Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Używki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28
dende napisał(a):
chazy napisał(a):sądze, że nie ma tutaj Policji Smile

Nie byłbym tego taki pewien, pełno podejrzanych typów się tu kręci.

Tak tak, bójcie się bójcie Chack Norris czuwa
dende napisał(a):
chazy napisał(a):sądze, że nie ma tutaj Policji Smile

Nie byłbym tego taki pewien, pełno podejrzanych typów się tu kręci.

stary, powiedz mi, gdzie nie kręcą się podejrzani ludzie?
w Kościołach, w szkołach, na ulicach, a nawet w kiblach.
wszędzie są ludzie odstający od normy, w negatywnym tego słowa znaczeniu.
chazy napisał(a):stary, powiedz mi, gdzie nie kręcą się podejrzani ludzie?
w Kościołach, w szkołach, na ulicach, a nawet w kiblach.
wszędzie są ludzie odstający od normy, w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Nie chodzi o ludzi, tylko o sam fakt. Skoro jarasz, to nie mów o tym publicznie Wink Raz drugi nic się nie stanie. A za trzecim razem ktoś może Cię wsypać. Na około pełno zawistnych ludzi ;]
No to co. Zawsze możesz powiedzieć że chciałeś przyszpanować że jesteś taki coolerski że jarasz zioło, a widziałeś je tylko raz w telewizji, za co i tak oberwałeś w dupę od mamy. Przecież nie będą czaić się na jakiegoś gościa z internetu co napisał że lubi przypalić.
Swoją drogą, można takie rzeczy robić na legalu. W Smart Shopie możesz kupić rzeczy, które działają jak marihuana, a nią nie są. I jest to stuprocentowo legalne.
pan_opticum napisał(a):Swoją drogą, można takie rzeczy robić na legalu. W Smart Shopie możesz kupić rzeczy, które działają jak marihuana, a nią nie są. I jest to stuprocentowo legalne.

No oczywiście, że są. Ale wątpię żeby te ziołowe mieszanki dawały takie efekty jak marihuana. Zresztą one są droższe, a skarbówka, policja i inne podobne instytucje już się zajmują takimi lokalami/sklepami.
pan_opticum napisał(a):No to co. Zawsze możesz powiedzieć że chciałeś przyszpanować że jesteś taki coolerski że jarasz zioło, a widziałeś je tylko raz w telewizji, za co i tak oberwałeś w dupę od mamy. Przecież nie będą czaić się na jakiegoś gościa z internetu co napisał że lubi przypalić.
Swoją drogą, można takie rzeczy robić na legalu. W Smart Shopie możesz kupić rzeczy, które działają jak marihuana, a nią nie są. I jest to stuprocentowo legalne.


raczej daleko mi do lanserów spod bloków, którzy gadają, jacy to oni są zajebiści.
temat 'używki', więc napisałem to, co zażywam, oczywiście w małych ilościach, nieczęsto.
do takich zabaw potrzebny jest zdrowy rozsądek, a przede wszystkim trzeba palić z odpowiedzialnymi ludźmi, albo samemu trzeba być odpowiedzialnym.
inne opcje nie wchodzą w grę.
mlody_unw napisał(a):
chazy napisał(a):stary, powiedz mi, gdzie nie kręcą się podejrzani ludzie?
w Kościołach, w szkołach, na ulicach, a nawet w kiblach.
wszędzie są ludzie odstający od normy, w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Nie chodzi o ludzi, tylko o sam fakt. Skoro jarasz, to nie mów o tym publicznie Wink Raz drugi nic się nie stanie. A za trzecim razem ktoś może Cię wsypać. Na około pełno zawistnych ludzi ;]


tutaj nawet nie chodzi o samą zawiść, taki mechanizm, widzisz coś, co jest niezgodne z Naszym prawem, lecisz z tym na psy.
czysta głupota, kompletny idiotyzm, oczywiście w tym przypadku.

marihuana nigdy krzywdy ludziom nie zrobiła, to ludzie robią krzywde marihuanie, bo zachowują się po niej często jak debile, co człowiek patrzący z boku może uznać za szkodliwe zachowanie nie tylko dla samej jednostki palącej, ale dla społeczeństwa.
nie stwierdzono na przykład, aby ktoś umarł po przedawkowaniu marihuany, gdyż dawka śmiertelna jest szacowana na 20 000 do 40 000 pojedynczych dawek.
poza tym różnie na ludzi działa alkohol, różnie działa marihuana, wszystko zależy od organizmy.
ale jeśli ktoś robi krzywdę sobie bądź innemu człowiekowi po alkoholu czy marihuanie, to powinna ta osoba być jedyną oskarżoną, a nie wina ląduje po stronie używki.
trzeba wiedzieć, kiedy skończyć, rozsądek i dojrzałość do tego typu zabaw.
palisz albo pijesz = nie robisz z siebie idioty i nie odpierdalasz dziwnych akcji, a jak nie, to zajmij się struganiem marionetki z drewna albo hodowlą patyczaków.
chazy napisał(a):marihuana nigdy krzywdy ludziom nie zrobiła, to ludzie robią krzywde marihuanie

K.O
chazy napisał(a):nie stwierdzono na przykład, aby ktoś umarł po przedawkowaniu marihuany, gdyż dawka śmiertelna jest szacowana na 20 000 do 40 000 pojedynczych dawek.

Po marihuanie nie. Ale od podejścia "marihuana nigdy nic nikomu nie zrobiła" bardzo blisko do "amfetamina nikomu nic nie zrobiła a przynajmniej lepiej się uczysz" a stąd już bardzo blisko do wielu ciekawych rzeczy, których nie opanujesz sam.

Znam osobiście człowieka, który też zaczynał od marihuany, też wygłaszał takie teorie i też z całym przekonaniem mówił, że on wie kiedy przestać i że nigdy nie weźmie nic mocniejszego. Po kilku latach wylądował najpierw w Monarze a potem w ośrodku odwykowym. Miał dużo szczęścia, że miał rodzinę, która poświęciła naprawdę dużo aby go ratować bo samemu wygrać z narkotykami się nie da. Teraz już powoli z tego wychodzi ale i tak ten epizod zniszczył mu życie. Bo zamiast kończyć teraz studia to w wieku 23 lat jest bez matury, z "brudnym" życiorysem i zniszczonym od narkotyków mózgiem.

I nie jest to odosobniony przypadek. Większość narkomanów zaczyna od trawki, mało kto jest taki głupi żeby zaczynać od mocniejszych używek. Większość też zarzeka się, że nigdy nie pójdą dalej. 80-90% tych co się wciągają i palą regularnie idzie dalej.

Marihuana nie jest zakazana przez przypadek czy (jak twierdzą miłośnicy teorii spiskowych) dlatego, że jest konkurencją dla koncernów alkoholowych. Trawa uzależnia kilkukrotnie bardziej od alkoholu. A kiedy już się uzależnisz to jeśli nikt Ci nie pomoże zawczasu to zawsze przychodzi ten moment, że sięgasz po coś mocniejszego.

Szczerze mówiąc swego czasu też się dałem kilka razy namówić i osobiście do teraz tego żałuje.

Może to brzmi jak jakieś głupie moralizatorskie ale myślę, że większość z Was prędzej czy później to zrozumie (przynajmniej tego Wam życzę). Szczególnie Ci co obracają się w tym światku w końcu spotkają się z przypadkami, których nie chcieli by widzieć. Oby te przypadki zadziałały na Was jak otrzeźwienie bo można naprawdę niefajnie spaprać sobie całe życie.

I nie mówi tego ktoś kto jest całkowicie negatywnie nastawiony do wszelkich używek. Osobiście nie żałuje sobie alkoholu na imprezach. Ale obracałem się w różnym towarzystwie i na własne oczy widziałem co robią z człowiekiem narkotyki i alkoholowi do nich bardzo daleko.
chazy napisał(a):nie stwierdzono na przykład, aby ktoś umarł po przedawkowaniu marihuany, gdyż dawka śmiertelna jest szacowana na 20 000 do 40 000 pojedynczych dawek.

Może i nie zabija ale receptorki się pobudzają i adaptują organizm do odebranego sygnału poprzez zmianę metabolizmu, a to bez konsekwencji nie pozostaje. Poza tym nie jarasz kolego czystego THC, dlatego życzę miłego zdychania na raka płuc/krtani + wspaniałych dziur w mózgu Wink
fidain napisał(a):Trawa uzależnia kilkukrotnie bardziej od alkoholu.

Mmmm wątpię. Ogólnie nie wierzę za bardzo w nałogi. Tzn. że jakiś mógłby mnie dopaść. Fajek nie jaram, wódki dzień w dzień nie piję ... Jedyne uzależnienie to chyba ... komputer :|
Cytat:
Po marihuanie nie. Ale od podejścia "marihuana nigdy nic nikomu nie zrobiła" bardzo blisko do "amfetamina nikomu nic nie zrobiła a przynajmniej lepiej się uczysz" a stąd już bardzo blisko do wielu ciekawych rzeczy, których nie opanujesz sam.
Cytat:

różnica jest taka, że ludzie, którzy już nie czują marihuany palą dziennie po 1 gramie albo i lepiej, ja nigdy nie wypaliłem grama na jeden dzień, jak mam, to gram starcza na 3 osoby bez problemu na dwa dni.
marihuana uzależnia psychicznie, to znaczy, ze wiesz, czuje, że jest Ci lepiej, masz lepsze samopoczucie, etc.
nie można porównywać alkoholu do marihuany, bo to dwie różne używki.

edit:
a i oczywiście nie chce namawiać nikogo do marihuany.
wiem, że kiedyś przestanę palić, bo przestanie mnie to jarać, ale dopóki jeszcze jest fajnie, to to robię.

z założenia jestem człowiekiem, który dotrzymuje postanowień, żadnego innego gówna nie tknę.


Używaj funkcji edytuj, zamiast pisać jednego posta pod drugim/ sebos
chazy napisał(a):różnica jest taka, że ludzie, którzy już nie czują marihuany palą dziennie po 1 gramie albo i lepiej

Marihuana nie działa jak alkohol. Organizm się do niej nie przyzwyczaja tak łatwo, a dawki nie powinny się zwiększać.

chazy napisał(a):jak mam, to gram starcza na 3 osoby bez problemu na dwa dni.

No to albo mało palicie, albo macie duże sztuki Wink

chazy napisał(a):to znaczy, ze wiesz, czuje, że jest Ci lepiej, masz lepsze samopoczucie

To zależy od stanu w jakim się znajdujesz. Jeżeli masz powiedzmy, lepszy okres w życiu to ok. Ale odradzam palić osobom, które akurat borykają się z jakimiś problemami. Bo wtedy nie pomaga.
chazy napisał(a):ale dopóki jeszcze jest fajnie, to to robię

Aha, czyli jak trawka Ci zniszczy mózg, to wtedy już nie będzie fajnie? Nie wątpie. Marihuana odkłada się w mózgu, to, co wypalisz, nie wydalisz nigdy do końca. Niszczy masę komórek i wpływa na układ nerwowy. I zostaje w organizmie. Bo jak alkohol wylejesz, wyrzygasz, czy zrobisz kac-kupkę, to to wydalisz. Marihuany do końca nie wydalisz, ona zostaje. I później może dać o sobie znać :] Także takie gadanie, że nigdy nic nikomu nie zrobiła, jest durne.

Sam nie mam nic do marihuany. Paliłem kilka razy, tripu nigdy nie miałem. Ale jakoś mnie do tego nie ciągnie. Pozdro
Co z ciebie za rastaWink.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28
Przekierowanie