Zapewniam Cię, że na głowę nic mi nie upadło. Być może wpływ na taką opinię, ma fakt, że kiedyś Rooney'a ubóstwiałem. Za walkę, determinację i poświęcenie dla zespołu. A teraz jestem zawiedziony bardzo mocno... (w sumie to zawiedziony byłem w 2010, teraz jego zachowanie już mnie zupełnie nie dziwi).
No właśnie ja mam tak samo. Zawiedziony niemiłosiernie byłem w 2010r.. Od tego czasu patrzyłem na Rooneya zupełnie inaczej i mnie nie zdziwiło jakoś wybitnie, że chce odchodzić. Toteż go nie hejtuję, bo mi się parę lat temu otworzyły oczy.
Jemu powinni w tym momencie dać nowy kontrakt, zmniejszając tygodniówkę. Jak dostanie nowy z większą tygodniówką - to będzie trochę parodia.
Dwa razy wypiął się na klub, a teraz jeszcze żąda (według mediów) przeprosin od klubu. Chyba nie wytrzymam...
No, niesamowity troll. Ale jak sobie wyobrażę RvP, Rooneya [w formie, po ostatniej podwyżce to był znakomity zawodnik], Kagawę, Thiago, ogarniętym Zahą + może Strootmanem i jakimś mocnym skrzydłowym to trochę bania wybucha. Ale cóż - zobaczymy, jak to będzie wyglądało.
Wydaje mi się, że nie ma opcji na grę Rooneyem, Robinem i Kagawą na ich nominalnych pozycjach. Więc albo RvP + Rooney, albo RvP + Kagawa albo Kagawa + Rooney. Z tym, że najlepsze opcje są numer 1 i 2.
Nie no, wiadomo, że wszystkiego nie da się na boisku pomieścić na swoich nominalnych pozycjach. Chodziło mi bardziej o bogactwo/siłę rażenia.
Rzekomy wymóg Rooneya dotyczący oficjalnych przeprosin ze strony klubu wygląda na sensację dziennikarską, ja w to nie wierzę. Zaznaczam, że nie jestem jednym z obrońców snajpera z Liverpoolu, ale nie dajmy się zwariować. David Moyes moim zdaniem postąpił bardzo mądrze odkładając poważną rozmowę z Rooneyem o kilka tygodni do puki sam nie wróci z urlopu. Rooney ochłonął, miał czas zastanowić się na spokojnie co jest dla niego najlepsze podczas 6-godzinnego przeszczepiania włosów. Teraz kiedy już sierść z klaty powędrowała na czubek głowy może myśli nie będą z niej tak szybko uciekać? Panowie pogadają, potem Wayne poprosi żonę, żeby mu przetłumaczyła i w ciągu paru dni dowiemy się czy Rooneya czeka nowy początek w United, czy też w Chelsea, bo w inny kierunek typu Arsenal, czy Real nie wierzę wcale.
Ja za to kompletnie nie kupuję kierunku Chelsea.
Hubson napisał(a):Ja za to kompletnie nie kupuję kierunku Chelsea.
Teraz wygląda na to, że Chelsea jest ustawione pod względem napastników, więc jest to może mniej realna opcja niż parę dni temu. Cavani, Ba, Torres, Lukkaku ta czwórka wygląda co najmniej przyzwoicie, a jeszcze niedawno nie miał kto tam strzelać goli...
Wszystko jedno gdzie Rooney odejdzie, moim zdaniem JEŚLI faktycznie miałby przyjść Thiago, to grzechem byłoby nie wystawiać mu do współpracy Kagawy. Jak dla mnie jeśli tylko udałoby się opchnąć Rooneya poza Premier League to należy to zrobić.
Mam wrażenie, że dla większości z was RVP jest już o wiele bardziej ceniony jako piłkarz United niż Rooney.
Bo tak jest. Piłkarsko są na podobnym poziomie a w zeszłym sezonie pierdyliard razy bardziej przydatny był Robin. Nie ma się co dziwić że ludzie stracili zaufanie i sympatię do Roo po tych cyrkach (po raz drugi!!!) z kontraktem. A że doszła do tego kiepska forma i mały wpływ na drużynę tak wiele osób-w tym ja-jest zdania że Rooney temu klubowi niezbędny nie jest.
Piłkarsko nie są na podobnym poziomie. Technicznie Holender zjada na śniadanie Anglika, a fizycznie ten drugi nie jest natomiast tak mocny jak kiedyś.
Dziwisz się? Rooney drugi raz dał wszystkim powód by cenić go mniej od każdego z zawodników w kadrze zespole.
Jeśli tolerujesz zawodnika, który ma głębokim poważaniu zespół, który dał mu wszystko, to już Twój problem.