Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Boks i inne sporty walki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Adamek przegrał już w warstwie kulturowej. Jakieś chujowe 'pamiętaj gdzie się urodziłeś", śpiewane jak na stypie. To sobie przypomniał, że jest z Polski i tu się ważne walki przegrywa. A Kliczko wyszedł z "Hells Bells", wyjebanym, potężnym kawałkiem, którego nie nagrano w ukraińskiej, krytej strzechą chałupie. Z AC/DC można tylko wygrać.
MONEY, THE P4P KING.
[Obrazek: 85603db4e5da93871788a3b23d82fde2-getty-505868119.jpg]
"Tak kończą frajerzy!"
[Obrazek: b9e5a419f4e762c552edfb918e702dcf-getty-125505562.jpg]

[Obrazek: 088407a642b52747f4256b2c636984a7-getty-125486817.jpg]

haters gonna hate
Cały Floyd 8-)
[Obrazek: s1j3hc.jpg]
:mrgreen:
Oby Pac-man zlał buraka na kwaśne jabłko. Uważa się za mistrza nad mistrzami a musi stosować takie triki żeby wygrać? Serio nie wiem czym się podniecać, buractwem? I jeszcze to skakanie do Larry'ego Merchanta po walce - szczyt buractwa Smile Dobrze mu się odwinął "I wish I was 50 years younger and I kicked your ass!" i jakoś Floyd zapomniał języka w gębie
Pacman niech najpierw odłoży strzykawki
Zobaczymy kto się będzie smiał po walce. O ile oczywiście Floyd znów nie stchórzy i do niej dojdzie w końcu Tongue
Jak na razie to Pacman spierdala od testów aż miło. Zresztą: "Jeśli mówicie >Pacquiao<, myślicie - to facet, który chce walczyć z Floydem. Jeśli mówicie >Mayweather<, to stwierdzacie, że on zawsze jest wielki." Nie muszę chyba dodawać, czyj cytat? Wink

Uważa się za mistrza i ma do tego pełne prawo, nie bawi się w żadne śmieszno-żałosne catchweight, nie dobija rywali, których pokonał wcześniej jego największy rywal, nie para się także nekrofilią. Floyd ma taki styl bycia, albo go lubisz, albo nienawidzisz. Buractwem to w tej walce był atak "z baśki" Ortiza, sfrustrowanego niemożnością trafienia przy linach Moneya. Floyd odpłacił mu pięknym za nadobne, co miał go może przytulić czy dać buziaka? (choć to akurat by się pewnie Ortizowi spodobało). Przyjął przeprosiny trzy razy, była komenda "let's go" więc zaatakował i dał rywalowi nauczkę, miał do tego pełne prawo ("protect yourself at all times"). Co do konfliktu na linii Merchant - Mayweather ten pierwszy nigdy nie był obiektywny względem tego drugiego, więc dlaczego Floyd miałby nagle pałać do niego miłością. Zachował sie jak zachował, nie chciało mu się słuchać jego kolejnego przytyku, Money nie da sobie w kaszę dmuchać, taki już jest.
Adis napisał(a):Jak na razie to Pacman spierdala od testów aż miło.

Ale za to Floyd rzuci wszystko, żeby go sprać na kwaśne jabłko. Obaj boją się tej walki jak ognia Tongue
Dlaczego niby miałby rezygnować z testów i ryzykować swoim zdrowiem? Ortiz jakoś nie miał z tym problemu i poddał się badaniom olimpijskim. Mayweather cały czas stawia sprawę jasno:
Cytat:Jest mi przykro z powodu fanów, którzy tak długo czekają na moją walkę z Pacquiao. - Chcę mieć jednak pewność, że gdy z kimś walczę, to obaj mamy na starcie równe szanse, że rywal jest w 100% czysty. No i tutaj mamy problem - on nie chce zgodzić się na takie same testy, które byłyby wykonywane na mnie. Trenuję zbyt ciężko, by pozwolić sobie na przegraną z kimś, kto mógłby oszukiwać. Nie twierdzę, że Manny Pacquiao wspomaga się jakimiś środkami. O to można podejrzewać każdego, ważne są dowody. Każdy kto będzie chciał wejść do ringu z Floydem Mayweatherem, będzie musiał poddać się tym testom. Wierzę, że nikt nie może mnie pokonać. Jeśli twierdzisz ze jesteś najlepszy, zgódź się na testy. Ja jestem najlepszy, dlatego się na nie zgadzam.
Pytanie dlaczego Puciao się na nie nie zgadza, co tylko budzi podejrzenia, że może mieć coś do ukrycia.
To w boksie nie ma obowiązkowych testów antydopingowych?
Jest coś takiego co niektórzy zwią honorem. I tak pewnie by wykończył Ortiza w kolejnych 3 rundach to po co takie coś? No ale taki ma styl bycia jak mówisz - dla mnie mega chujowy. Nigdy nie zrozumiem jak można mu kibicować - ale widać można Wink

Co do spiny z Merchantem - może i nie był obiektywny, nie będę wnikał. Natomiast wyzywanie dziadka od gówna publicznie ma niewiele wspólnego z jakakolwiek społeczną postawą. Powinien powiedzieć "nie będę odpowiadał na te pytania - do widzenia" i pójść w chuj. To bym rozumiał ale takie zachowanie? Jak dla mnie żałosne. Z bananowca się urwał, król świata Wink
Grzesiu Proksa, Super G! Cóż za pokaz boksu w wykonaniu Polaka! Na gali w Niemczech, w walce o pas Mistrza Europy Grzesiu ZDEMOLOWAŁ reprezentanta gospodarzy broniącego tytułu - Sebastiana Sylvetra, Niemiec nieustannie obijany przez trzy rundy, nie odważył się na wyjście do czwartej. Niesamowity talent, niezwykle widowiskowy styl walki, szybkość, luz, balans, pewność siebie. To zwycięstwo powinno mu otworzyć drzwi do kolejnych, jeszcze większych walk, prawdopodobnie w trochę dalszej perspektywie o pas mistrza świata.

[flash=450,350]http://www.youtube.com/v/5MIDMQdc484[/flash]
Lewy prosty z drugiej rundy! Miodzio. Całkowita dominacja. Bodaj w trzeciej rundzie Proksa przyjął na twarz jeden solidny cios, po czym się uśmiechną i rzucił do ataku.
Adis napisał(a):Jak na razie to Pacman spierdala od testów aż miło. Zresztą: "Jeśli mówicie >Pacquiao<, myślicie - to facet, który chce walczyć z Floydem. Jeśli mówicie >Mayweather<, to stwierdzacie, że on zawsze jest wielki." Nie muszę chyba dodawać, czyj cytat? Wink

Uważa się za mistrza i ma do tego pełne prawo, nie bawi się w żadne śmieszno-żałosne catchweight, nie dobija rywali, których pokonał wcześniej jego największy rywal, nie para się także nekrofilią. Floyd ma taki styl bycia, albo go lubisz, albo nienawidzisz. Buractwem to w tej walce był atak "z baśki" Ortiza, sfrustrowanego niemożnością trafienia przy linach Moneya. Floyd odpłacił mu pięknym za nadobne, co miał go może przytulić czy dać buziaka? (choć to akurat by się pewnie Ortizowi spodobało). Przyjął przeprosiny trzy razy, była komenda "let's go" więc zaatakował i dał rywalowi nauczkę, miał do tego pełne prawo ("protect yourself at all times"). Co do konfliktu na linii Merchant - Mayweather ten pierwszy nigdy nie był obiektywny względem tego drugiego, więc dlaczego Floyd miałby nagle pałać do niego miłością. Zachował sie jak zachował, nie chciało mu się słuchać jego kolejnego przytyku, Money nie da sobie w kaszę dmuchać, taki już jest.


Oglądałem tę walkę kilka razy i jakoś nie zauważyłem ani nie usłyszałem aby sędzia powiedział jakakolwiek komendę. Nawet komentatorzy mówili ze nie dał komendy do boksowania! Co z tego że Ortiz sfaulował? Dostał za to ujemne pkt a nie zrobił krzywdy przeciwnikowi. A burak szykował się na zadanie ciosu zaraz po przeprosinach bo było widać jak wysoko trzyma gardę gdy Ortiz go przepraszał. Z drugiej strony to winna sędziego bo w tym momencie w ogóle nie interesował się walką tylko patrzył gdzieś chyba w stronę stolika sędziowskiego. Federacja powinna odebrać tytuł za takie zagranie Floyda
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Przekierowanie