Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Wayne Rooney
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie wiadomo ile Mata kosztowałby na wolnym (czyt. letnim) rynku. To zależy ilu byłoby na niego chętnych, a gdyby zgłosił się taki PSG to pewnie dobiłoby do 50 baniek. Piszesz że rezygnujemy z filozofii że nikt nie jest większy niż klub. A nie zrezygnowaliśmy z niej czasem w 2010, przy pierwszym fochu Rooneya? Nie kto inny ale sam Ferguson dał Rooneyowi kontrakt taki jaki Anglik chciał. Dlaczego? Bo chcąc nie chcąc, dla wielu piłkarzy i kibiców na świecie ten klub ma w tej chwili twarz Rooneya. I brakiem transferów topowych graczy (nie liczę tutaj jednego RvP) i zatykaniem wszystkich dziur właśnie Rooneyem (nie dało się nim załatać tylko dziury po Scholesie) trochę Ferguson się do tego przyczynił. Gdybyśmy byli na szczycie, bili się o mistrzostwo, gracze walili by do nas drzwiami i oknami, moglibyśmy zaryzykować grę na przetrzymanie z Rooneyem. Po fiasku letnich transferów, formie jaką prezentujemy i stanie w jakim znajduje się nasz klub, widocznie uznano w klubie że to od Rooneya należy zacząć budowę nowego MU. I dać tym samym sygnał, że nadal jesteśmy ważnym graczem w Europie, a nie zmierzającą w zapomnienie legendą taką jak Liverpool. I tak biorąc na logikę, to trudno się temu dziwić. Sam Rooney śmiał się ze spekulacji na temat wglądu w transfery i reszty innych dodawanych przez prasę rzeczy. Można dyskutować czy piłkarsko Rooney jest tyle wart żeby płacić mu taką tygodniówkę. Marketingowo i mentalnie jest. Stety lub niestety, zleży od tego czy ktoś Wayne'a lubi czy nie Wink
bardziej się opłaca dać kontrakt Roo niż pozbywać się najważniejszego gracza i kupować nowego. Roo wykorzystał moment idealnie
A mniałęm nadzieje że go wywieziemy na taczkach jak Janukowycza Sad
tomtom napisał(a):Gdybyśmy byli na szczycie, bili się o mistrzostwo, gracze walili by do nas drzwiami i oknami

Dobry żartSmile W poprzednich sezonach byliśmy na szczycie, PL była nasza a w LM zawsze zachodziliśmy daleko. Widziałeś jakiś graczy którzy się do nas pchali? Bo ja nie i chyba nikt nie widział takich. Bo większość graczy wybierała kasę, którą oferowali Szejkowie z City lub Romek ze wschodu. Gdy byliśmy na szczycie to raczej do nas zgłaszały się kluby po graczy a nie odwrotnie.
Może nie do końca jasno się wyraziłem. Nie piszę o tym co było tylko o tym co jest. Ktoś gdzieś napisał, że po odejściu Fergusona trzeba zaczynać się przyzwyczajać do myśli, że MU od teraz będzie taki sam jak inne kluby. Kiedyś gracze może by się pchali, ale naszym menadżerem był skąpy szkot który nie lubił wywalać dużej kasy, a mimo to osiągał sukcesy. A kiedy chciał ściągnąć gwiazdę, to RvP wybrał United, pomimo kasy szejków z City. Teraz siłą rzeczy musi to wygladac inaczej. Gdybyśmy teraz grali o wygranie PL i CL, to oferując sumy zbliżone do pozostałych europejskich klubów nie mielibyśmy problemów z zastąpieniem Rooneya. Brak gry w przyszłym sezonie CL znacznie utrudni potencjalne negocjacje. Kontrakt Wayne'a jest dla ewentualnych nabytków swego rodzaju gwarancją, że w przyszłym roku wracamy do walki o najwyższe cele. Strata Roo mogłaby powodować, ze nawet mając do wyboru podobne pieniądze, topowi gracze wybieraliby inne kluby. Czy taka taktyka przyniesie skutek? Okaże się latem. Niby żartem, ale pewnie też nieprzypadkowo Mata po podpisaniu kontraktu stwierdził, że zacznie śledzić profil Rooneya na Twitterze dopiero kiedy podpisze on nowy kontrakt z United.
tomtom napisał(a):A kiedy chciał ściągnąć gwiazdę, to RvP wybrał United, pomimo kasy szejków z City.

Nie wszyscy myślą jak Robin i kierują się względami sportowymi. Większość leci na kasę patrz np Hazard. Ferguson miał po prostu coś w sobie że potrafił wyciągnąć 200% z gracza i nawet taki słaby Valencia wyglądał i grał jak zajebisty skrzydłowy. Bo za Fergusona było wielu dobrych graczy którzy byli do kupienia za grosze (np Wesley Sneijder) a on ich nie kupował. Także nawet teraz gdybyśmy byli na pierwszym miejscu w lidze z dużą przewagą to nie widziałbym dużej różnicy w chęciach przejścia do nas innych topowych zawodników bo jak już mówiłem, mało kto myśli teraz czysto sportowo, oczywiście zdarzają się wyjątki.
El Polako napisał(a):Nie wszyscy myślą jak Robin i kierują się względami sportowymi. Większość leci na kasę patrz np Hazard.
I tak bardzo źle wybrał?

El Polako napisał(a):Bo za Fergusona było wielu dobrych graczy którzy byli do kupienia za grosze (np Wesley Sneijder) a on ich nie kupował.
Nie pamiętam, czy to były takie grosze, ale tak czy siak chyba dobrze, że się nie udało kupić Sneijdera.
Krix napisał(a):I tak bardzo źle wybrał?

Wybrał nas bo wiedział że jesteśmy w stanie zagwarantować dużo więcej niż wysoka tygodniówka, wybrał względy sportowe i pewnie nie żałował bo wygrał ligę i zdobył najwięcej bramek w lidze. Jeśli obchodziło by go tylko ile kasy dostanie to pewnie grałby w City.

Krix napisał(a):Nie pamiętam, czy to były takie grosze, ale tak czy siak chyba dobrze, że się nie udało kupić Sneijdera.

Jeśli dobrze pamiętam (a jak nie to niech mnie ktoś poprawi) z Ajaxu trafił za +20 mln do Realu a po 3 latach (?) przeszedł do Interu za około 10 baniek gdzie grał sezony życia. Więc jeśli dla Ciebie 10 mln to dużo za takiego grajka no to ja nie wiem za ile Ty chcesz kupować dobrych graczy.
Panie samcro.
W pierwszym cytacie chodziło mi nie o wybór Robina, a o decyzję Hazarda.
W drugim cytacie skupiłem się na sadze transferowej z Wesleyem w roli głównej - czyli sytuacji, gdy odchodził z Interu, bo wtedy rzeczywiście był temat kupna tegoż zawodnika. Nie wydaje mi się, żeby taki temat był przy jego odejściu z Realu.
Rooney ma predyspozycje do bycia wielkim środkowymi pomocnikiem? Ciekawe niby jakie... zdecydowane nie dla Rooney'a jako pomocnika. Jak środkowy pomocnik ograniczałby naszą grę jeszcze bardziej niż grając na pozycji "10"
Jak zobaczyłem newsa, że Roo dostał opaskę, to oczywiście przyjąłem to z pogardą i zniesmaczeniem, ale nie było to aż tak silne, żeby kleić notkę na ten temat. Jednak jak wczoraj zobaczyłem tego człowieka wyprowadzającego na boisko mój ukochany klub, to aż mnie wzdrygnęło. Nie wiem, może mam błędne pojęcie na temat kapitana. Ale dla mnie to jest osoba, dla której klub nie jest tylko pracodawcą (wiem, że takich jest coraz mniej), dla której to wszystko coś znaczy, albo przynajmniej jest w 100% sumienna względem swojego pracodawcy.

Co mnie obchodzi, że jak mówi LVG, w chwili obecnej Roo jest wzorem na treningach i poza boiskiem. Naprawdę tylko to decyduje i opasce kapitańskiej? Jeśli tak, to sorry, mam utopijne podejście do tematu. Niemniej boli mnie to, że ktoś taki jest kapitanem Manchesteru United.
Jak dla mnie to w ogóle kpina, żeby ktoś kto nie chciał być w tym klubie był jego kapitanem. Niestety, ale stało się.

Jedyna nadzieja w tym, że Wilson/Welbeck będą w super formie i zepchną Wazzę na ławę Tongue
Kapitan jest istotny dla szatni. On ma załatwić sprawy drużyny, wystąpić w jej imieniu, motywować...
Ale to w ten sposób chcesz nam powiedzieć, że Rooney to ma?
Mimo wszystko - ma. To profesjonalista [jego zachowanie jednak temu przeczy, oksymoron trochę], najbardziej doświadczony w klubie chyba obecnie, nawygrywał się trochę, więc kapitan okej. Ale ja jestem fajbojem Rooneya, tak więc mną się nie przejmujcie i keep goin'.
Przekierowanie