Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Siatkówka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20
Dobra passa polskich drużyn występujących w CEV Champions League podtrzymana! Wicemistrzynie Polski - siatkarki Banku BPS Muszyna po zaciętym spotkaniu z Villa Cortese wygrały "złotego seta" i awansowały do szóstki najlepszych zespołów w Europie. Kobieca siatkówka w pełnej krasie, sporo nierównej gry, Polki w czwartym secie potrafiły zdemolować rywalki 25:8 (!), by w tie-breaku prowadząc 13:10 oddać seta. Niesamowity mecz rozegrała Kinga Kasprzak, która, gdyby nie odnowienie się kontuzji Debby Stam prawdopodobnie przesiedziałaby mecz na ławce, a tak zdobyła aż 25 punktów będąc praktycznie nie do zatrzymania przez rywalki, swoje dołożyła też niezawodna Ola Jagieło. W walce o Final Four zespół z południa Polski zmierzy się z lepszym z pary Rabita Baku (Azerbejdżan) - VK Modranska Prostejov (Czechy), rywal będzie znany jutro.

MC-Carnaghi Villa Cortese - Bank BPS Fakro Muszyna 3:2
(25:23, 18:25, 25:19, 8:25, 17:15) złoty set 11:15

Do fazy Playoffs 6 awansowały także Skra Bełchatów, która dziś zdemolowała mistrza Belgii i tym samym odrobiła straty z pierwszego spotkania, oraz Jastrzębski Węgiel, który wczoraj pokonał niemiecki zespół z Haching. Co ciekawe wszystkie polskie zespoły awansowały po wygraniu "złotego seta". Jutro przed niezwykle trudnym zadaniem stanie Aluprof Bielsko-Biała, który będzie próbował pokonać turecki Vakifbank i także awansować do tej fazy rozgrywek.
A ten musiał napomnieć o tej swojej wiosce :lol:

Niemniej jednak fajnie sobie radzimy w tych europejskich pucharach. A z lekka odchodząc od tematu, to nie wiem czy wszyscy słyszeli o "genialnym" pomyśle władz Plusligi, aby zamknąć ligę. Czyli zespoły nie spadały, za to drużyny z niższej ligi nie mogłyby awansować do tej najwyższej klasy rozgrywkowej. Ostatnio zacząłem sobie troszkę latać na mecze AZS PW i razem z resztą grupy powstał pomysł o sprzeciwieniu się tej decyzji. Otwartaliga.pl - serdecznie zapraszam do popierania protestu i rozpowszechnianie go Wink

Mam nadzieję, że nie zbanujecie mnie za ten delikatny spamik, ale to w słusznej sprawie.
Ładnie nie ogarnąłem... Myślałem, że nasi polecieli z Ligi Światowej, bo przecież zajęliśmy 3 miejsce, a tu patrzę dzisiaj rozlosowane grupy a tam Polska? :? Zapomniałem, że przecież finał LŚ w Polsce jest :plask:

Matlak nie jest już trenerem kobiecej reprezentacji. Wydaje mi się, że to dobra decyzja, bo tam nie działo się zbyt dobrze. Za dużo było szumu poza sportowego.
Mamy ciekawą grupę w tegorocznej LŚ w porównaniu z drugą grupą, dlatego mamy realne szanse na 1 miejsce i prawdopodobnie pojedynek z Rosją w półfinale.
Już dziś zaczynamy bój w LŚ i przed nami prawdopodobnie najtrudniejszy mecz w fazie grupowej. Rywalem będzie Bułgaria z Matejem Kazijskim na czele. Jestem niemal pewny, że wyjdziemy tak: Ruciak, Kurek, Nowakowski, Możdżonek, Bartman, Żygadło i Igła. Aczkolwiek nie jestem zwolennikiem tego składu personalnego.

Po pierwsze w miejsce Ruciaka wolałbym Kubiaka, ale dramatu nie ma. Jeśli Ruci zagra na swoim wysokim poziomie, to repra prawie nic na tym nie straci. Gorzej jest z dwoma innymi pozycjami, a mianowicie ataker i rozgrywacz. Może i Zbyszek potrafi fajnie pieprznąć gwoździa, ale gość w ogóle nie myśli, to ile razy go łapali na pojedynczym bloku Brazylijczycy - śmiech na sali. A jak nie daj Boże ktoś mu założy czapę, to zaczyna się gotować i nie ma go do końca meczu. Ale i tak pewnie zagra, jedyna na co liczę, to że w razie czego szybko zostanie zmieniony. No i Żygadło. W tych pierwszych meczach wyglądał nieźle, nawet mnie pozytywnie zaskakiwał. Ale idealnie było widać z Brazyliano, jak się strasznie gubi pod presją. Krótka w tempie nie była ani razu. Woicki dużo lepszy nie jest, ale trochę chyba jednak tak.

Wierzę, że choć przy takiej imprezie będę miał okazję z kimś podyskutować na tym forum Wink
Ruciak to dla mnie pewniak w składzie na dzisiaj. Prócz niego nie ma w kadrze obecnie zawodnika, który potrafiłby wyjść z najcięższej sytuacji. Poza tym facet ma stalowe nerwy i mega jaja, bo nie wymięka w żadnej sytuacji. Co Bartmana, to drugiego meczu z Brazylią nie oglądałem, jednak w poprzednich prezentował się naprawdę dobrze. Przyznam, że jest pod wrażeniem jak szybko facet przyzwyczaił się do nowej roli. Owszem ma pewne braki, szczególnie te o których wspominał Łukasz, bo rzeczywiście czasem tak ma, że jak dostanie czape to się gotuję, jednak ten turniej jest właśnie dla tych spraw, by się ogrywać. Jak coś to zawsze jest Jarosz Wink
Co do Żygadły, to był bardzo chwalony w swojej lidze (Seria A - dobrze pamiętam), jednak w reprezentacji trochę zawodzi. Szczególnie jeśli chodzi o grę środkiem, nie wiem czemu ale boi się nim grać. A przecież na środku mamy naprawdę dobrych zawodników, którzy radzą sobie nawet gdy mają blok. Może to wynika trochę jeszcze z braku zgrania i boiskowego zaufania, jednak trochę meczów już ze sobą rozegrali.
Wiele będzie też zależało od dyspozycji Kurka. Jeśli Bartek nie będzie miał dnia, to nie ma co ukrywać, że wygrania dzisiejszego spotkania będzie niemal niemożliwe.

Kazijski jak Kazijski, jednak nie możemy się skupiać tylko na nim. Bułgaria ma kim grać i trzeba uważać na wszystkich.
Foster napisał(a):Wiele będzie też zależało od dyspozycji Kurka. Jeśli Bartek nie będzie miał dnia, to nie ma co ukrywać, że wygrania dzisiejszego spotkania będzie niemal niemożliwe.

Nie przesadzajmy, nie jesteśmy aż tak uzależnieni od Bartka. Bez jego dnia to w chwili obecnej nie jesteśmy w stanie wygrać z Brazylią, czy Kubą, ale nie Bułgarią. Tak naprawdę atak nieźle nam się rozkłada. Ruciak jest szalenie sprytny i inteligentny, Kurek to wiadomo, a Zbyszek w uderzeniu też super. Tylko ten cholerny środek uruchomić. Wierzę, że Anastasi widzi, że to jest nasza największa bolączka i mocno chłopaki nad tym popracowali Wink
Widzę, że troszkę nie doceniasz naszego rywala. Owszem, ostatnio atak nam ładnie rozkładał, jednak to Bartek jest tym głównym i jeśli on będzie grał słabo, to będzie naprawdę nieciekawie.
Co do środka, to Anastasi musi pogadać z rozgrywającym, bo środkowi dobrze chodzą na krótką, tylko po prostu nie dostają piłek.
Ja nie mówię, że Bartek może dziś zagrać kupę, a i tak wygramy. Mi chodzi o to, że nie musi zagrać meczu życia, wystarczy, jak zagra na swoim dobry, solidnym poziomie, a reszta repry się dopasuje Wink
Co za mecz! Kapitalne spotkanie z dramaturgią... Kuba wygrywała 2-0 by ostatecznie przegrać 2-3 z Brazylią. W tym meczu było wszystko co związane z piękną siatkówką. Świetne obrony (Murillo, Sergio czy Resende), kapitalne samoasekuracje po ataku (Bell). Piękne akcje, kapitalne ataki, a jakie czapy? Giba ładna raz dostał Big Grin
Ahhh, co za mecz! Z Polakami nie ma czegoś takiego, jak mecz bez emocji, za co po prostu kocham ten zespół. Ale nie obraziłbym się, jakbyśmy grali takie dreszczowce, ale wygrywali 3:0, czy 3:1 Wink Jednak trochę szkoda tego jednego punktu.

Dobra, zacznijmy od rzeczy dobrych. Przede wszystkim wielki duch walki, w przeciągu całego meczu mieliśmy też dobre przyjęcie, nie schodziło ono poniżej pewnego poziomu, fajnie też funkcjonował blok, tyle o zespole. Na pojedyncze wyróżnienie ostatecznie zasłużyło paru grajków. Od 4 seta Kurek w końcu zaczął grać, jak prawdziwy lider, na którego od początku jest kreowany. Ruciak z początku miażdżył, potem tylko przyjęcie, ale powiedzmy, że plusik przy nim stawiam. Bartman nareszcie po czapie potrafi czasem wrócić do gry. Od 4 seta był nie do zatrzymania, ale ponoć wypada na 3 tyg :/ No i dla mnie MOTM - Nowakowski! Fenomenalnie dziś, świetny w bloku, jak tylko dostał piłkę to bardzo swobodnie obracał, do tego parę razy pocelował zagrywką, piknie :*

Pamiętam, jak Nowakowski jeszcze wchodził na parkiety PlusLigi, taki drewniaczek to był. Jednak niesamowicie się rozwinął, widać, że wiele pracy włożył.

No, a teraz rzeczy złe. Generalnie, gdy już nam nie idzie, to nie idzie - nasza największa bolączka. Nie ma chuja, żebyśmy sami wyszli z kryzysu. Rywale muszą nam podać rękę, inaczej nie da rady. Nie ma gościa, którym przez lata był Świderski, Murek, czy też jeszcze niedawno Wlazły. Czyli faceta, który w takim momencie skończy te trzy piłki i pozwoli zespołowi na nowo uwierzyć w swoje możliwości. Aczkolwiek pod koniec pojawiło się światełko w tunelu w postaci Kurka, mam nadzieję, że podoła.

No a teraz największe zło tej reprezentacji - Łukasz Żygadło. Bardzo uważnie dziś się przyjrzałem jego grze. Rozgrywający, to najważniejszy człowiek w zespole, jak mózg u człowieka, a pan Łukasz z tych obowiązków się nie wywiązuje. Co jest źle? Praktycznie wszystko. Środek w tempie to nam wychodzi raz na ruski rok. A to piłka za niska, a to za wysoka i środkowi muszą wisieć. A widzieliśmy parę razy, jaki luz ma Nowakowski przy dobrej piłce. Do tego taki brak myślenia, bo nie wiem, jak to nazwać. Ile to razy była sytuacyjna piłka na trzecim metrze, a Żygadło kretyńsko przyspiesza piłkę na siatkę, gdzie już czeka blok (bo innego wyboru do rozegrania nie miał)... No kurwa, przecież tak to tylko góra i niech taki gość, jak Kurek sobie radzi. No albo w ostateczności przyśpieszyć do antenki, żeby ataker zmieścił tam po prostej, ale nie grać jakieś 3/4...

No i 4 set, było idealne przyjęcie, wszyscy bardzo dobrze się poczuli już na boisku, można było grać dosłownie wszystko. A co my gramy? Oczywiście do zastanej śmierci Kurka, no bo mu idzie przeca. Prowadzimy 7 pkt, kogo gramy? Kurka! A już wisienką na torcie było granie do Kurka na drugą linie lewego skrzydła (sry, nie pamiętam, która to strefa), gdzie z pierwszej linii mógł spokojnie uderzać Kubiak. Nie, Michał musiał się usunąć na bok, a napierdala Kurek, który przez to w tie breaku oddychał rękawami.

I tak pewnie o wielu rzeczach zapomniałem, ale to tyle. Muszę sobie załatwić melisę na następne mecze, bo z tym panem nie wytrzymam.
Tego się po Tobie spodziewałem Tongue
Faktem jest, że nasz rozgrywający nie zagrał dziś najlepszych zawodów. Jednak na c o chciałbym zwrócić uwagę, miał sporo naprawdę dobrych momentów, w których rozgrywał tak jak powinien. Umiejętności chłopak ma, bo pokaz je już nie raz, jednak czasie się gotuje i potem jest jak jest. Widać, że mu właśnie brakuje takich meczów. Liga włoska ligą włoską, jednak meczy międzynarodowe na takim szczeblu, przy tak wspaniałej publiczności, który nie ucichła nawet w najtrudniejszych momentach dla kadry wszystko jest inaczej. Myślę, że tu Anastasi powinien go wziąć do siebie i pogadać jak facet z facetem. Bo Żygadło potrafi grać i to potrafi grać świetne piłki. Przecież jak sypał krótką to nie było mocnych. Możdżonek i Nowakowski łapią piłkę na wysokości trzeciego piętra, więc jeśli dostaną dobrą piłkę w tempo to mamy punkt.

Podzielam natomiast Twoje zdanie co do Nowakowskiego. Chłopak rozwinął się znakomicie, a to co dzisiaj grał to prawie perfekcja. Ile on miał skuteczności? 90%? O ile dobrze pamiętam, to wybronili mu 2 góra 3 piłki. Świetni kręci nadgarstkiem, nie traci głowy w trudnych sytuacjach. A co najważniejsze świetnie popracował zagrywką dzisiaj.

Bartman dostał z dwie czapy i się zagotował. Jednak później jak odpalił to już nie było na niego mocnych. Jeszcze jak czasem zamiast ciągle tylko walić na siłę coś pomyśli, pokombinuje to będzie z niego niezły kozak. Bez niego będzie nam piekielnie trudno... Jarosz jest w fatalnej dyspozycji. Wygląda na to, że będzie trzeba postawić na Piotrka bo nie wyobrażam sobie, byśmy grali z tak słabo dysponowanym atakującym. Strasznie mi szkoda Zbyszka. Nie dziwie się jego łzom w oczach i ogromnej wściekłości.

Kurek dzisiaj zagrał bardzo słabo w przyjęciu. Już od początku meczu miał z tym problemy, a im dalej w las tym było gorzej. Na szczęście ogarnął się w czwartym secie i później grał jak na lidera przystało. Tylko nie może być też tak, że potem wszystkie piłki kierujemy do niego. Przecież dzisiaj go tak zajechaliśmy, że ja nie wiem czy on o własnych siłach do domu dojdzie. A i byłbym zapomniał. Na koniec meczu w końcu wszedł z zagrywką. Jak mu już piłka siadła na łapie, to łupał niemiłosiernie.

Ruciak :* Kapitalnie. W przyjęciu jak zawsze bez zarzutów. A to co wyprawiał w ataku? Mega. Te plasowane ataki obok bloku po skosie w trzeci metr - cud miód i orzeszki. Świetnie popracował zagrywką. Uwielbiam jak z pełnym spokojem obija blok. No i jego poker face w najtrudniejszych sytuacjach też jest nie do przebicia.

Igła na poziomie, Możdżonek też. Martwi mnie tylko nasza sytuacja w kontekście kolejnych spotkań. Zbyszek wyleciał i jeśli Jarosz się nie ogarnie, a nie wygląda na to by się miał ogarnąć to będziemy w dupie. Jak tam z Gruszką? Jest forma? Bo dawno go nie widziałem w akcji.

Czy za każdym razem nasi muszą nam serwować taki horror? No ale to jest właśnie piękno tego sportu i za to go kocham.
Patryś, no jeszcze tego by brakowało, żeby na tak wysokim szczeblu mieli rozgrywcza, który nie posiada niezbędnych umiejętności. Ja ich Łukaszowi nie odmawiam. Bo umie wystawić, ale zdecydowanie za często widzimy słabe zagrania. Nie dość, że sama piłka jest często źle wystawiona, to jeszcze wiele złych wyborów. W sytuacjach trudnych, a nawet nie trudnych (vive 4 set) dostaje małpiego rozumu, mnóstwo bezsensownych decyzji. Bardzo wierzę, że się ogarnie.

Co do Jarosza, to za nic w świecie nie zgodzę się, że jest w fatalnej dyspozycji. Owszem, dziś tymi swoimi zmianami nic nie wnosił, był jakiś taki nieswój. Ale jeśli oglądałeś poprzednie mecze tegorocznej LŚ, to wiesz, że wówczas zawsze gdy wchodził, to mieliśmy z niego masę pożytku. Zawsze gdy zagotował się Zbyszek, on dawał nam dużo świeżości. No i najważniejsze ma najlepszą zagrywkę w naszym zespole - bardzo silną i ustabilizowaną. Po cichu liczę, że to nawet może być jeszcze jego turniej. Gruszka od paru miesięcy nie grał, chyba bym nie ryzykował.
No dobra były już eseje, to ja...miałem krótko, ale będzie trzeci esej :-D
Podzielam Wasze zdanie, że Nowakowski zagrał naprawdę kapitalnie i to z resztą nie pierwszy mecz, bo choćby z Amerykanami, czy nawet Brazylią również imponował. Na mnie największe wrażenie robi jego niebywała skoczność no i plus technika i opanowanie, które nabywa wraz z doświadczeniem. Po cichu liczę, że to może być niedługo nasza jedna z najjaśniejszych gwiazd na arenie międzynarodowej.

Możdżonek jak dla mnie minus i to spory. W zagrywce to jakby cofnął się w rozwoju, choćby w zeszłym sezonie te piłki przez niego posyłane miały energię i dodatkowo szybowały niziutko nad siatką, a w tym tego brakuje bardzo. No i do tego atak, też jak dla mnie zbyt anemiczny. Nie wiem, czy nie ma tam troszkę winy Żygadły, ale jakby nie było Nowakowski sobie radzi na środku, Możdżonek niestety już nie.

Bartman na plus, dużo regularniejszy w ataku niż w poprzednich spotkaniach, w zagrywce też wystrzegał się tych swoich dziwnych lobików i parę razy mocno przyłożył. Ale cóż, wszystko zniweczyła kontuzja i na 99% już nie zagra, tak więc będziemy musieli sobie radzić bez niego...no i właśnie :cry: Ja podzielam zdanie mimo wszystko Fostera, uważam, że Jarosz jest nie do grania. Chłopak naprawdę zawodzi w całym sezonie, w lidze polskiej nie błyszczał i w lidze światowej też nie przypominam sobie żadnych błyskotliwych wejść. Gruszka co prawda długo nie grał, ale już mnie nie raz zaskoczył i wierzę, że tym razem nie będzie inaczej. Jarosz tak jak mówię na ten moment wydaje mi się, że nie jest w stanie pociągnąć naszej gry przez cały mecz, ale oczywiście wszystko w sporcie możliwe Wink

Kto tam jeszcze? No to ten Żygadło :-D Trzeba przyznać, że chłopak, to cały sezon tak naprawdę siedzi na ławce w Trentino i to mu w reprezentacji na pewno nie pomaga. Innych rozgrywających nie mamy, bo wydaje się, że Woicki w tej chwili prezentuje niższy poziom od Żygadły (choć w sumie wielu szans na grę nie dostaje...) Toteż musimy sobie radzić z Łukaszem (imiennik Redziu, a ty tak po nim jedziesz Tongue ), który zawsze wydawał się rzetelnym graczem, bez fajerwerków, ale jednak solidnym. Teraz rzeczywiście tych kilka niedokładności mogło irytować, no i ja mam jeszcze do niego pretensje o zbyt rzadką grę środkiem, bo przyjęcie Igła trzymał naprawdę kapitalnie. Ale tak to jakiejś wielkiej winy, to ja na niego nie zwalam, chłopak gra na tyle, ile może, a jestem pewien, że cały rok spędzony na ławce rezerwowych w klubie swoje robi.

No to jeszcze przyjmujący Kurek i Ruciak. Kurek rzeczywiście trochę nadmiernie eksploatowany i chyba potwierdza się, że kiedy Kurek jest w gazie, to i reprezentacja jest w gazie, a jak jemu nie idzie, o wszystko siada. Ruciak też bez zarzutów. Jeśli chodzi o przyjmujących, to z chęcią widziałbym częściej na tej pozycji Kubiaka, bo dzisiaj było sporo momentów kiedy nie szło albo kiedy można było dać chwilę odpoczynku Kurkowi, czy też Ruciakowi, ale być może może Anastasi trzyma Kubiaka, jak asa w rękawie na dalszą część turnieju Wink

Tak więc tradycyjny horror, tym razem z happy endem, a jutro wcale nie zanosi się na łatwiejszy mecz. Włosi zagrają z nami, jak o życie, a chyba nie specjalnie nam leżą, w przeciwieństwie do Bułgarów, więc będzie się działo Smile
robaldo napisał(a):Możdżonek jak dla mnie minus i to spory. W zagrywce to jakby cofnął się w rozwoju, choćby w zeszłym sezonie te piłki przez niego posyłane miały energię i dodatkowo szybowały niziutko nad siatką, a w tym tego brakuje bardzo. No i do tego atak, też jak dla mnie zbyt anemiczny. Nie wiem, czy nie ma tam troszkę winy Żygadły, ale jakby nie było Nowakowski sobie radzi na środku, Możdżonek niestety już nie.

Tam jest przede wszystkim wina Żygadły. Gdy piłkę wystawiali mu rywale tragicznym przyjęciem, to napieprzał aż miło Wink Marcin skacze na ponad 3 metry, a Żygadło daje mu piłkę na nos i Możdżon musi uderzać na zgiętej ręce przez co ta piłka leci płasko i nie ma mocy. Naprawdę mocno liczę, że Łukasz jeszcze wejdzie w dobry rytm, bo bez jego dobrej gry nie mamy szansy na cokolwiek.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20
Przekierowanie