Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Barclays Premiership
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ciampel napisał(a):W tych czasach wszystko może być plotką. Przecież sami tego nie wymyślamy, a opieramy się na angielskich serwisach. Ostatnio wszystkie były zasypane informacjami o tymże właśnie incydencie.

Plotka plotką, ale troche śmieszy mnie kiedy Onet.pl rzuci tekst typu " Mourinho odchodzi " i wtedy cały forumowy świat rozpisuje sie co to będzie Wink

Wtedy chodzi sie na oficjalną strone druzyny i patrzy sie czy jest takowa informacja, jeśli nie, darujmy sobie, tym bardziej speckulacje na temat odejscia Mourninho z Chelsea. On takim tchórzem nie jest..
Na onecie byłem zaledwie może raz w życiu, pare lat temu :mrgreen:

Ale na co najmniej 10 serwisach o UNITED - w tym manutd.com - pojawiły się newsy o słowach Fergusona na ten temat. Skoro on sam mówił, że nie chciałby, aby Jose odszedł, bo liga zdecydowanie straciłaby na smaczku, to coś w tym musi być. Przecież nie gadał bez pokrycia, jakieś podstawy na pewno posiadał.

Mi tam rybka - w sumie może zostać. Jeśli i on ma czasem kłopoty z ustawieniem takiej ekipy, to po jego odejściu Chelsea zmieniałaby trenera kilka razy w miesiącu. Żal ich zawsze trochę Wink
Ja osobiście mam wielki szacunek dla Newcastle. Szczególnie dla osoby Alana Shearera, który mógłgrać za kasę jak kazdy w Chelsea, a jednak wybrał NU bo to było jego rodzinne miasto i rodzinny klub. Osobiście mam nawet koszulkę Shearera i ciesze się, ze ten facet grał w Premiership. Teraz po jego odejsciu (strzelił dla NU 206 bramek, co jest rekordem wszechczasów w historii "the Toon's" jest dużo słabiej z wynikami.
Stojkovic napisał(a):który mógłgrać za kasę jak kazdy w Chelsea

Za jego czasów Romek jeszcze nie miał Chelsea w posiadaniu, więc w tym klubie na pewno nie grałby za kasę, ale rozumiem, że chodzi ci tylko o porównanie.
Shearer mógł grać w MU, jednak odrzucił tę propozycję i zdecydował się na występy w Newcastle. Stał się ikoną tego klubu i już na zawsze nią pozostanie. Wielki piłkarz!
Nie sądzę natomiast, że słaba dyspozycja Newcastle jest związana tylko z odejściem Shearera. Jeden zawodnik, nawet tak wybitny, nie jest w stanie sam decydować o losach zespołu.
Jak dla mnie Mourinho może zostać. Tak jak pisze Pejter gdyby został zwolniony to potem co chwile zwalniano by trenerów. Mamy taką sytuację w Polsce na przykładzie krakowskiej Wisły. Co chwilę przychodzi nowy trener, troszkę powinie mu sie noga i traci posadę. Jestem zdecydowanie przeciwko takim rozwiązaniom.

A wracając do Chelsea, może to tylko plotka, ale jednak po ostatnich wyczynach londyńskiej drużyny można po prosu wywnioskować, że jak nic się nie zmieni to niestety, ale cała wina zostanie zrzucona na trenera. Taka jest rzeczywistość dzisiejszego futbolu, z czym musimy się my, jako kibice, pogodzić.
Pejter napisał(a):Nie sądzę natomiast, że słaba dyspozycja Newcastle jest związana tylko z odejściem Shearera. Jeden zawodnik, nawet tak wybitny, nie jest w stanie sam decydować o losach zespołu.

A mnie sie wydaje, że jednak może mieć to wpływ na słabszą dyspozycję drużyny. Pomyśl tylko, co by było gdyby np. w Arsenalu zabrakło Henry'ego, a L'poolu Gerrarda. Czy sądzisz, że byłyby to te same drużyny, bez swoich największych atutów?
Nie te same, ale na pewno nie popadły od razu w jakiś wielki kryzys. Przecież Arsenal ostatnimi czasy dość długo radził sobie bez Henry'ego i nie wychodziło mu to źle.
Chodziło mi o to, że odejście Shearera nie jest jedynym i aż tak ważnym czynnikiem złej gry Newcastle. Na to złożyło się wiele elementów, ale wszędzie czytam, że kryzys jest związany z odejściem Alana - po prostu hiperbola.
Napewno nie jest to jedyny powód, Newcastle poprostu nie ma szczęścia do kupowania zawodników. Owen, Kluivert to nie były udane zakupy. Wydaje mi sie, że poprostu jakoś nie potrafią znaleźć tej przyczyny słabej gry, bo młodych i dobrych graczy mają...
Nie, no na pewno odejście Shearera nie jest jedynym powodem słabszej dyspozycji Newcastle, ale na pewno ma to wpływ na taki, a nie inny rozwój wydarzeń. Jednak Alan był zawodnikiem, który potrafił podnieść drużynę na duchu w trudnych momentach i potrafił jak sadzę dodatkowo zmotywować kolegów do lepszej gry. Teraz nie ma takiego "przywódcy".
No to mamy już bardzo komfortową sytuację - niezależnie od wyniku jutrzejszego meczu i tak zachowamy sześciopunktową przewagę nad CFC. Dziś The Blues przegrali niemalże sromotnie z Liverpoolem - The Reds zaczęli mecz jak z nut, strzelając dwie bramki, no i potem już bronili wyniku. Możemy panowie dziękować Kuytowi i Pennantowi, bo naprawdę jest za co Wink

Liverpool coś goni peleton, z taką formą może jeszcze spokojnie wyprzedzić Chelsea, ale do nas nadal mają dużą stratę, która mam nadzieję powiększy się w niedzielę wieczorem.

COME ON UNITED!
FC Liverpool 2-0 Chelsea

Jupi! The Reds wygralo na wlasnym terenie, oznacza to, ze jutro MU moze zwiekszyc przewage do 7 lub nawet 9 pkt! Bramki dobyli Kuyt i Pennant! Gratulujemy!

Czy Liverpool dogoni Chelsea? Byloby nawet lepiej...
Oglądałem ten mecz urywkami, ale bramki widziałem i widziałem złą grę Chelsea w pierwszej połowie oraz dobrą, lecz nieskuteczną w drugiej (Liverpool dobrze się bronił). Wynik dla nas niezwykle korzystny. Pewnie jak nie wygramy (odpukać) z Arsenalem to Mourinho znowu powie, że zaprzepaściliśmy szansę na odskoczenie, ale można mu odpowiedzieć, że to nie my ją straciliśmy a oni - na odrobienie strat.
Myślę jednak, że Liverpoolczycy nie wyprzedzą Chelsea. Stałoby się tak tylko w przypadku kompletnego kryzysu w drużynie Mouurinho, a to raczej nie będzie miało miejsca.
Bardzo dobrze, liczyłem w tym meczu na remis, a tu proszę bardzo, Liverpool zrobił nam, fanom United, wielką niespodziankę i pokonał Chelsea. Ja jutro liczą nawet na ten remis z Arsenalem, bo zdobyć 3 pkt. będzie naprawdę ciężko, ale gdyby to miało miejsce byłoby po prostu pięknie !

UNITEEEED !
Swoją drogą, to chyba po raz pierwszy w życiu kibicowałem w meczu Liverpoolowi i wypada teraz, abyśmy wszystkim swoim kolegom - kibicom LFC - uścisnęli dłonie na znak podziękowań Wink

Kryzys w drużynie Mourinho i tak jest już zauważalny - rzadko w ostatnich latach zdarzało się, aby w tak krótkim czasie zawodnicy z Londynu tracili tyle punktów, co oczywście jest nam na rękę. Jutrzejsza wygrana z Arsenalem ostatecznie wykluczyłaby już naszych rywali z wyścigu o mistrzostwo, bo traciliby już masakrycznie dużo choćby do nas.
No i co mozna sądzić o takim wyniku? Słaba forma Chelsea? Dobra forma Liverpoolu? Przywilej własnego boiska? Cokolwiek by nie było powodem takiego wyniku to należą się najszczersze gratulacje drużynie The Red, bo odwaliła kawał dobrej roboty, a przy okazji pomogła naszej drużynie czuć się pewniej na fotelu lidera. Teraz niezależnie od wyniku naszego meczu mamy pewność, że utrzymamy te 6 pkt. (lub zwiększymy oczywiście 8)) przewagi. Brawo Liverpool wygrywajcie wszystkie mecze oprócz tych z Machesterem United. :twisted:
Przekierowanie