Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Siatkówka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20
RedLucas napisał(a):Co do Jarosza, to za nic w świecie nie zgodzę się, że jest w fatalnej dyspozycji. Owszem, dziś tymi swoimi zmianami nic nie wnosił, był jakiś taki nieswój. Ale jeśli oglądałeś poprzednie mecze tegorocznej LŚ, to wiesz, że wówczas zawsze gdy wchodził, to mieliśmy z niego masę pożytku. Zawsze gdy zagotował się Zbyszek, on dawał nam dużo świeżości.
Mnie nie interesuje to jak on grał, tylko jak gra obecnie. Wczoraj miał chyba z 5 ataków, jak nie więcej i nie skończył żadnego! Jeśli tak będzie grał dalej, to możemy pakować rzeczy i zasiąść za TV, bo z samym Kurkiem to sobie możemy.
Rosja już jedną nogą w półfinale. Przejechali po Kubie... Jak USA dzisiaj przegra z Brazylią to się żegnają z turniejem.
Foster napisał(a):
RedLucas napisał(a):Co do Jarosza, to za nic w świecie nie zgodzę się, że jest w fatalnej dyspozycji. Owszem, dziś tymi swoimi zmianami nic nie wnosił, był jakiś taki nieswój. Ale jeśli oglądałeś poprzednie mecze tegorocznej LŚ, to wiesz, że wówczas zawsze gdy wchodził, to mieliśmy z niego masę pożytku. Zawsze gdy zagotował się Zbyszek, on dawał nam dużo świeżości.
Mnie nie interesuje to jak on grał, tylko jak gra obecnie. Wczoraj miał chyba z 5 ataków, jak nie więcej i nie skończył żadnego! Jeśli tak będzie grał dalej, to możemy pakować rzeczy i zasiąść za TV, bo z samym Kurkiem to sobie możemy.

Wszystkie piłeczki były słabe. Ale cóż, przekonamy się dziś w jakiej formie jest Jarosz.
Jako, że nigdy nie śledziłem siatkówki, tylko mecze naszych puszczane w publicznej telewizji, też nie wszystkie. Nie powiem złapałem małego bakcyla, nerwy miałem, krzyczałem, przeżywałem po prostu. Dziś gramy z Włochami - silny to przeciwnik ?
Włosi to kiedyś była wielka firma, teraz to już nie to. Najlepszy dowód - wczorajsza przegrana z Argentyną. Jednak dziś zagrają o życie, więc może być ciężko.
Cytat:– Jestem zgłoszony do czternastki i prawdopodobnie pojawię się w składzie meczowym i zobaczymy. Na pewno będę chciał pomóc zespołowi z bliższej odległości, niż tylko z trybun. Na pewno w pierwszej szóstce zagra Kuba Jarosz, a ja będę mu pomagał – twierdzi Gruszka w rozmowie z TVP Sport.
Żegnamy USA... Przegrali z Brazylią 1-3 i już nie mają żadnych szans na awans.
Jedźcie kurwa do domu! Jak się psuje 2/3 zagrywek, co gorsze nawet zagrywki jebanym flotem nie potrafimy zmieścić w boisku to nie mamy o czym rozmawiać. Nie dziwie się kibicom, którzy pod koniec zaczęli gwizdać pod koniec, bo na to się naprawdę nie dało patrzeć.

A sędziowanie? Skandal kurwa, takie błędy nie mogą przechodzić bezkarnie. Kardynalne błędy, które nam pomagały, gdyby nie one to już w ogóle byłaby kupa.
Na gorąco przytoczę tylko jedną statystykę, a o meczu napiszę późnym wieczorem, albo jutro.

A więc... Jak odnotowali statystycy, na 57 wystaw naszego super-hiper rozgrywającego 10 (!), tak 10 było dobrych. Dziękuję, dobranoc.
Jasne, najlepiej wszystko zrzucić na Żygadło. Chuj z tym, że zawodnicy serwowali jak dzieci z przedszkola, chuj z tym, że Jarosz nawet bardzo dobrze wystawioną piłkę bił po autach, albo bił tak, że przeciwnik bez większych problemów podbijał, to raz. Dwa, nie wiem kto robił tą statystykę, ale podejrzewam, że jakiś Twój kolega, który nie podobnie jak Ty nie lubi Łukasza. W samym drugim secie, czy do połowy trzeciego seta spokojnie można było tyle naliczyć. 10 to on może miał idealnie wystawionych piłek, ale na pewno miał o wiele więcej piłek, z których można było zdobywać punkty, co zresztą ciągle pokazywał Kurek.

Strzelam, że błędami z zagrywki oddaliśmy Włochom śmiało przynajmniej 25 punktów, czyli jednego seta. Już na początku trzeciego było 20, a później doszły kolejne, także na pewno w okolicy 30 ich było. W tym miejscu ja się pytam z czym do ludzi? To jest kpina, obraza dla kibiców i wszystkich siatkarzy. Rozumiem, że może być gorszy dzień i psuje się petardy które mają ponad 100 km/h. Jednak jak się psuje proste zagrywki flotem to mnie kurwica jasna strzela, bo takie błędy są tępione w gimnazjum czy liceum. Kolejna sprawa a pro po zagrywki. Co to jest za taktyka notoryczne serwowanie na libero? Zrozumiałbym gdyby libero ten przyjmował słabo, jednak nie jestem w stanie pojąć jak można serwować na pierwszego przyjmującego (bo taką role de facto spełnia libero), który radzi sobie z przyjęciem w meczu przynajmniej dobrze? Gdzie jest trener się pytam w tym momencie?

Żygadło... nie wiem co z nim jest, jednak patrząc na jego grę, rozumiem dlaczego Castelani go nie powoływał. Jeśli w jutrzejszym meczu z Argentyną w pierwszym składzie nie wyjdzie Woicki, a wiem, że nie wyjdzie to mnie kurwica jasna strzeli.

Ruciak i Możdżonek dzisiaj zawiedli na całej linii. Kubiak miał momenty dobre, ale miał też momenty gdzie grał fatalnie. Kosok? Tragedia... a Czarnowski nie jest w ogóle kadrze i siedzi na trybunach jako kibic :plask: Igła, kilka gorszych odbiorów, jednak nadrobił to kilkoma świetnymi interwencjami.

Jarosz to kolejny zawodnik, któremu dziękujemy. Pierwszy set, 20 % skuteczności, że co?! Był moment w którym wydawało, że się chłopak ogarnął... no właśnie, wydawało się. Dobrze dograna piłka, remis na ręce i co? Aut kurwa... Gruszka, który jest bez ogrania wszedł i poradził sobie na potrójnym bloku, a Kubuś nie dawał rady nawet na pojedynczym.

Jeden Kurek! Jeden! Robił wszystko co mógł by poderwać zespół do gry. O zagrywce mówił nie będę, bo się dostosował do kolegów, jednak w ataku się dwoił i troi. Szkoda tylko jego sił, bo mógł je sobie zachować na jutro.

Czy to koniec? Raczej tak. Argentyna przejedzie po nas jak walec i nasi nie będą wiedzieli nawet kiedy się mecz zakończył. Oczywiście póki piłka w grze, będę oglądał i wierzył, jednak patrząc na naszą dyspozycję i na dyspozycję naszych rywali to... no właśnie.
No cóż, trzeba zabrać się do analizy meczu.

Cytat:Jasne, najlepiej wszystko zrzucić na Żygadło. Chuj z tym, że zawodnicy serwowali jak dzieci z przedszkola, chuj z tym, że Jarosz nawet bardzo dobrze wystawioną piłkę bił po autach, albo bił tak, że przeciwnik bez większych problemów podbijał, to raz. Dwa, nie wiem kto robił tą statystykę, ale podejrzewam, że jakiś Twój kolega, który nie podobnie jak Ty nie lubi Łukasza. W samym drugim secie, czy do połowy trzeciego seta spokojnie można było tyle naliczyć. 10 to on może miał idealnie wystawionych piłek, ale na pewno miał o wiele więcej piłek, z których można było zdobywać punkty, co zresztą ciągle pokazywał Kurek.

Kurwa, nie mówię, że tylko i wyłącznie przez niego przegraliśmy ten mecz, ale był zdecydowanie najsłabszym zawodnikiem w naszych szeregach i po prostu mniej chuj strzela, jak go widzę. Podczas meczu na SB parę razy za mocno się do niego doczepiłem, momentami przesadzałem, ale tak to jest jest, jak piszę się na gorąco o grajku, na którego nie potrafi się spokojnie patrzeć. Statystykę robili jakieś spece od tego, co zawsze prowadzą takie cóś podczas meczów i podawana była na Polsacie. Jednak nic nie zmienia faktu, że pierwszy set to właśnie "popis" Żygadły. Przyjęcie było bardzo dobre, a on nadal nie potrafił grać środkiem, ani gubić bloku. Pozostałe dwa sety to już była gra powiedzmy niezła. Taka gra, z którą dało się wygrać, gdyby reszta grała na wysokim poziomie.

Cytat:Jarosz to kolejny zawodnik, któremu dziękujemy. Pierwszy set, 20 % skuteczności, że co?! Był moment w którym wydawało, że się chłopak ogarnął... no właśnie, wydawało się. Dobrze dograna piłka, remis na ręce i co? Aut kurwa... Gruszka, który jest bez ogrania wszedł i poradził sobie na potrójnym bloku, a Kubuś nie dawał rady nawet na pojedynczym.

:lol: Że co słucham? Ja mam fioła na punkcie Żygadły, ale Ty chyba ucelowałeś sobie Jarosza. Okej, pierwszy set, co on miał zrobić z takich piłek. Owszem, parę dobrych też zepsuł, ale on dopiero wchodził do gry. Widać było, że ciąży na nim duża presja, z którą początkowo sobie nie radził. Ale już od drugiego seta było bardzo fajnie. Ciągnął tą grę wraz z Kurkiem. Wiele ataków skończył, grał na naprawdę dobrej skuteczności. Mimo, że niemal cały czas miał podwójny blok (o tym troszkę szerzej w dalszej części). Patrząc od drugiego seta na pewno godnie zastąpił Zbyszka.

Teraz tak już nieco od siebie. Niestety, mamy młody zespół, który momentami nie wytrzymuje presji, nie radzi sobie w trudnych sytuacjach. Osobiście uważam, że tej reprze jest potrzebny choć jeden doświadczony gracz w pierwszej szóstce. Na samej młodości nie da się osiągać sukcesów (vive Arsenal), jednak taki spokój, rutyna jest nieoceniona w każdym sporcie.

Dlaczego przegraliśmy? Nic odkrywczego nie powiem - błędy własne (a właściwie zagrywka). Nie dało się na to patrzeć. Tak naprawdę to właśnie to, a nie Łukasz Żygadło było główną bolączką. Gdyby nie to, to nawet z tak grającym Łukaszem byśmy nawiązali walkę z Włochami.

Cóż, tylko czekać na rozgrywacza z głową. Wtedy znów będziemy mogli walczyć o najwyższe cele. Niestety nawet gdyby te piłki do skrzydeł były dokładnie, to i tak skrzydłowym byłoby cholernie ciężko je kończyć, bo zawsze mieli podwójny blok. Tak już jest, że gdy się gra środkiem, to się wiąże to grę bliżej środka i środkowi rywala dziesięć razy muszą się zastanowić, gdzie pójść do bloku. W przeciwnym razie idą w ciemno do jednego, lub drugiego skrzydła i gra staje się DUŻO prostsza.

No i na koniec graty dla Kurka. Ciągnął tą grę, ale nie był w stanie jej odmienić. Czego brakło? Ano zagrywki.
Cytat::lol: Że co słucham? Ja mam fioła na punkcie Żygadły, ale Ty chyba ucelowałeś sobie Jarosza. Okej, pierwszy set, co on miał zrobić z takich piłek. Owszem, parę dobrych też zepsuł, ale on dopiero wchodził do gry. Widać było, że ciąży na nim duża presja, z którą początkowo sobie nie radził. Ale już od drugiego seta było bardzo fajnie. Ciągnął tą grę wraz z Kurkiem. Wiele ataków skończył, grał na naprawdę dobrej skuteczności. Mimo, że niemal cały czas miał podwójny blok (o tym troszkę szerzej w dalszej części). Patrząc od drugiego seta na pewno godnie zastąpił Zbyszka.
W drugim secie miał fragment dobrej gry, w której miał jako taką skutecznością. Jednak i tak w najważniejszy momentach zawodził. Choćby w tym o którym wspomniałem (to akurat 3 set), czy kolejny przykład tak pierwszy z brzegu, ma potrójny blok a wali po skosie prosto w łapy i czapa... nawet w TV go skrytykowali za to. Nie uczepiłem się Kuby, wiem jak dobrze potrafi on grać, jednak dotychczas (dwa mecze w finałowym turnieju) prezentuje się słabo i taka jest brutalna prawda. Nie wiem czy Zbyszek by dziś zmienił oblicze kadry, ale na pewno byłoby nam trochę lżej.

Co do młodego zespołu... to póki co jest jeszcze zlepek zawodników. I jeszcze trochę tak będzie.

Wkurza mnie strasznie to, że nasze gwiazdy zawsze są zmęczone sezon i nie mogą już grać dla kadry. Jakoś Kazijski, Giba i inny potrafią. Nie powiedzą wprost, że im się nie chce, a nie tłumaczą się zmęczeniem. Stawiamy warunek, albo gracie, albo wypad i budujemy zespół w oparciu o innych zawodników i na nich ciągle stawiamy. (nie mówię, że mieli grać w całym turnieju LS, bo w I fazie, w której z racji gospodarza mieliśmy zapewniony awans można było dać pograc innym, ale teraz to własnie oni powinni grac i to oni powinni wygrywać mecze, a nie pierdzieć w stołek.
Cytat:Choćby w tym o którym wspomniałem (to akurat 3 set)

To była piłka sytuacyjna, graliśmy na kontrze i dostał piłkę na potrójny blok. Szukał rąk rywala, ale nie trafił, czy to taki wielki błąd?

Cytat:czy kolejny przykład tak pierwszy z brzegu, ma potrójny blok a wali po skosie prosto w łapy i czapa

Tak, to było kretyńskie. Ale nie bawmy się w przytaczanie pojedynczych akcji, bo wiesz czym i o kim mogę Ci odpowiedzieć Wink

Ocena Jarosza też zależy od tego, czego od niego oczekiwałeś. Ja np. liczyłem, że będzie solidnie wspomagał atak. Wiedziałem, że nie będzie to 100% skuteczności, ale liczyłem, że większość będzie kończył i poza pierwszym setem tak było. Ty (tak mi się wydaje) oczekiwałeś od niego ciut więcej.
Cytat:To była piłka sytuacyjna, graliśmy na kontrze i dostał piłkę na potrójny blok. Szukał rąk rywala, ale nie trafił, czy to taki wielki błąd?
Jak widać wielki, a co do gorsza kluczowy. Nie wyrównaliśmy. Oni zrobili asa i było już po meczu.

Cytat:Ocena Jarosza też zależy od tego, czego od niego oczekiwałeś. Ja np. liczyłem, że będzie solidnie wspomagał atak. Wiedziałem, że nie będzie to 100% skuteczności, ale liczyłem, że większość będzie kończył i poza pierwszym setem tak było. Ty (tak mi się wydaje) oczekiwałeś od niego ciut więcej.
Nie oczekiwałem, że będzie grał jak Wlazły czy 100% skuteczności. Oczekiwał dobrej gry, do jakiej mnie przyzwyczaił. Niestety zawiódł mnie i z tego co słyszę, to nie tylko mnie.
Brazylia nie taka straszna jakby się wydawało. Ruskie zrobili dzisiaj z nimi dosłownie co chcieli :shock:

Może się wydawać, że mimo braku Giby czy też Murilo czy Lucasa kanarki odpuściły mecz, ale tak czy inaczej wynik idzie w swiat.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20
Przekierowanie