Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Polityka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26
Breakthru napisał(a)::shock: Znaczy jakim cudem chciałbyś to zrobić i podzielić? Wysiedlamy większe miasta?
Chyba, że to żart był. Ha ha
Nie, chciałem pokazać, że argument o tym, że Księstwo Liehctensteinu jest mniejsze jest cienki. Ale rzeczywiście nie wyszło do końca.

Breakthru napisał(a):Z tą różnicą, że im wystarczy ten śmieszny procent od kilku milionerów, by zapewnić raj na ziemi tym 36tys mieszkańcom. Nam takich milionerów żeby chociaż przybliżyć nas do księstwa trzeba by jakieś 1000% więcej.
I dlatego, że nas jest więcej i mamy większą powierzchnię kraju, mamy większe szanse niż Liechtenstein. W owym księstwie można tak naprawdę jeno zarejestrować sobie firmę, ale już ją tam faktycznie tworzyć bądź chociaż budować tam jej części nie ma właśnie z braku potencjału. W Polsce jest w huk miejsca do zagospodarowania, w huk ludzi, którzy chętnie podjęliby się pracy w nowych fabrykach (nazwę to tak, ale wiadomo, że chodzi o cały zbiór potrzebnych do funkcjonowania firm elementów) za pieniądze mniejsze niż podjęliby się powiedzmy Amerykanie, ale wciąż większe niż dotychczas średnio zarabiają (tak samo to działa w "wyzyskiwanych" krajach trzeciego świata). Ale to jest i tak pikuś, bo mówimy o kapitale obcym bądź firmach wielkich. Ale siłą gospodarki i motorem napędowym rozwoju są małe i średnie przedsiębiorstwa, które przede wszystkim zyskałyby na tych zmianach, powstawałyby nowe, rozwijałyby się, konkurowały, a tym samym dawały pracę ludziom, którzy teraz pracy nie mają, bo albo blokuje ich praca minimalna albo praca się nie opłaca z powodu wysokich podatków i obostrzeń, będących mniej wymiernym, ale też ogromnym obciążeniem finansowym.

Breakthru napisał(a):Drogi, szkoły, szpitale rozumiem też się same zbudują i utrzymają. No tak ale przecież mogą być prywatne.
Nad drogami winno czuwać państwo, ale jeśli ktoś chce sobie pierdyknąć autostradę na odcinku AB, to niech to robi. Jego ewentualna strata bądź zysk.
Szkoły i szpitale i tak są przecież opłacane przez wszystkich, a z powodu takiego, że są państwowe i nie muszą między sobą konkurować są zbiurokratyzowane i drogie, dużo droższe niż na wolnym rynku. Tak samo jest ze służbą "zdrowia".
Człowiek biedny czeka w kolejce dwa lata na to aż lekarz (sam Bogu ducha winien w tej sytuacji) go przyjmie. Wiem, bo sam dostałem termin na trzy tygodnie wprzód, gdy poszedłem do szpitala z rozwalonym kolanem :plask: Niestety, człowieka biednego, o którego tak ponoć troszczy się lewica, nie stać na łapówkę bądź pójście do wrednego prywaciarza - bo został na szczytny cel i dla swojego dobra obrabowany na dzień dobry. Ten system niszczy przede wszystkim właśnie ludzi niezamożnych!

Breakthru napisał(a):Dzieciak z popegierowego grajdołka sam sobie winien, że się urodził się w biednej rodzinie i skończy tylko podstawówkę?
A jakie są teraz perspektywy dzieciaka z popegierowego grajdołka?
Taki dzieciak w kapitalizmie nie ma problemu ze znalezieniem słabo płatnej, ale jakiejś pracy, która daje mu start w życiu. Może nawet i rzuci szkołę po podstawówce, ale dzięki pracy czegoś się dorobi i, jeśli zajdzie taka potrzeba, będzie mógł wznowić naukę później. W socjalizmie tego zrobić nie może, bo dzieci zatrudniać nie można bądź jest to nieopłacalne z racji wielorakich obostrzeń.
A dziś jak to wygląda? Widzi brak perspektywy, chodzi do miejscowej szkoły (która stoi na takim poziomie jak stoi), widzi otoczenie żyjące z zasiłków, w dużej mierze przepijanych - perspektyw, wzorów do naśladowania żadnych. Kończy się na przedłużeniu tradycji i życiu z zasiłku. W kapitalizmie musiałby się wziąć do pracy, bo zasiłku by nie dostał, a prywatna pomoc też urwie się, gdy darczyńcy zobaczą, że ich pieniądze są marnotrawione.

Breakthru napisał(a):Powodzenia też z zbieraniem pomocy od społeczeństwa, kiedy operację za kilkaset tysięcy grubych dolców trzeba wykonać natychmiast.
To rozumiem, że nie ma organizacji charytatywnych, które zbierają pieniądze na zaś, a nie na konkretny cel?
Tylko ciekaw jestem, gdzie taki system działa. Komuna też w założeniach była zajebista, a w zderzeniu się z rzeczywistością padła jak domek z kart. Ja tam serdecznie mam w nosie takie eksperymenty, w ramach obecnego systemu można osiągnąć podobne cele za pomocą korekt teraźniejszych rozwiązań. I nie potrzeba rewolucji (bo to, co ty proponujesz + wyjście z UE - to jest rewolucja gospodarcza na wielką skalę ).
Mubinio napisał(a):Komuna też w założeniach była zajebista
DLA KOGO :?: :!: W JAKICH ZAŁOŻENIACH :?:

Mubinio napisał(a):(bo to, co ty proponujesz + wyjście z UE - to jest rewolucja gospodarcza na wielką skalę )
Tak, zgadzam się. Proponuję to, bo system jest chory na wielką skalę.
Kris1908 napisał(a):
Mubinio napisał(a):Komuna też w założeniach była zajebista
DLA KOGO :?: :!: W JAKICH ZAŁOŻENIACH :?:
W zasadzie takich jakie są Twoje - niemożliwych do zrealizowania w rzeczywistości.

Kris1908 napisał(a):I dlatego, że nas jest więcej i mamy większą powierzchnię kraju, mamy większe szanse niż Liechtenstein. W owym księstwie można tak naprawdę jeno zarejestrować sobie firmę, ale już ją tam faktycznie tworzyć bądź chociaż budować tam jej części nie ma właśnie z braku potencjału. W Polsce jest w huk miejsca do zagospodarowania, w huk ludzi, którzy chętnie podjęliby się pracy w nowych fabrykach (nazwę to tak, ale wiadomo, że chodzi o cały zbiór potrzebnych do funkcjonowania firm elementów) za pieniądze mniejsze niż podjęliby się powiedzmy Amerykanie, ale wciąż większe niż dotychczas średnio zarabiają (tak samo to działa w "wyzyskiwanych" krajach trzeciego świata). Ale to jest i tak pikuś, bo mówimy o kapitale obcym bądź firmach wielkich. Ale siłą gospodarki i motorem napędowym rozwoju są małe i średnie przedsiębiorstwa, które przede wszystkim zyskałyby na tych zmianach, powstawałyby nowe, rozwijałyby się, konkurowały, a tym samym dawały pracę ludziom, którzy teraz pracy nie mają, bo albo blokuje ich praca minimalna albo praca się nie opłaca z powodu wysokich podatków i obostrzeń, będących mniej wymiernym, ale też ogromnym obciążeniem finansowym.
Ten argument uwielbiają amerykańscy republikanie. Łudzą się, że są w stanie przez cięcia podatkowe i brak regulacji, na rynku pracy prześcignąć pod tym względem Chiny. Nie są w stanie, bo żaden Amerykanin nie będzie robił iPodów za 31 centów za godzinę i Polak też nie.

System podatkowy/składkowy jest przerośnięty i bezwzględnie trzeba by go zredukować i zreformować, co do tego zgoda - ale nie likwidować. To, że Kowalski kupił kiepskie używane auto, które się psuje, nie oznacza, że ma do końca życia jeździć rowerem.

Co do zlikwidowania płacy minimalnej (zakładam, że o to chodziło i to była literówka) i obostrzeń. Już taki eksperyment został przeprowadzony na przełomie XIX i XX wieku. Zaowocował powstaniem związków zawodowych i rosnącą popularnością komunizmu i socjalizmu. Chyba, że jak w Chinach, za próbę założenia związku chcesz wsadzać ludzi na 12 lat do więzienia.

Kris1908 napisał(a):A jakie są teraz perspektywy dzieciaka z popegierowego grajdołka?
Taki dzieciak w kapitalizmie nie ma problemu ze znalezieniem słabo płatnej, ale jakiejś pracy, która daje mu start w życiu. Może nawet i rzuci szkołę po podstawówce, ale dzięki pracy czegoś się dorobi i, jeśli zajdzie taka potrzeba, będzie mógł wznowić naukę później. W socjalizmie tego zrobić nie może, bo dzieci zatrudniać nie można bądź jest to nieopłacalne z racji wielorakich obostrzeń.
A dziś jak to wygląda? Widzi brak perspektywy, chodzi do miejscowej szkoły (która stoi na takim poziomie jak stoi), widzi otoczenie żyjące z zasiłków, w dużej mierze przepijanych - perspektyw, wzorów do naśladowania żadnych. Kończy się na przedłużeniu tradycji i życiu z zasiłku. W kapitalizmie musiałby się wziąć do pracy, bo zasiłku by nie dostał, a prywatna pomoc też urwie się, gdy darczyńcy zobaczą, że ich pieniądze są marnotrawione
Ach, czyli jednak jego wina, że się urodził w biednej rodzinie. On musi pracować żeby mieć jakiekolwiek szanse na edukację (zresztą powodzenia na zarobienie na nią, skoro nie chcesz płacy minimalnej) ale Iksiński, który urodził się w bogatej rodzinie dostanie wykształcenie na talerzu od rodziców.

I bzdurny jest argument, że wszystkie dzieci z biednych rodzin teraz kończą jak ich rodzice. Mam tuziny znajomych, którzy zaczynali w wygwizdowie w Beskidzie Niskim albo innej dziurze na Podkarpaciu i dzięki swoim wynikom w nauce pokończyli studia i nie siedzą na zasiłkach. Bo dostali szansę, której Ty byś im odmówił.

Kris1908 napisał(a):To rozumiem, że nie ma organizacji charytatywnych, które zbierają pieniądze na zaś, a nie na konkretny cel?
Są oczywiście, tylko, że zwyczajnie tyle ile trzeba nie zbiorą.


Edit: literówki
Kris1908 napisał(a):DLA KOGO :?: :!: W JAKICH ZAŁOŻENIACH :?:

Dla prostych ludzi, którzy na początku bardzo optymistycznie i ochoczo podchodzili do założeń tego systemu (nie mylić z inteligencją, ta wiedziała, co się święci). Praca dla każdego, szkoła dla każdego, wszyscy równi, żadnych bogatych i nadętych bufonów, którzy będą nimi rządzić - brzmi klawo (dla niektórych). A okazało się, co się okazało.
Z systemem skrajnie liberalnym jest podobnie. Masz tyle, ile sam zarobisz, jak będziesz pracowity, to dostaniesz nagrodę w postaci fajnego, prywatnego lekarza, fajnej, prywatnej szkoły dla Twoich dzieci - no żyć, nie umierać. A ludzie chorzy, inwalidzi, niewykształceni? Do piachu albo dotowani z "fundacji", taa? Pysznie. Skończy się w najlepszym razie na zamieszkach.

I przypominam, że w Polsce mamy wpisany w Konstytucji system społecznej gospodarki rynkowej, który wywodzi się z ordoliberalizmu, który z kolei jest odnogą neoliberalizmu. I skoro TFUE jest zgodne z Konstytucją, to jest zgodne ze społeczną gospodarką rynkową, co z kolei wyklucza jakikolwiek socjalizm. Proste.

A przykładu na obowiązywanie "twojego" systemu gdziekolwiek (poza rajami podatkowymi) nie będziesz potrafił znaleźć, bo go nie ma.
Mubinio napisał(a):Dla prostych ludzi, którzy na początku bardzo optymistycznie i ochoczo podchodzili do założeń tego systemu (nie mylić z inteligencją, ta wiedziała, co się święci). Praca dla każdego, szkoła dla każdego, wszyscy równi, żadnych bogatych i nadętych bufonów, którzy będą nimi rządzić - brzmi klawo (dla niektórych). A okazało się, co się okazało.
W skrócie i jaśniej: dla leniwych złodziei, którzy mogliby w pełni legalnie zabierać owoce pracy ludzi zdolnych i pracowitych.
Opiniami złodziei się nie przejmuję. Dlatego też nie głosowałem jak prawie 92% więźniów na Komorowskiego w wyborach.

Mubinio napisał(a):A ludzie chorzy, inwalidzi, niewykształceni? Do piachu albo dotowani z "fundacji", taa? Pysznie.
Chorzy zawsze byli są i będą. Inwalidzi też. Dziwi mnie tylko, że większość chce im pomagać przez wątpliwy system państwowy, który większość kasy zebranej przepieprza, a nie dać mniej, ale efektywniej. Może nie widzą, że płacą podatki. Nie wiem.
A co do niewykształconych - co to ma do rzeczy? To, że ktoś nie wie, czy fukcja tg(x/3) jest całkowalna w przedziale [0;2] automatycznie stawia go na jakiejś gorszej, przegranej pozycji? Ja mam to szczęście, że Bozia dał mi talent do przedmiotów ścisłych plus popieram to sporą pracą i jakoś zacząłem studia na zacnym kierunku, ale chuchu wie, czy skończę. Natomiast do ciężkich prac fizycznych (sic!) się nie nadaję, bom chucherko. Więc w kwestii takiej pracy to ja jestem na pozycji z dupy. Ale - przede wszystkim - jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności bardziej potrzeba nam fachowców w dziedzinach, hmmm, "nienaukowych" niż kolejnych absolwentów socjologii, zarządzania, pedagogiki czy innej pierdologii. Człowiek niewykształcony, który nie może znaleźć roboty, pluje sobie w brodę, bo wie, że mógł się wcześniej lepiej postarać, ale wie, że to przynajmniej w części jego wina. Wykształcona masa właśnie z niepotrzebnych, przesyconych kierunków jak spadnie na bruk jest wielce oburzona - bo przecież oni są wykształceni i im się należy. Figę!

Mubinio napisał(a):Skończy się w najlepszym razie na zamieszkach.
Ludzie wychowani w akceptacji, ba, pochwalaniu złodziejstwa, gdy nagle się złodziejstwa zabroni, rzeczywiście mogą się buntować.

Mubinio napisał(a):I przypominam, że w Polsce mamy wpisany w Konstytucji system społecznej gospodarki rynkowej, który wywodzi się z ordoliberalizmu, który z kolei jest odnogą neoliberalizmu.
Z orodliberalizmem jest tak jak z krzesłem i krzesłem elektrycznym...

Mubinio napisał(a):I skoro TFUE jest zgodne z Konstytucją, to jest zgodne ze społeczną gospodarką rynkową, co z kolei wyklucza jakikolwiek socjalizm.
Widać jak wyklucza :lol:

Ps. Wyjeżdżam na parę dni. Odpowiem najwcześniej we wtorek na ewentualne posty.
Kris1908 napisał(a):Mubinio napisał(a):Skończy się w najlepszym razie na zamieszkach.


Ludzie wychowani w akceptacji, ba, pochwalaniu złodziejstwa, gdy nagle się złodziejstwa zabroni, rzeczywiście mogą się buntować.

To w takim razie chcesz tłumić zamieszki, ok.

Kris1908 napisał(a):W skrócie i jaśniej: dla leniwych złodziei, którzy mogliby w pełni legalnie zabierać owoce pracy ludzi zdolnych i pracowitych.
Opiniami złodziei się nie przejmuję. Dlatego też nie głosowałem jak prawie 92% więźniów na Komorowskiego w wyborach.

Ok, to ja się nie przejmuję tym, że ty się nie przejmujesz. A ostatnie zdanie nie jest na poziomie, naprawdę.

Kris1908 napisał(a):Wykształcona masa właśnie z niepotrzebnych, przesyconych kierunków jak spadnie na bruk jest wielce oburzona - bo przecież oni są wykształceni i im się należy. Figę!

Tu się zgadzam, u mnie w okolicy tacy kończą sprzedając w wielkoodzieżowych sklepach w handlowych pasażach. To też jest jakoś potrzebne. Lubię być obsłużony jak pan w Housie.
Kris1908 napisał(a):Mubinio napisał(a): I skoro TFUE jest zgodne z Konstytucją, to jest zgodne ze społeczną gospodarką rynkową, co z kolei wyklucza jakikolwiek socjalizm.


Widać jak wyklucza :lol:

Rozumiem, że jak TK orzekł, że jest zgodne, to źle orzekł? Albo może inaczej: może zasiada tam banda kretynów? Albo przekupek?
[flash=425,344]http://www.youtube.com/v/XXKcRetZIR4[/flash]

Elooo.
daniel napisał(a):[flash=425,344]http://www.youtube.com/v/XXKcRetZIR4[/flash]

Elooo.

Wiekowe zdaje się. To jeszcze za Urbańskiego było...
No ale cóż, wszystkie partie zgodnie przed wyborami obiecują jak to odpolitycznią TVP i wszystkie jak jeden mąż po wygranych wyborach zagarniają co mogą. Potem wychodzą takie "kwiatki".
Bo niezależnie od tego co myślę o JKM i LPR, to taka akcja ze strony, za przeproszeniem, publicznej była poniżej wszelkiej krytyki.
[flash=425,344]http://www.youtube.com/v/JtTaFpM6SsE[/flash]

A ja wolę taki poziom debaty publicznej, na poziomie szczegółowym, a nie pierdolenie o Szopenie, z którym mamy do czynienia obecnie.
[flash=425,344]http://www.youtube.com/v/6Zg9JRO_4e8&feature=related[/flash]

20 lat temu. Czad.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,1105 ... le=olsztyn

Pawlak znalazł sposób na wysokie ceny paliwa
Cytat:- Co przez cztery lata zrobił Waldemar Pawlak, żeby w Polsce w jakimś sensie przygotować tę trwającą cztery lata gehennę coraz wyższych cen? - pyta Palikot. - Nic nie zrobił.

I wszystko.

Pawlak to człowiek, który niesamowicie działa mi na nerwy, podobnie jak ten cały PSL. Tacy bezdomni, do każdej koalicji się wjebią, a jak już się wjebią, to mieszają, mieszają, a postępów niet. Ani razu wyborów nie wygrali, a niemal cały czas są u władzy, Pawlak już dwa razy był premierem (z czego raz tylko 30 dni z hakiem bodajże, bo nie skompletował rządu, ale jednak, teraz druga kadencja wicepremier), chodzi i opowiada bzdury.

A z tą komunikacją miejską to też wypalił. Jak była jakaś kampania odnośnie wspierania polskiego przemysłu motoryzacyjnego, to Pawlak po wielkich miastach jeździł polskimi polonezami, jak tylko minął granicę miasta, przesiadał się do Volkswagenów.
(opowiadał to nauczyciel WOS-u na lekcji, przytaczam z pamięci, dlatego trudno mi sprecyzować, o co konkretnie chodziło)
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/ ... ntow_19305

Miłujący różnorodność i chroniący uciskane mniejszości "antyfaszyści" mają na pieńku z imigrantami :lol:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26
Przekierowanie