśli nie za wejście w Chicharito, to przynajmniej za dwie żółte), może nam należał się karny z rękę Terry'ego, ale uczciwie mówiąc, to Chelsea drugą połowę zdominowała, a my nie byliśmy w stanie im w tym przeszkodzić. Można wygrać niezasłużenie, ale jak się zasłużenie przegra, to zwalanie na sędziego jest raczej próżne.
Jeśli ktoś twierdzi, że nie zasłużyliśmy na remis to mnie śmiech ogarnia. Sorry, ale Chelsea może i ładnie na nas siedziała w drugiej części, ale zagrożenia z tego nie było. Chyba, że po stałych fragmentach. My wystarczyło, że wyszliśmy z kontrą i już było groźniej (Rooney). Sedzia dał ciała, ale taki jest futbol. Boli jednak to, że już w kolejnym naszym spotkaniu z Chelski mylą się w kluczowych sytuacjach na nasza niekorzyść.

Zagraliśmy dobry mecz i szkoda, że nic z boiska nie wyciągneliśmy. Na burę zasługujemy w moim mniemaniu jedynie Vidić. Postawił nas w fatalnej sytuacji przed meczem na Anfield, ale na głupie faule Serba już dawno zwracałem uwagę.

Gramy i walczymy dalej.
Ja tam na razie kończę z ocenami - opadną emocje, obejrzy się na spokojnie jeszcze raz i wtedy pogadamy.

Natomiast w kwestii najważniejszej: fani Arsenalu obwieszczają, że teraz wszystko w ich rękach. Może, ale dla nas to całkiem optymistyczna wiadomość, co dopiero przekonaliśmy się, że Arsenal każdą szansę jest w stanie przeputać koncertowo i prędzej to właśnie zrobi, niż ją wykorzysta. My musimy wygrać na Emirates, z Chelsea u siebie, w pozostałych meczach nie robić numerów - i mistrzostwo będzie nasze. Nic się nie stało, panowie, nic się nie stało.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Przekierowanie