Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: CL: FC Basel 2-1 Manchester United (07.12.2011)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
michal85 napisał(a):Proponuje przeanalizować jakie chujowe bramki straciliśmy w tej edycji LM. Ile z nich padły po głupawych błędach, którego z zawodników? Ile bramek podarowaliśmy rywalom? To co różni ten sezon od poprzednich w Europie, to właśnie solidność w tyłach. Zapłaciliśmy frycowe za pozbycie się takich zawodników jak VdS, czy nawet O'Shea.

O'Shea może nie, ale VDS na pewno. Widać teraz ile pewności dodawał obrońcom swoją obecnością. W tym sezonie nadal jest Evra, Rio, Vidić, Smalling, Evans, a mimo to DDG jest najbardziej absorbowanym bramkarzem ligi. Musiał już obronić ponad 50 strzałów na bramkę, prawie tyle samo, co Vorm ze Swansea.

Jednak trzeba stawiać na Hiszpana, nie można go sadzać ma ławce. On musi grać jak najwięcej, zbierać doświadczenie, poprawiać komunikację z obrońcami i sprawić, że w jego obecności znów poczują się pewnie na boisku. Ale do tego potrzebne jest wspólne granie. Ale przecież te problemy były wliczone w ten transfer.
Evra totalnie bez formy (dla mnie póki co najgorszy zawodnik tego sezonu - może go przeeksploatowaliśmy?), Rio ciągle kontuzjowany, Vida też raz gra, raz nie, na prawej też ciągłe rotacje. Zagraliśmy w tym sezonie w ogóle jakieś 2 mecze z rzędu tą samą czwórką z tyłu (nie chce mi się sprawdzać ale nawet jeśli to nie było tego dużo)? Obwinianie w takiej sytuacji De Gei o brak spokoju w obronie jest nonsensowne. Ale zgadzam się, ze to jest obecnie nasza największa bolączka. Obecnie mamy więcej bramek strzelonych (i więcej punktów!) w lidze niż rok temu o tej samej porze ale też niestety znacznie więcej straconych, w tym sporo głupio. Jednak sytuacji na tyłach nie zmieni nam kupno playmakera a koniec kontuzji i zgranie się w końcu obrońców.
Akurat od Rio więcej z obrońców zagrali tylko Patrice i Jones.
Whatever, wydawało mi się, że to Rio grał mniej niż Vida ale statystyk nie sprawdzałem, więc mogłem się pomylić. W każdym razie nie o to chodziło i tak w tym poście Tongue
Michał ma racje. Wg. statystyk szans i strzałów mamy więcej niż chociażby rok temu. Tym co szwankuje jest obrona.

A dla mnie właśnie odejście Johna jest totalnie niezrozumiałe i było decyzją do dupy.
Solidny, uniwersalny, nigdy nie schodził poniżej przywoitego poziomu. Końskie zdrowie. No i wychowanek, zaangażowany, nigdy nie odpuszczający.
Zostaliśmy po bokach z porcelaną z Brazylii i przemęczonym, przeeksploatowanym Evra, któy gra non stop od 5 lat.
Syriusz napisał(a):Michał ma racje. Wg. statystyk szans i strzałów mamy więcej niż chociażby rok temu. Tym co szwankuje jest obrona.
To czcze gadanie, szwankuje obrona ale szwankuje i atak i pomoc. Wszyscy. Teraz bez Vidicia będzie ciężko bo bez niego nasza obrona wygląda znacznie gorzej. Jones i Smalling to przyszłość ale jeszcze nie level Serba. Z Basel Nani był najlepszy w naszych szeregach ale to za mało.Young i Rooney z formy spadli i nie prezentują się jak tego oczekują kibice. W środku pomocy wypadli Clev i Anderson i został jeden zawodnik na poziomie-Carrick bo Fletch to nie ten zawodnik sprzed 2 lat jeszcze. Mamy za dużo kontuzji to raz a dwa młodzież dopiero się uczy.
A jak wyglądał zeszły sezon o tej porze ?
Carrick w tragicznej formie, Scholes bez kondycji do grania całego meczu chociaż raz w tygodniu, Valencia połamany, Hargo cały czas w szpitalu, Anderson dno i wodorosty przeplatane jakimś skokiem formy.
Rooney na fochu.
Tym co nas wtedy ratowało był Vida z Edwinem.

Dopiero pod koniec sezonu Carrick sie ogarnął i zaczął grać dobrze z Ryanem w środku. Nani sezon życia. Berba strzelający, to samo Groszek. Rooney chciał odkupić grzechy. Plus VDS, Vida, Small łapiący o co kaman.

Dziś obrona jest słaba, pomoc jest słaba, atak też.
Ale w zeszłym roku obrona była znakomita i to nas ratowało. Dziś nie ma już czym się podpierać.
A do słabszej obrony dochodzą kontuzje, słaba forma Valencii, tragiczna Roo.
Przez cały mecz komentator powtarzał, że nie ma w ogóle pressingu na zawodnikach Bazylei.Cały czas, do znudzenia.No, ale jak coś jest tak oczywiste to trzeba to powtarzać.To właśnie mnie najbardziej boli, że zostało 10 minut do końca meczu, przegrywamy i jesteśmy poza burtą LM, a nasi zawodnicy stoją i czekaja aż przeciwnicy sami oddadzą im piłke.Żałosne, bo po pierwsze pozwalało to dłużej utrzymać się przeciwnikowi przy piłce, a dwa mając tyle miejsca i czasu pozwalało na ogarnięcie jakieś akcji.

I jeszcze jedna rzecz.Druga stracona bramka.Festiwal świetnych zachowań w defensywie.Smalling przygląda się jak piłka przelatuje za niego, Evans kolejny raz zachował się jakby zapomniał, że do piłki się wyskakuje i na koniec rodzynek Ferdinand.Po co on pobiegł do linii bocznej skoro w żaden sposób nie przeszkadzał w dośrodkowaniu? Takie zachowanie na alibi, byłem, próbowałem.

A gdyby nie Jones, to jeszcze podsumowałbym troche dłużej wspaniałe wejście Machedy.
Widać, że wczorajsza porażka dla niektórych oznacza koniec świata, koniec Fergusona i w ogóle całego United, ale ja przychylam się bardziej do zdania branki. To, że ostatnio byliśmy praktycznie stale na topie sprawiło, że niepowodzenie boli jeszcze bardziej. Pamiętam jednak jeszcze chociażby sezon 2005/2006 gdzie sytuacja była podobna i zaraz po tym wszystkim nastąpił świetny okres.

Na pewno trochę racji ma też Irwin, że niektórym graczom brakuje charakteru, który miał np. Keane. Myślę, że to jednak nie jest wina Fergusona bo żeby mieć charakter to trzeba go mieć od urodzenia. Sir Alex nie utemperował Keane'a, nie poukładał do końca Roo, więc myślę, że gdyby pojawił się kolejny taki gracz to z nim było by podobnie. Tylko, że dochodzimy do tego, że skoro chcemy mieć gracza to oprócz waleczności musi mieć on jeszcze umiejętności, bo co z tego skoro będzie opierał swoją grę tylko na wycinaniu rywali.

Co do wyciąganiu wniosków to moim zdaniem jeszcze za wcześnie. Jasne, że jesteśmy w kiepskiej formie i nasza sytuacja jest niewesoła jednak nadal liczymy się w walce o mistrzostwo i to jest najważniejsze. Nie mówię, że nie potrzebujemy żadnych wzmocnień. Wprost przeciwnie, liczę, że takowych dokonamy jednak moim zdaniem Ferguson się jeszcze nie skończył i choć popełnia błędy to on nas z tego jeszcze wyciągnie.

Podsumowując to co się stało jest wliczone w ryzyko. Praktycznie do każdej formacji wprowadziliśmy nowych, młodych graczy i wiadomo, że muszę się oni odpowiednio dostosować do gry na takim poziomie. Szczególnie cierpi na tym obrona, bo raz, że przyszli młodzi, dwa starsi też są w nie najwyższej formie. Myślę, jednak na dal, że mówienie o jakiejś megakatastrofie jest mocno przesadzone. Mamy kryzys i pozostaje tylko kwestia, kiedy z niego wyjdziemy.
To nie koniec świata. Tym bardziej sezonu, choć niektórzy mają go już za stracony. Nawet ja nie wygramy ligi to co się stanie?? Jedyne co to tylko odłoży się coś w czasie. Jak Mou przyszedł do Chelsea to też trafił na nasz słaby okres, teraz będzie tak samo. Jedno wzmocnienie środka pola tak jak kiedyś przyszedł Carrick i grał świetnie. Tak teraz kto wie czy taki sam scenariusz nie jest możliwy. Też brakuje zawodnika do środka, nie koniecznie rozgrywającego, niech przyjdzie nawet ktoś taki jak Carrick do środka jakiś zabijaka typu Fellaini.

Co do ligi to nawet jak nie dogonimy City to w trójce się utrzymamy i to bez dwóch zdań i spokojnie grupę LM będziemy w następnym sezonie mieć.
Co do Ligi Europy to nie wiem czy odpuszczanie jej jest konieczne. Są to rozgrywki jak każde inne. Jak w lidze nie damy rady dogonić City czy innego klubu to można się podreperować tym trofeum i w następnym sezonie zacząć od oklepania zwycięzcy z Ligi Mistrzów. Z resztą to też dobra forma sprawdzenia czy jesteśmy w stanie ich ograć. Dla mnie było by to dużą satysfakcją wygranie tego. Bądź co bądź to również prestiżowe rozgrywki.
Właśnie liczę na to, że taki rozwój wypadków w tym sezonie pokaże Fergusonowi na jakim jesteśmy etapie i że może nie jest tak dobrze jak mu się wydawało i kupimy kogoś do środka pola. Co do LE to myślę, że pucharowy mecz z City zweryfikuje jaki te rozgrywki mają priorytet. Wiadomo- liga na pierwszym miejscu i jeśli ogramy City to walczymy o Puchar Anglii, a jeśli nie to przykładamy się bardziej do Ligii Europejskiej, ale myślę, że też nie ma co się za bardzo na nią spinać tylko lepiej dać pograć młodym.
Na redcafe.net kompletnie odlecieli, już Queiroza wspominają :roll:

Gdy ostatnim razem odpadliśmy z LM w kolejnym sezonie graliśmy kosmiczny futbol, zmiażdżyliśmy Romę 7-1 i zatrzymał nas dopiero Milan po meczu, którego też byśmy woleli nie pamiętać, więc nie róbmy draki, nie będzie tak źle.

Co nie zmienia faktu, że Fergie powinien uderzyć się w pierś moim zdaniem, bo olewanie fazy grupowej LM w ostatnich latach było jednak
edit: Coraz bardziej budzące mój niepokój że coś może pierdyknąć.
Zdzichu napisał(a):Co nie zmienia faktu, że Fergie powinien uderzyć się w pierś moim zdaniem, bo olewanie fazy grupowej LM w ostatnich latach było jednak dość optymalne.

Nie zrozumiałem tego zdania - na pewno optymalne było słowem, którego chciałeś użyć? Tongue
Nie, ale już to wygląda opty... już to skorygowałem Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Przekierowanie