Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Antonio Valencia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24
Valencia będzie poza grą prawdopodobnie tylko 10-15 dni, MOŻE przynajmniej nie będzie musiał latać na koniec świata żeby grać dla Ekwadoru? (12 i 16 Października). Byłoby dobrze jakby Ferguson posłużył się lekarzami i zatrzymał go w klubie Tongue 10-godzinne loty i granie w egzotycznej strefie czasowej + 10 godzinny lot z powrotem to dla zawodnika, który ciągle szuka formy niezbyt dobra opcja... W każdym razie uraz nie jest poważny, dziennikarze zobaczyli go o kulach i w ochronnym bucie, więc wietrzą sensację.
Jaroldz napisał(a):Dlaczego w takim Shitty czy Chelsea nie mają takiego problemu z kontuzjami? W minionych rozgrywkach mieliśmy aż 305 kontuzji,

Skąd takie info ? ktoś prowadzi takie statystyki ?
No musi, przecież ot tak by chyba nie napisał Wink

Ale tak z drugiej strony ile jest procent winy w sztabie medycznym? Jak takiemu Roo przejechali po nodze korkiem(widzieliście bliznę?), to w czym wina sztabu? Przecież nie uleczą go z miejsca, mogli co najwyżej pomóc, żeby rana szybciej się wygoiła Wink Ale Rooney to i tak twardziel i z miejsca wiedziałem, że z nim problemu nie będzie.
Gorzej z takim Nanim - kontuzja i co potem? Ostatnio w ogóle grał ZERO, mam nadzieję, że jak wróci to będzie grał bardziej z głową...
Taka ilość to nie jest przypadek. Faul Cole'a na Chicharito czy teraz Dembele na Rooneyu to sytuacje losowe i sztab nic na to nie poradzi. Ale była masa kontuzji na treningach / rozgrzewkach + w sytuacjach względnie bezpiecznych, co po prostu wskazuje na słabą odporność naszych piłkarzy. A to już leży w gestii sztabu.
E: @down Fakt. Pomyliło mi się dwóch murzynków.
Krix napisał(a):Dembele na Rooneyu

Rodallega poharatał udo Rooneya w meczu z Fulham.
Od kilku tygodni Antek grał z bólem w udzie. Nikomu nic przez ten czas nie mówił, dopiero teraz to wyszło. Nie zagrał wczoraj i nie zagra z WHU. Na Reading powinien już być gotowy.
Być może to jest przyczyna słabszej formy Ekwadorczyka? Mam nadzieję, że wróci w znacznie lepszej dyspozycji.
Nie wiem czy okazać wyraz podziwu, że chciał grać z bólem czy brak odpowiedzialności bo w jego miejsce mogli grać inni, zdrowi i w lepszej formie gracze.
Kolejny miesiąc nie da się patrzeć na grę tego pana. W chwili obecnej wygląda, jakby się cofnął w rozwoju o parę klas. Obecnie najbardziej irytujący gracz United, ostatnio tak mi podnosił ciśnienie Park w słabych okresach gry.
Niestety podobne odczucia co Red. Jednonogi bandyta, nie ma obecnie czym straszyć - coraz gorsza dynamika, przewidywalność jeszcze bardziej przewidywalna, fatalne dośrodkowania i ogólne zagubienie na boisku. Polecieć nie poleci, ale jak wróci Nani i będzie prezentował się lepiej (co czymś specjalnie trudnym nie będzie), to Antek będzie musiał się zadowolić co najwyżej grą w krajowych pucharach.
Antonio ma imho olbrzymi problem z racji tego, że posiadał w sumie jedną zaletę i kiedy ją stracił to kompletnie nie ma czym straszyć. Wszyscy mówili (ja w sumie też), że co z tego, że ma tylko 2 zwody, jedną nogę i jest surowy technicznie, jak olbrzymia dynamika i przyspieszenie pozwalają mu mijać każdego obrońcę. No cóż to był prawda... do czasu gdy tych atrybutów nie stracił. Teraz, nie wiem czemu (bo po złamaniu nogi grał o dziwo dobrze, a teraz bez kontuzji przestał) zatracił ten swój jedyny argument, czyli przyspieszenie na krótkim odcinku i nagle się okazało, że nie ma nic innego w arsenale co by mu pozwoliło radzić sobie z rywalami.

@Up: o ile Nani wróci Wink
Dajcie mu odbudować formę, a nie jojczcie jak stare baby na bazarze. Jakbyśmy mieli zdrowego Naniego, to Antek zapewne dostałby czas, aby dojść do pełni formy na treningach - teraz z musu jest wstawiany i jak widać nie radzi sobie dobrze. Sami wiemy co potrafi, gdy jest w formie. Czasu potrzeba, czasu. Przecież nie zapomniał, jak się gra.
Były jakiś czasu temu informacje, że Tosie gra z kontuzją. Coś mi się wydaje, że nadal mu dokucza uraz, ale z racji braku alternatywy musimy po porstu na niego stawiać.
Mubinio napisał(a):Sami wiemy co potrafi, gdy jest w formie. Czasu potrzeba, czasu. Przecież nie zapomniał, jak się gra.

Pisałem już o tym w temacie meczowym, ale moim zdaniem problem leży w psychice zawodnika. Antek gra niemrawo, powolnie i jest jakby rozkojarzony, raz jest spóźniony, a raz pędzi na złamanie karku z piłką i nagle stop, po czym nie wie co ma zrobić i oddaje piłkę do tyłu. Nie miał ostatnio poważnej kontuzji, więc musi się po prostu ogarnąć. Ktoś ze sztabu trenerskiego powinien go wziąć na bok i pogadać na spokojnie, żeby dotrzeć do źródła problemu, może facet ma jakieś kłopoty osobiste, które trzeba rozwiązać? Część Latynosów i południowców nie ma najsilniejszej psychiki i jeden, czy drugi trener musi do nich czasem podejść po ojcowsku.
Jak dla mnie to on podejmuje bardzo słabe decyzje. Robi dokładnie to czego nie powinien robić i to jest największy problem. Bardzo często sam się kiwa, nie gra z Rafaelem i wrzuca piłkę tylko wtedy jak nikogo nie ma w polu karnym. Tak jakby chciał udowodnić wszystkim, że dobra gra to nie był w jego wypadku przypadek albo jakby chciał pokazać, że umie coś więcej poza sprintami i wrzutkami. Tylko nie wiem dlaczego tak. To działało dobrze a nagle jakby miał jakieś inne koncepcje na swoją grę.
Z całym szacunkiem dla Antosia ale ten typ strasznie mnie już wkurwia. Wolalbym na skrzydle nie wiem, Lindegaarda lub Mike'a Phelana.
Jak dla mnie kupić ogarniętego skrzydłowego a Valencia może się ogarnie. Bo przecież gra dramatycznie.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24
Przekierowanie