Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Boks i inne sporty walki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
No to tak, oglądałem trzy walki i o nich co nieco napiszę.

Pierw zasiadłem sobie to Błachowicza. Walka na naprawdę fajnym poziomie. Niemal w całości kontrolowana przez Polaka. Tylko na chwilę rywalowi udało się na nim "usiąść", ale wiele nie zwojował. To Janek co chwilę łapał go w ten trójkąt i okładał. Do tego świetny początek drugiej rundy i miał Fina ustawionego. Ten podbródkowy, ahhh...

Potem przyszło to na co czekało 90% narodu, czyli Pudzian. Były wielkie nadzieje, wydawało się, że dobra była decyzja, aby Mariusz zrobił sobie trochę przerwy i zajął się treningami. No i niestety przyszło spore rozczarowanie. O ile technicznie może i było lepiej, to kondycja jest na poziomie naszej piłkarskiej okręgówki. Jak ja go zobaczyłem na początku drugiej rundy, to myślałem, że to po prostu prowokacja, a tu nic z tego. On po prostu nie mógł stać, a po walce to chyba przez najbliższe kilka godzin będą mu podawać tlen. A tak naprawdę wystarczyło go dobić, gdy już go tak obijał, tylko właśnie zabrakło już pary. Nie mam pojęcia, czy da się wydatniej dotleniać tego jego wszystkie mięśnie. Jednak jeśli Pudzian uzna, że nie, to niech da sobie spokój.

No i na koniec Mamed! I zajebiste zakończenie tego wieczoru. Gość jest nieobliczalny, tak naprawdę nigdy niewiadomo, co mu to bani strzeli. Ta dzisiejsza gilotyna - perfect!
Dalej nie rozumiem jak Pudzian mógł tego nie wygrać. Angol stał przy linach, ręce miał opuszczone, zbierał na ryj co się tylko dało a i tak nie padł. Jak widać albo Pudzian nie ma ciosu albo jego technika boksowania (którą niby zajebiście poprawił) jest na poziomie podstawówki. Raczej to drugie... Trzeba jednak mu podziękować bo przynajmniej zainteresowanie mma wzrosło.
Co do Mameda to świetny pojedynek. Dziwi mnie tylko Lindeland który jest okazał się wyjątkowym kretynem. Odpłynął na 5-10 sekund, a potem jeszcze ma pretensje do sędziego że przerwał walke.
[Obrazek: ufc_131.jpg]



UFC 131 już w sobotę, oczywiście na żywo na Orange Sport, start od 2:50. W main evencie dojdzie do starcia: Shane Carwin vs Junior dos Santos. Poza tym 8 walkę w UFC stoczy Krzysiek Soszyński!

WAR KRZYCHU !! :mrgreen:

[flash=425,344]http://www.youtube.com/v/zQnukeEGd0Y&feature=player_embedded[/flash]
Krzychu dał radę.

Z ciekawszych wydarzeń już coraz bliżej walka na szczycie HW - Władek Kliczko z Dawidkiem Haye, pozostały niespełna 3 tygodnie, budowanie napięcia trwa. No i chyba najmilsza dla mnie wiadomość - "Money" wraca na ring! 17 września Floyd Maywether po ponad rocznej przerwie wróci między liny i skrzyżuje rękawice z Victorem Ortizem, championem WBC.

TAKE THE TEST MANNY! :twisted:
Floydomania powraca Smile

Adis napisał(a):TAKE THE TEST MANNY! :twisted:


[Obrazek: pacma%20wez%20testy.jpg]

8-)

Ortiz jest mańkutem, więc może coś jest na rzeczy. Osobiście już nie wieżę w tą walkę. Przed rokiem był napompowany przeogromny balon na ich starcie, przez ten czas zeszło z niego spoooro powietrza.
Już w sobotę

[Obrazek: haye-klitschko-final-press%20(4).jpg]
[flash=560,349]http://www.youtube.com/v/OpZPBPIVVok[/flash]
[flash=450,300]http://www.youtube.com/v/hTOW6GU37PA[/flash]
Też się Mata nie mogę doczekać. Choć szczerze mówiąc to raczej nie nastawiam się na super emocjonującą walkę, bardziej na partię szachów. Nie chce mi się wierzyć, żeby Dawidek zaryzykował, choć jeśli to zrobi na pewno będzie ciekawie. Władek wygląda, że po tych wszystkich prowokacjach Anglika podchodzi do walki bardzo emocjonalnie, jeśli tak jest rzeczywiście to może go zgubić. Na papierze zdecydowanym faworytem pozostaje jednak młodszy z braci Kliczko, ale wiadomo waga ciężka, każdy z nich ma młotek w łapie i każdy podejrzaną szczękę, pytanie kto mocno trafi jako pierwszy. Obym się mylił co do spodziewanego przebiegu walki i potyczka dostarczyła wielu emocji, które tak bardzo są potrzebne wyjątkowo nudnej królewskiej kategorii.

Na temat walki wypowiadał się też Michael Owen za pośrednictwem Twittera, rzecz jasna trzyma kciuki za rodaka: "I'm buzzing for the Haye fight on Saturday. I think he will win. Good luck @mrdavidhaye, bring the titles back to England."

W weekend oglądałem też galę Wojaka w Rzeszowie, ileż tam było emocji... <śpi> 3/5 walk zakończonych w pierwszej rundzie, zwycięstwa Polaków nad kelnerami / emerytami. Mimo wszystko na uwagę zasługuje powrót Artura Szpilki, po 1,5 rocznej odsiadce w zakładzie karnym, Polak efektownie zgasił światło swojemu rywalowi, tak naprawdę pierwszym wyprowadzonym ciosem. Gość ma talent do boksu, charakter, jeśli sobie poukłada w głowie pewne sprawy, bo jak na razie z tym kiepsko, to może być z niego spora pociecha w przyszłości, warto obserwować jego rozwój. Link do wideo poniżej, walka zaczyna się od 3:00.

[flash=450,300]http://www.youtube.com/v/XAn_BJuq6n4[/flash]
Szpilką to bym się tak nie podniecał, owszem chłopak zapowiada się nieźle ale na razie to tylko melodia przyszłości. W polsce to on kariery nie zrobi, musi wyjechać i próbować sił w USA (tam go kupią, oni lubią takich niegrzecznych chłopców). Podobno w lipcu ma walczyć na gali Kołodzieja, no i bardzo dobrze niech współpracuje z GBG bo inaczej będzie jak Wawrzyk uprawiał nekrofilie.

Co do walki Kliczko - Haye to cudów się nie spodziewam, nie bedę marnował sobie soboty żeby to oglądać i w niedziele sprawdze tylko wynik, ewentualnie obejrzę sobie gdzieś powtórkę. Angol dużo krzyczy, prowokuje ale nie sądze aby był w stanie wygrać z ukraińcem, w zasadzie nie widzę nikogo kto miał by z nim większe szansę.
110 kg Władymita do 96 Hayemakera podczas ważenia

[Obrazek: php5aUpyfHayeScales2.jpg]
[Obrazek: php9j5kraWladweighedin.jpg]
[Obrazek: phpZqNHIBStaredown.jpg]
[Obrazek: phpiAKsQDStaredowncontinues.jpg]
Już dzisiaj walka Władimira z Anglikiem i mam nadzieję, że Ukrainiec w końcu posadzi na czterech literach Haye'a. Niech mu wskaże miejsce w szeregu, a nie się chłopak rzuca. Dwa lata uciekał i szukał wymówek, aby tylko nie walczyć z którymś z braci Kliczko.

Mam nadzieję, że będzie to ciekawa i efektowna walka, a nie typowe szachy przez wszystkie rundy.
Jaroldz napisał(a):Już dzisiaj walka Władimira z Anglikiem i mam nadzieję, że Ukrainiec w końcu posadzi na czterech literach Haye'a. Niech mu wskaże miejsce w szeregu, a nie się chłopak rzuca.


A ja mimo wszystko będę za Hayem. To ciągłe wygrywanie Kliczków jest nudne i męczące, a tak to przynajmniej jakaś odmiana. A najbardziej to marzy mi się nokaut na Kliczce, no albo co najmniej nogdaun, wtedy dramatyczność samej walki tez by skoczyła do góry :-D Oby tylko Kliczko nie wygrał na punkty dziesięcioma oczkami u każdego z sędziów, bo to będzie oznaczać, że ta walka to będzie kliczkański standard Wink a tego przeciętny kibic, czyli ja po prostu nie chce :|
Jaroldz napisał(a):Dwa lata uciekał i szukał wymówek, aby tylko nie walczyć z którymś z braci Kliczko.
LOL :?:
Z punktu widzenia Anglika, Haye rozegrał to najlepiej jak się dało. Zdobył bezpiecznie WBA, ugrał podział 50/50, nakręcił olbrzymie zainteresowanie pojedynkiem za co jak słusznie powiedział Angol w jednym z ostatnich wywiadów - Kliczko mu powinien stopy całować, za walkę obydwaj dostaną gigantyczną wypłatę jak na dzisiejszą wagę ciężką. Perfekcyjnie to rozegrał, a nie "uciekał i szukał wymówek".

robaldo napisał(a):Oby tylko Kliczko nie wygrał na punkty dziesięcioma oczkami u każdego z sędziów, bo to będzie oznaczać, że ta walka to będzie kliczkański standard Wink
"Kliczkański standard" jak to nazwałeś, to mozolne acz konsekwentne rozbijanie przeciwnika i nokaut w końcowej fazie pojedynku. Na punkty to oni za często nie mieli przyjemności wygrywać.

PS. Nogdaun... Nog-co? :-D
Adis napisał(a):"Kliczkański standard" jak to nazwałeś, to mozolne acz konsekwentne rozbijanie przeciwnika i nokaut w końcowej fazie pojedynku. Na punkty to oni za często nie mieli przyjemności wygrywać.

No w sumie, jakby się zastanowić... :-D

Adis napisał(a):PS. Nogdaun... Nog-co? :-D

Oj tam nokdaun, czy nogdaun...Kliczce to nie zrobi różnicy Wink
Władek może przegrać tą walkę tylko i wyłącznie w swojej głowie. Gdy nie poniosą go emocje i ustawi sobie Haymakera lewym prostym walka nie będzie trwała 12 rund. Obawiam się tylko, że pojedynek będzie podobny do rywalizacji Witalija Kliczko z Kevinem Johnsonem czy też Haye z Wałujewem (kto widział ten wie). Aczkolwiek w tym przypadku na punkty Haye nie wygra, musiałby się zdarzyć jakiś cud.

Do walki 5 godzin, nie mogę się doczekać Smile
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Przekierowanie