E tam, Phelan nie jest wiarygodnym źródłem. Jakby Rooney to powiedział to dopiero wtedy Undermine by uwierzył. Chociaż mógł mieć pistolet przy głowie i mu kazali tak powiedzieć.
Cytat:Nie licz jednak na to, że ludzie oglądający United są ślepi i głupi i nie zauważą tych bzdur.
To jest niesamowite, że niechęć przesłania Ci oczywiste fakty, czepiając się
gry Rooney'a. Valencia, Welbeck, było kilku piłkarzy którzy rozegrali bardzo zły sezon - Rooney do nich nie należy.
Cytat:Phelan potwierdził w wywiadzie dla BBC, że Roo prosił 2 razy o transfer.
No i ok. Tylko należy się zastanowić dlaczego dochodzi do takiej sytuacji. I obarczanie całą winą Rooney'a jest wygodne, ale bardzo rzadko jest tak, że sprawa jest czarno-biała.
Welbeck rozegral bardzo zły sezon? :O Pod względem strzeleckim napewno, ale co do jego gry to nie mam żadnych pretensji.
Rooney raz prosił o transfer w 2010 roku, drugi raz podobno teraz. Wywiad jest na manutd.com.pl.
Zawsze wydawało mi się, że liczy się efektywność.
Może jak zaczniesz oglądać mecze to zwrócisz uwagę na coś innego jak tylko suche liczby
Undermine napisał(a):I obarczanie całą winą Rooney'a jest wygodne, ale bardzo rzadko jest tak, że sprawa jest czarno-biała.
Tak samo jak to, że wszystko jest winą Fergusona w przypadku poprzednich dużych rozstań z klubem. Kto nie pasuje do koncepcji Szkota wylatuje. Szkody to klubowi nie przyniosło, wręcz przeciwnie. Nikt nie jest ważniejszy niż klub.
Gdyby Wayne był absolutnie pierwszoplanową postacią w zespole (tak jak kiedyś np. Beckham) to bym sobie nie wyobrażał pożegnania. Obecnie Roo ma mniejszy wpływ na drużynę. Bez niego klub sobie świetnie poradzi.
Mi wystarcza jedna rzecz przez którą nie widzę już przyszłości Rooneya w United-prosi o transfer po raz DRUGI. Takie są fakty, po raz kolejny zgłasza chęć odejścia z klubu. Dla mnie to już nieważne czy ma ku temu powody czy nie. O ile powodem można nazwać to że nie grał tak często jakby chciał i tam gdzie by chciał. W takiej sytuacji wypada tylko podziękować za dotychczasową grę i opchnąć za jak największą kasę do PSG/Monaco. Chyba że ktoś woli mieć w składzie kolesia który jeśli zostanie to za dwa lata odstawi taką samą szopkę. Mogę się o to założyć.
(02-07-2013 15:50)michal85 napisał(a): [ -> ]Może jak zaczniesz oglądać mecze to zwrócisz uwagę na coś innego jak tylko suche liczby
Ty się chyba z czymś na głowy zamieniłeś. Wayne w tym sezonie zapewnił nam punkty z:
Stoke(2), Arsenalem(2), Reading(3), City(3), So'ton(3), Fulham(2), Reading(2).
Krótko mówiąc, dzięki asystom i bramkom Rooney'a United zdobyło 17 punktów więcej.
Oczywiście trzeba teraz wytłumaczyć paru opornym: ta statystyka nie oznacza, że gdyby zamiast Roo grał Welbz/Groszek to United przerżnęłoby te mecze(większość z nich raczej MU by wygrał tak czy inaczej), ale oddaje, że mimo nieco gorszej formy i problemów zdrowotnych, Roo w 7 meczach potrafił przesądzić o zwycięstwie.
W Lidze Mistrzów jego gole i asysty zapewniły zwycięstwa z Bragą i Cluj.
Naprawdę są zawodnicy którzy powinni pożegnać się z klubem(Valencia, Nani, Anderson, Valencia, Macheda, Valencia) ale Rooney? Liczę, że Moyes się z nim dogada.
Cytat:którą nie widzę już przyszłości Rooneya w United-prosi o transfer po raz DRUGI. Takie są fakty, po raz kolejny zgłasza chęć odejścia z klubu
Ronaldo też chciał odejść
I wyprosił to swoje odejście. Masz do niego pretensje?
I dalej opowiadasz o liczbach, nic więcej. To jedyny twój argument. W ogóle nawet nie przyjmujesz do świadomości tego, że już w przeszłości bywali tacy, którzy mieli nie gorsze statystyki, a dopiero po odsunięciu ich od składu zespół(!) zaczął prezentować się znacznie lepiej (RvN). Piłka nozna to coś więcej niż statystyka, choć i ja ją bardzo lubię, ale pomimo wszystko nie powinna być ona jedynym argumentem w dyskusji.
Proszę o podanie skąd wzięło ci się te 17 punktów. 2 ze stoke bo co ? Bo strzelił samobója ? Bo dzięki niemu musieliśmy gonić wynik, a on dopiero dobił Stoke? A może chodzi o jego całą karierę, bo na wyjeździe również nie przyczynił się zbytnio do zwycięstwa ?
Cytat:Ronaldo też chciał odejść Wink I wyprosił to swoje odejście. Masz do niego pretensje?
Nie zestawiajmy szamba z perfumerią.
(02-07-2013 21:48)Undermine napisał(a): [ -> ]Ronaldo też chciał odejść I wyprosił to swoje odejście. Masz do niego pretensje?
Nie. A czy ja gdzieś napisałem że mam pretensje do Rooneya? Chce odejść-jego sprawa, gość stał mi się obojętny już trzy lata temu po tej pierwszej aferze.
Cytat:Piłka nozna to coś więcej niż statystyka, choć i ja ją bardzo lubię, ale pomimo wszystko nie powinna być ona jedynym argumentem w dyskusji.
Bo ja kompletnie nie zgadzam sie z tym, że źle gra. Piszesz, że nie gra już z takim zaangażowaniem(polecam obejrzeć jeszcze raz derby 3:2), nie ma takiego podania(Aston Villa?) czy szybkości a dla mnie to są bzdury bo nie da się ukryć - jest zniżka formy(2 kontuzje w trakcie sezonu pewnie miały na to jakiś wpływ) a mimo to jest bardzo wartościowym graczem dla zespołu.
Cytat:Proszę o podanie skąd wzięło ci się te 17 punktów. 2 ze stoke bo co ?
2 gole 1 asysta 1 samobój. 4:2 a bez niego 1:1.
Wyjebać Rooney'a, w jego miejsce wstawić Welbecka i jazda, chłopak na pewno zapewni nam worek bramek i trafienia z potęgami europejskiej piłki.No, w końcu strzelił bramkę Realowi.
Nie. Dać Kagawę. Proste.
Te punkty strasznie mocno naciągane. A drugi punkt na Stoke to jak obliczony ?
PS Nie mówię, że Roo wygląda za niezainteresowanego w każdym meczu. Niekiedy mu się chce i wtedy potrafi zagrać klasowy mecz. Tyle tylko, że częściej jest tak, że ze 3 razy odskoczy mu piłka i mamy obraz nędzy i rozpaczy. Jedno długie celne podanie na 5 wtedy średnio mnie jara. Dlatego też np. nigdy nie jarał mnie ot taki Gerrard. Może i statystycznie wygląda i tak dobrze, ale on jest dla mnie symbolem porażek reprezentacji.
Ja się powtórzę, dla mnie sytuacja jest prosta i klarowna i nie wiem o co się toczą dyskusję od paru stron. Wayne był czołówką światową jeszcze parę lat temu, jednak tą ścisłą nigdy nie był, ponieważ żeby do takiej należeć nie można schodzić poniżej pewnego poziomu, a Roo od zawsze miał kilka meczów w sezonie gdzie wiało drugą ligą z jego strony. Przez ostatnie dwa lata więcej było drobnych kontuzji, które wiemy jak bardzo wybijają go z rytmu, dlatego też tych drugoligowych meczów było więcej. Wiadomo były też tygodnie gdzie dzielił i rządził, ale już mniej. Na chwilę obecną Wayne czysto piłkarsko to nadal BARDZO dobry piłkarz, który będąc w formie jest w stanie rozstrzygać w pojedynkę najważniejsze mecze.
Jednak dla mnie i podejrzewam dla wielu kibiców problemem nie jest sfera piłkarska Roo, ale ta mentalna, osobowościowa. To, że dwa razy wypiął się na klub. To, że to nie jest już ten gość z pianą na ryju, gotowy oddać życie za ten klub. Po prostu za dużo się już wydarzyło kibic nie jest w stanie już kochać tego gościa, nie jest w stanie mu po raz drugi chociaż w 80% zaufać. Jeszcze inną sprawą o której wiele razy pisałem jest fakt, że w obecnej taktyce męczy się sam Roo jak i cały zespół z nim. Wayne jest NAPASTNIKIEM, nie ofensywnym pomocnikiem i nie wierzę byłby w stanie być lepszym na tej pozycji od ludzi którzy całe życie grają w tym sektorze boiska. Musiałby wykonać tytaniczną pracę, a na to się na zanosi. Oczywistą sprawą jest, że chętnych do gry jako napastnik jest za dużo i Wazza musi grać tego AMa.
RedLucas w zasadzie świetnie spuentował o co chodzi w całej sytuacji z Waynem. Ja bym jeszcze dodał od siebie, że Wayne jest emocjonalny, porywczy, na pewno nie wszystkie swoje decyzje i słowa przemyśla. Dodatkowo jeżeli ktoś mu podrzuca tego typu pomysły to takie są tego skutki. Jest prostolinijnym chłopakiem, nie myśli na chłodno. Konfrontacja z Fergusonem, który jest uparty i pewny swoich decyzji, a jednocześnie nie daje sobie wejść na głowę i szybko pozbywa się gwiazdorzenia może rodzić podobne skutki.