Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Boks i inne sporty walki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Mata napisał(a):Mnie tam jakoś Adamek nie przekonuję od początku , o sto razy wole i wolałem Michalczewskiego nokautującego jednego po drugim przeciwniku , eh piękne czasy nie to co teraz .

Michalczewskiego też lubie aczkolwiek trzeba przyznać że mógł osiągnąć dużo więcej. Mógł wyjechać do USA gdzie organizowane są walki z prawdziwego zdarzenia, a nie obijać średniaków w niemczech o pas WBO :|

Mata napisał(a):Pasy już nie mają takiego prestiżu jak kilka lat temu . Po prostu jak słyszę ile jest mistrzów i organizacji , normalnie omg ;/

Nie mają bo nie ma tak wielkich bokserów w wadze ciężkiej jak kiedyś, takich którzy potrafili posiadać pasy najważniejszych organizacji jednoszesnie. Dziś ci wszyscy obecni mistrzowie są kija warci. Każdy z nich gdyby trafił tylko na takiego kogoś jak Tyson czy Holyfield zostałby zniszczony w pare rund.
szmagel napisał(a):Michalczewskiego też lubie aczkolwiek trzeba przyznać że mógł osiągnąć dużo więcej.

Czy ja wiem , mimo wszystko był nie pokonany przez kilkadziesiąt walk i wreszcie wg mnie został przekręcony i stracił pas a później to była żenada której naprawdę żałuję bo mógł zakończyć karierę jako pokonany ale w pojedynku o werdykcie wywołującym wielkie kontrowersje a tak to ktoś go później znokautował i zawieszenie rękawic a szkoda , imo masz rację Niemcy to nie USA ale Tygrys to Tygrys , dla mnie zajebisty był i tyle Smile
Ogląda ktoś Pride'a ???
Ja ale tylko czasami , osobiście preferuję wrestling Big Grin
Wrestling jest dobry, :lol: goście się tłuką po twarzy łańcuchami, rzucają się o metalowe barierki a na ich ciele nie ma nawet jednego siniaka, o krwi nawet nie wspomnę.

Ja wole walki w klatkach Wink
dende napisał(a):Wrestling jest dobry, :lol: goście się tłuką po twarzy łańcuchami, rzucają się o metalowe barierki a na ich ciele nie ma nawet jednego siniaka, o krwi nawet nie wspomnę.
Nie narzekaj tak co Big Grin

Nie ma to jak zamiast lin jest drut kolczasty
dende napisał(a):Wrestling jest dobry
Ah co to były za czasy Hulka Hogana Big Grin A teraz to już nic nie oglądam co się dzieje na ringu. Boks też jest w dołku i prawdziwych mistrzów obecnie ciężko uświadczyć.
Ja bardzo lubię oglądać K1, na Eurosporcie często leci, polecam naprawdę bardzo fajne Wink Jest kilka świetnych zawodników m.in. Semy Schilt, Remy Bonjasky, Ruslan Karaev i wiele innych.
Wrestling też kiedyś oglądałem ale to jest bajka, niby ekscytujące ale mnie już nie kręci.
Andrew może walczyć o pas po raz 5-ty!

onet.pl napisał(a):Jeśli Andrzej Gołota wygra swą listopadową walkę w Chinach, już 20 grudnia zmierzy się z rosyjskim gigantem, mierzącym 213 cm, Nikołajem Wałujewem o mistrzostwo świata federacji WBA - informuje "Polska - The Times".
20 grudnia w słynnej nowojorskiej hali Madison Square Garden Andrzej Gołota stanie przed piątą w karierze szansą wywalczenia tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej!

Jego rywalem będzie "Bestia ze Wschodu", czyli mierzący 213 cm wzrostu Rosjanin Nikołaj Wałujew. Kontrakt jest już podpisany, walka zatwierdzona przez federację WBA, której pas dzierży pięściarz z Sankt Petersburga. Pozostał "tylko" jeden drobiazg. 7 listopada w chińskim Czengdu Gołota musi wygrać z Rayem Austinem 12-rundową walkę, której stawką jest trofeum WBC International.
On tego Wałujewa w ogóle widział? Bo mam wrażenie, że jak go spotka w ringu to znów ucieknie do szatni :lol:
Moim skromnym zdaniem, z Wałujevem miałby większe szanse, niż choćby z Brewsterem... Wałujew jest wolny i dość statyczny, nie to co wariat Brewster, który od pierwszych sekund rzucił się na Andrzeja. A chyba wszyscy wiemy, że nasz bokser zaczyna walczyć dopiero po początkowych rundach, nie wiedzieć czemu. Big Grin
Oczywiście teraz to ciężko cokolwiek powiedzieć, ma już swoje lata i jego forma jest dla nas niewiadomą. W ostatnich walkach widać było zdecydowany brak szybkości, a i kondycja może siąść...
Wałujew to ociężały guliwer. Najlepszą bronią jest szybkość, najbardziej mnie rozbawia jego statyczny lewy prosty... cały czas tylko tą ręką operuje. Gołota musi najpierw pokonać tego Austina...
Miko napisał(a):Wałujew to ociężały guliwer. Najlepszą bronią jest szybkość, najbardziej mnie rozbawia jego statyczny lewy prosty... cały czas tylko tą ręką operuje.
Tu nie ma co się dziwić. On uprawia tą dyscyplinę tylko dlatego, że jest ponadwymiarowy. Bokser z niego żaden, techniki zero. Ledwo to się rusza po ringu. Jeśli tylko trafi na myślącego, dobrego technicznie i szybkiego rywala to już niekoniecznie musi być taki dobry.
Z braku wielkich mistrzów obecnie w tym sporcie trafiają się tacy jak Rosjanin.
Andrzej Gołota przegrał pojedynek z Rayem Austinem. Walka zapowiadana jako pojedynek wieczoru, zakontraktowana była na 12 rund, lecz zakończyła się już po pierwszych trzech minutach. Nie ma się chyba za bardzo co rozpisywać... Andrew pierwszy raz na deskach już po 3ch sekundach, następnie parę sekund później kontuzja lewej ręki (jak się okazało po walce zerwanie ścięgna lewego bicepsa i konieczność operacji) i bój o przetrwanie do gongu "dysponując" tylko jedną ręką... Szkoda Sad
Nie wiadomo czy to kontuzja czy coś innego. Mam nadzieję, że wróci bo to jest Gołota...on zawsze wraca. Szkoda takiej szansy na pas mistrza, Wałujew to najłatwiejszy przeciwnik obecnie.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Przekierowanie