Minh napisał(a):dende napisał(a):Wg mnie jest wart 30mln. Skoro na flegmatycznego Berbatova znalazły się takie pieniądze, to na Teveza tym bardziej.
Berbatov jest o jakąś klasę lepszy od Teveza.
Rooney jest o klasę lepszy od Berbatova.
Potrzebny jest nam Argentyńczyk to jest pewne. Dwójka napastników nie zajdziemy daleko. W meczu z Fulham wrócił stary dobry Carlitos i wierzę , że nie był to tylko i wyłącznie jeden mecz. Brakuje mu przede wszystkim ciągu meczowego. Grając raz na 5 meczy czy też wchodząc na ostatni kwadrans wiele nie zdziała.
Tevez w meczu z Fulham > Berbatov. Jednak cały czas musi udowadniać swoją przydatność w zespole. Może SAF desygnuje go do gry z Interem , kto to wie .
PS:Głos na opcje nr 2.
Minh napisał(a):Berbatov jest o jakąś klasę lepszy od Teveza.
Twoje zdanie. Dla mnie lepszy jest Tevez.
Mata napisał(a):Rooney jest o klasę lepszy od Berbatova.
:? Niekoniecznie, po prostu to dwa inne typy piłkarzy, ale Berbę postawiłbym na równi z Ronaldo i Waynem. Każdego z nich stać na sezon, taki jak w poprzednim roku miał Portugalczyk, każdego stać na bycie najlepszym na świecie.
dende napisał(a):Twoje zdanie. Dla mnie lepszy jest Tevez.
Jedyny element, w którym lepszy jest Tevez to waleczność. Wszystko inne (technika, gra głową szybkość, przegląd pola itd) jest atutem Berbatova. Czyż tak nie jest? :>
Tevez już drugi sezon gra w United, w tym czasie od bohatera stał się teraz żelaznym ale jakże potrzebnym zawodnikiem. Nawet w FA Cup bądź Carling Cup Tevez jest na wagę złota... mimo, że wadą Carlosa jest brak szybkości to nadrabia to walecznością, rzecz jasna nie z każdym rywalem wychodzi to na dobre drużynie, trzeba go kupić, niestety ale rotacja będąca w United w ataku potrzebuje takich złotych dublerów jak Argentina. Kupmy go ale nie za 30 mln.
Musimy mieć Carlosa w swoich szeregach, bo mimo iż w tym sezonie spędza dużo czasu na ławce rezerwowych, to nadal jest bardzo wartościowym zawodnikiem i nadal jest przydatny naszemu zespołowi.
Cytat:Jedyny element, w którym lepszy jest Tevez to waleczność. Wszystko inne (technika, gra głową szybkość, przegląd pola itd) jest atutem Berbatova. Czyż tak nie jest? :>
Wolniejszym od Berbatova to już nie można chyba być.
Chudy napisał(a):Wolniejszym od Berbatova to już nie można chyba być.
Mogę się założyć o 100 zł, że Tevez jest wolniejszy od Bułgara
Nie bądź taki pewny
Mimo, że Tevez to wolny zawodnik to nie wydaje mi się, żeby Berbatov był od niego szybszy.
Minh napisał(a):Mogę się założyć o 100 zł, że Tevez jest wolniejszy od Bułgara
To się prędko nie wypłacisz , bo ja mogę podbić stawkę o jedno "0"
W sumie trudno coś takiego określić. Trzeba by pojechać na trening United ;p
No ale co nie zmienia faktu, że Tevez jest mega wolnym zawodnikiem. A Berbatov jak biegnie z piłką, dzięki jego technice, nawet jeśli jest wolniejszy, trudniej odebrać mu piłkę biegnąc za nim
I tak Berba jest lepszy od Teveza ;p
Ale jakby przeprowadzić test: bieg na 100 metrów to wydaje mi się, że jednak Tevez dobiegłby szybciej do mety
Jakiś taki bardziej zwinny się wydaje. Może dlatego też niektórzy czepiają się jego szybkości, bo niscy zawodnicy zazwyczaj są szybcy.
Ta plotka o powolności Bułgara to złudzenie, może wynikające ze specyfiku ruchu ale już nie raz prowadząc piłkę przy nodze, wygrywał pojedynki biegowe z obrońcami odstawiając ich na krótkich odcinkach o parę metrów, mimo że wyglądał bardzo flegmatycznie. Poza tym jemu tak łatwo piłka od nogi nie odskakuje
raz czy dwa razy może tak było.
Co do Teveza to przecież dobrze panuje nad piłką nawet w pojedynku z więcej niż jednym obrońcą. Wygrywał nie raz pojedynki biegowe, nawet jeżeli jest taki wolny to przez to że potrafi nagle zmienić kierunek dryblingu.Z drugiej strony jakoś "chętniej" biegnie do innych piłek, szybciej napewno ma lepszy reflex. Jest też silniejszy, bo ile razy to Berbatov sie wkurzał że przegrał pojedynek bark w bark, patrząc na sędziego. Tevez walczy do końca.
Każdy z nich ma swój styl, w tym przypadku ta różnica stylów jest wręcz ogromna.Bułgar stawia przede wszystkim na technikę, dysponuje świetnym przeglądem pola, umiejętnie potrafi zastawić ciałem piłkę.Argentyńczyk stawia głównie na siłę, na walkę, a ta tutaj w Anglii i ogólnie na Wyspach jest wielce ceniona.Brak goli nadrabia właśnie tą wolą walki na boisku, zaś Dymitar asystuje, przez co należy mu dopisać dużego plusa.
Najbardziej w postawie Berbatowa na boisku denerwuje mnie to truchtanie, patrzenie na przeciwnika jak ten dalej sobie bez jakichkolwiek problemów biegnie w stronę naszej bramki.Bynajmniej nie uważam, że nie wykazuje chęci do gry, pomocy drużynie.
Rzeczą dość oczywistą jest iż napastnik jako tako nie powinien pracować i w pomocy i w defensywnie, aczkolwiek kiedy rywal jest w zasięgu należało by mu trochę poprzeszkadzać w rozgrywaniu.
,,Carlitos'' o dziwo jak na napastnika często wraca się pod pole karne, pracuje w pomocy i przeszkadza przeciwnikowi już na ich połowie, to taki drugi nasz Rooney, jednakże z Anglikiem nie może raczej równać się nikt w tych sprawach.
W tym sezonie było kilka takich meczy, gdzie walka często liczyła się bardziej niż technika, pojedynek z ,,Kanonierami'' taki był.Takie pojedynki wymagają od każdego zawodnika ogromnej walki, poświęcenia, a tego nie zobaczyłem wówczas u Dymitara, może gdyby grał Carlos linia pomocy ,,The Gunners'' nie miała by na tyle swobody.
Reasumując wychodzi na równo, ale jak do tej pory Ferguson stawia na reprezentanta Bułgarii.